@Sarmata99

Perunowy Witeź (Перунов Витез)

Ask @Sarmata99

Sort by:

LatestTop

Previous

Co sądzicie o Najjjce, aktywistce katolickiej?

katja_krist’s Profile PhotoKATJA KRIST
Mam problem z nazywaniem Najjjki katoliczką. Oczywiście, jest ochrzczona, wierząca i tak się deklaruje, ale jej wiedza i zrozumienie katolicyzmu są bardzo powierzchowne. Może ktoś uzna to za dziwne, ale w miarę na bieżąco słucham jej wypowiedzi, no i w swojej wizji często jest radykalniejsza niż głosi katechizm. Do tego często uważa się za autorytet, a brakuje jej po prostu merytoryki. Każdy, nieco bardziej zorientowany w filozofii, jest w stanie ją rozłożyć w dyskusji.
Trzeba oczywiście pamiętać, że to typ influencerki z tik toka, a nie gadającego czasem w internecie filozofa, jak Feanor Aglarion (to oczywiście nick na youtubie). Jej treści mają trafiać do masowego odbiorcy i z tej perspektywy mówienie o wstrzemięźliwości seksualnej czy życiu w czystości jest społecznie lepsze niż promowanie kurestwa i dawania dupy komu popadnie.
W sumie to jest krytykowana także na prawicy, często zarzuca jej się hipokryzję. Trafiłem na głosy, że jest uzależniona od masturbacji i seksu, dlatego ciągle o tym mówi. Krytykowane jest również to, że właśnie słabo rozumie rzeczywiste doktryny katolickie oraz że miesza powiedzmy poważny content z gadaniem o psim gównie (serio, miała takiego shorta niedawno xd). No i parę osób co ją ponoć poznało bliżej, twierdzi, że jest strasznie toksyczna i de facto nie umie budować relacji. Mówię ponoć, bo w zasadzie są to dość anonimowe jednostronne deklaracje. Niektórzy zarzucają jej nawet szkodzenie wizerunkowi prawicy i katolicyzmu.
Z drugiej strony jest lewica, która krytykuje Najjjkę za niemal wszystko. To jest raczysko, które nawet jak może mieć chwilami rację to robi wszystko, żeby nie dało się tego poważnie traktować. Wchodzą jej ostro w prywatę i wpieprzają się w życie, do tego powielają niedokładne, a co za tym idzie fałszywe informacje na jej temat (tak było na przykład z wyrokiem, który był nieprawomocny, a ostatecznie doszło chyba do umorzenia po odwołaniu). Do tego ciągłe donosy do prokuratury od tego śmiesznego OMZRiK (oni nawet lewicową dziennikarkę, Monikę Jaruzelską, oskarżyli o faszyzm, a jeden z szefów tego czegoś mieszka poza Polską, bo sam ma tu zarzuty xD). Naprawdę jest to organizacja, która trując życie młodej dziewczynie, niekoniecznie mądrej, ale też raczej nieszczególnie szkodliwej, przywraca najlepsze radzieckie wzorce donosicielstwa.
Także kwestii jest kilka. Czasem bronię Najjjki, gdy uważam, że jest niesłusznie atakowana i hejtowana, a czasem ją krytykuje, bo nie jest to żadna wybitna persona, nawet jeśli się na taką kreuje.

View more

Jak interpretujesz marzenia senne? Myślisz, że sny są tylko stanem nieświadomości, w który odpływa nasz mózg by zregenerować siły organizmu czy ma to może według Ciebie jakieś większe znaczenie lub ukrytą prawdę, symbolikę? (Perspektywa naukowa lub paranaukowa lub po prostu Twoja mile widziana.)

Moonaryte’s Profile PhotoAryte Moon
Nie będę wnikał w temat od strony biologicznej, bo nie znam się na tym szczególnie, ale marzenia senne, to moment, w którym otwierają się i uruchamiają zakodowane w nieświadomości obrazy.
Co do interpretacji, to byłbym za podejściem raczej indywidualnym i bliższym Jungowi i jego psychologii analitycznej niż klasycznej Freudowskiej psychoanalizie (i podobnie Lacanowskiej, chyba nie ma co wszędzie widzieć fallusów i chęci wyruchania matki). Do tego po internecie krąży od cholery psuedosenników, gdzieś tam jakoś opartych o Freuda czy Junga, ale dalekich od sedna i do tego bardzo ogólnych. A przy zbyt ogólnym podejściu grozi nam wpadnięcie w pułapkę zwaną efektem horoskopu.
Dobrze znać też życiową sytuację osoby śniącej, gdyż w życiu często kryje się klucz do zrozumienia obrazu kodowanego przez nieświadomość, a wówczas pewne sny stają się łatwiejsze do zrozumienia.
Niemniej nie popadałbym w nadmierne zawierzanie snom. Fakt, mam często poczucie, że przeżywam rzeczy, które wyśniłem już kiedyś i te obrazy z życia są rzeczywiście niemal identyczne z tymi ze snów, ale też nie zawsze. Tę kwestię wytłumaczył mi swego czasu znajomy psycholog, mówiąc, że często mózg działa w ten sposób, że tworzy takie wyobrażenie na temat wspomnienia snu, żeby pasowało pod tezę. Zresztą im dłużej od obudzenia się tym bardziej obraz senny jest zniekształcony, więc można tu zadać pytanie czy rzeczywiście interpretujemy sam sen czy nasze wyobrażenie o śnie? I z tą myślą Cię zostawię moja droga.

View more

People you may like

Cinek90’s Profile Photo Elijah ɱ.
also likes
nyan9’s Profile Photo sinner
also likes
Lavendianna’s Profile Photo Lavender ☽
also likes
dominek51’s Profile Photo DomiN
also likes
whyskey’s Profile Photo whysky
also likes
szpaner320’s Profile Photo Smile
also likes
Chomika’s Profile Photo Unforgettable
also likes
Ania884’s Profile Photo Orihime
also likes
VanGreg’s Profile Photo VanGreg95
also likes
Aleksia245’s Profile Photo A
also likes
badstar10’s Profile Photo Anna
also likes
rachelcia’s Profile Photo Kiniałke
also likes
ziomka36500’s Profile Photo JulSoN
also likes
SuzerenPL’s Profile Photo Łukasz
also likes
zuzia_sl
also likes
Gadomski861’s Profile Photo Radzio
also likes
Nynaeve05’s Profile Photo Pompeii
also likes
Kazimierz18’s Profile Photo LittlePrince23
also likes
Want to make more friends? Try this: Tell us what you like and find people with the same interests. Try this:
+ add more interests + add your interests

Jesteś zmęczony/a życiem ?

Natuska_14xd’s Profile Photoк я ó ℓ σ ω α ѕ ω є g σ ℓ σ ѕ
Nie powiedziałbym, że jest to zmęczenie życiem. Owszem, jestem zmęczony, bo mam bardzo intensywny i pracowity tydzień (w sumie to przedłużony nawet, bo zapieprzam od zeszłej soboty chyba, jak nie od piątku czy czwartku, już tracę rachubę). I prawdę mówiąc, dziś już odpuściłem jedną rzecz, bo po prostu czuję, że trzeba trochę zluzować, żeby się nie przepracować. Zwłaszcza, że w tygodniu mam w sumie trzy istotne rzeczy do ogarnięcia, a oprócz nich zamierzam dość intensywnie pracować nad pewnym sporem projektem, który, mam nadzieję, zaowocuje w tym roku.
Więc, paradoksalnie, to żyję dość intensywnie.

Kupiliście jakieś nowe książki na promocji? ✨📚

aniamisiaa245’s Profile PhotoAnia Stefaniak
No właśnie dupa z tymi promocjami ostatnio, coś nie widać. A policzyłem dziś, że w tym roku zamierzam kupić co najmniej 7 książek, choć pewnie będzie to więcej, ale zależy od premier, a znam plany tylko na pierwszą połowę roku i to pewnie nie całkiem. 7 to jest policzone z paroma co już wyszły i tymi, których jeszcze nie ma. A oprócz tego, dojdą też te jeszcze niezapowiedziane i jakieś inne, które będę chciał dorwać. W ogóle to czekam aż ktoś by wydał w końcu w Polsce na nowo Ewersa. Chuj z tym, że gej, co z nazizmem romansował, geniusz grozy był. Jest szansa, że C&T się weźmie, a do ich kolekcji pasowałby idealnie.
Ale jak już o książkowych zakupach mowa, to się pochwalę. Co prawda bez promocji, ale udało mi się dorwać ostatni w całym Trójmieście egzemplarz Freya. Książka ledwo co wyższa w listopadzie, a już niemal nieosiągalna.

View more

Kupiliście jakieś nowe książki na promocji

Jak wpłynęły na Ciebie ostatnie wydarzenia w Twoim życiu? Jakie wnioski możesz z nich wyciągnąć?

sticzeeeq’s Profile PhotoOla
Hm, moje życie jest ostatnio całkiem spokojne, a jeśli coś się dzieje, to są to raczej pozytywne i przyjemne rzeczy, odpukać nie jest źle. W dużej mierze zaczynam parę nowych rzeczy, żeby za jakiś czas zebrać owoce.
Odpowiadając na to pytanie nie mogę jednak nie spojrzeć z perspektywy kilku ostatnich miesięcy, a nie tylko tego ostatniego.
A bywało dość burzliwie, choć chyba ostatecznie wyszedłem z tego obronną ręką, nabrałem dystansu i rozumu względem pewnej relacji, choć to chyba stało się już jakiś czas temu, a niedawno po prostu weszło w życie. Ja się cieszę, że oczyściłem sobie głowę i nie wbijam sobie na banię wszystkiego. Jak to powiedziała ostatnio mądrze nieoceniona @chimchimcheree, oboje jesteśmy "mądrzy w życiu, głupi w uczuciach", jeżeli dobrze zapamiętałem te słowa. Ale mam szczerą nadzieję, że póki co życie nie będzie nas obojga kopać pod tym względem.

View more

E-papierosy, jesteś na tak, czy na nie? Dlaczego?✌️

agnieszkazegar’s Profile PhotoPani DuCHowata
A czemu nie? Nie wydzielają dymu, a jedynie parę wodną, mają bardzo przyjemny zapach w przeciwieństwie do zwykłych papierosów. Nieraz paliłem od znajomych i przyznam, że od bardzo dawna zastanawiam się nad kupnem, ale nie mogę się zdecydować i jakoś tak do tej pory nie kupiłem.

Dlaczego ludzie odwracają się od kościoła?🤔🙈

ukasz_kowalski’s Profile PhotoPozytywnie_zakręcony_czlowiek
Faktem jest, że mamy coraz bardziej zlaicyzowane społeczeństwo. Trochę to signum temporis, zwłaszcza wobec braku zagrożenia, przy którym Kościół mógłby odgrywać rolę unifikacyjną (jak było jeszcze w latach 80.).
Z drugiej strony w dyskursie dominuje laicka narracja o lewicowych korzeniach (uwielbiam jak w zamian za wiarę proponuje bzdury w rodzaju wróżb czy horoskopów) i ona tutaj sporo działa. Wygodnie jest pokazywać Kościół wyłącznie od strony kontrowersji, wyciągać przykłady księży-pedofilów czy księży-gejów, co robią sobie orgie (gdyby to robili jacyś oświeceni artyści ze stolicy, to z pewnością miałoby inny charakter, a sprawa byłaby zatuszowana, ew. okazałoby się, że ktoś jest w terapii albo go nie akceptowano i tłamsił swoją orientację). No i do tego łącząc Kościół w narracji z pewną partią, z którą te powiązania pewne są, acz niecałkowite, jest bardzo łatwo uzyskać efekt, że niechodzenie do kościoła jest cool, takie nowoczesne, a w ogóle to trzeba pochwalić się apostazją na instagramie (serio, widziałem coś takiego).
Z drugiej strony fakt, Kościół zjebał kilkukrotnie nie adaptując rzeczy, które byłyby dla niego nieszkodliwe, a można by je fajnie wykorzystać (kulturowo to np. z Harrym Potterem tak było i doszukiwaniem się okultyzmu bez zrozumienia czym on w sumie jest) przez co niepotrzebnie stworzył sobie wrogów.
Dużo też traci idąc w stronę "fajności" i takiego wyluzowania (obraz ksiądz z gitarą), ruchy oazowe i podobne są dla mnie srogo powalone, Kościół jednak powinien trzymać się swojej ścieżki i nie luzować, bo stanie się takim wypaczeniem jak w Niemczech.
No i co najważniejsze, ludzie, którzy najbardziej spinają się o Kościół chyba nie zauważają, że Kościół niczego nie narzuca i do niczego nie zmusza, a zachowują się jakby byli poddawani represjom.
No i do czego to doszło, że duchowy poganin i wędrujący agnostyk broni Kościoła...

View more

To jak to w koncu? Aborcja to zabojstwo czy nie?

anonstsrfjdj
Co raz bardziej skłaniam się ku stwierdzeniu, że tak (uuu, kontrowersyjna opinia), niemniej jest to coś nieco innego i na pewno nie poparłbym penalizacji, ale to dylemat głównie moralny i coś zostawiające ślad na psychice (choć słyszałem porównanie, że jest to jak ekstrakcja zęba). Na pewno nie poparłbym też powszechnego, szerokiego dostępu i promowania aborcji, gdyż jest to po prostu społecznie szkodliwe i tworzy społeczeństwo nie rozumiejące odpowiedzialności. Mam w tej kwestii zbliżone zdanie do @kaltemarchen.

Posiadasz pistolet?

spieyrdalaj’s Profile Photoniech cię lidl do snu utuli
Pewnych pytań się nie zadaje...
A tak poważnie to nie. Jeszcze nie, bo chciałbym w przyszłości posiadać, tylko to kwestia tego, żeby odłożyć kasę na wyrobienie pozwolenia, kupienie samej broni i szafki do przechowywania, ale jest to na pewno jedna z rzeczy, które docelowo zamierzam posiadać.
I uważam to za zupełnie normalne, choć w normalnym kraju kupowalibyśmy pistolety na dowód osobisty i ew. zaświadczenie o niekaralności, ale do USA nam daleko.
Ja zawsze murem za posiadaniem broni przez normalnych ludzi.

Gdybyś był/a postacią z horroru, jak myślisz długo byś przeżył/a ?

Chomika’s Profile PhotoUnforgettable
Znając popularne chwyty i grozowe motywy, można by pożyć całkiem długo, chociaż vibe'u final girl nie mam. Przede wszystkim nie wszedłbym w większość miejsc, w które wchodzą nierozsądni ludzie w horrorach. Gdy wyłączysz ciekawość i dążenie do zbyt trudnej prawdy, pożyjesz znacznie dłużej, ale w sumie wtedy nie otworzy się więcej wątków, a to trochę zamyka nam konwencję horroru.

Jaki typ wierszy lubisz? Zabawne czy poważne?

REXWARRIOR’s Profile PhotoREXWARRIORDJ
Nigdy nie dzieliłem wierszy w ten sposób, ze względu na nastrój. Jeśli jakiś jest dobrze napisany, przez poetę, który zna się na swoim warsztacie i na gatunku, który uprawia, to jest szansa, że mi podejdzie. A zdarza mi się czytywać stare fraszki czy polską poezję libertyńską (a tam dość grube teksty leciały, obczajcie sobie Morsztyna, a konkretnie Jana Andrzeja, bo nie on jeden w rodzie wiersze pisał), ale jednak znacznie więcej poezji wczesnomodernistycznej. Miałem się ruszyć i sięgnąć po współczesną neodekadencką, nawiązującą mocno do klasycznych form, a więc znowu karmić was Sotnikiem, ale ponieważ mi się nie chce sięgać po tomik i przepisywać wierszy, to macie coś nawet lepszego - Miciński i jego "Ananke". W sumie jest tu nawet śmiech, choć tematyka dość poważna.
"Gwiazdy wydały nade mną sąd:
— wieczną jest ciemność, wiecznym jest błąd.
— Ty, budowniku nadgwiezdnych wież
— będziesz się tułał jak dziki zwierz,
— zapadnie każdy pod tobą ląd —
— wśród ognia zmarzniesz — stlisz się jak lont.
A gwiazdom odparł królewski duch:
wam przeznaczono okrężny ruch,
mojej wolności dowodem błąd,
serce me dźwiga w głębinach ląd.
Poszumy płaczą mogilnych drzew,
lecz w barce życia płynie mój śpiew.
Ja, budowniczy nadgwiezdnych miast,
szydzę z rozpaczy gasnących gwiazd."

View more

Którego bohatera literackiego podziwiasz?

Chomika’s Profile PhotoUnforgettable
Strasznie ogólne i problematyczne pytanie jak ktoś dużo książek czyta. Dziś powiem chyba parę słów o Arjamanie, jednym z bohaterów (w sumie to głównym) "Nietoty. Księgi tajemnej Tatr" niezrównanego Tadeusza Micińskiego.
Arjaman, człowiek o imieniu żywcem wyciągniętym z perskiego zaratusztarianizmu, gdzie ten był niszczycielskim, złym duchem, podróżuje sobie przez magiczno-fantastyczne Tatry, gdzie przechodzi przemianę. Z jednej strony typowy bohater powieści inicjacyjnej, z drugiej - emanacja samego Micińskiego; człowiek, który gubi swój uporządkowany świat (ostatecznie zresztą go całkowicie traci), żeby móc dokonać czegoś większego i stać się czymś więcej. Jest niczym nietzscheańska przemiana ducha, musi odrzucić w sobie wielbłąda, stać się lwem, wygrać walkę i na powrót stać się dzieckiem, duchowo i moralnie odnowionym. Paradoksalne z pozoru jest to, że pozytywnym bohaterem "Nietoty" jest ktoś, kogo imię uosabia siłę zła. Tylko właśnie, z pozoru, gdyż tu dochodzi do głosu manichejski gnostycyzm Micińskiego, który rozumie, że do stworzenia nowego potrzeba ogromnej niszczycielskiej siły, która niszcząc wszystko wokół wyzwoli samą siebie. Arjaman musi pokonać Króla Wężów, choć sam od niego pochodzi, ale właśnie, musi pokonać przy tym część samego siebie.
Podczas różnych perypetii regularnie wpada w tarapaty, ale ma wiernego mistrza, Maga Litwora i przyjaciela, księcia Huberta, a także ukochaną, która kocha go w pokrętny sposób, ale w gruncie rzeczy bardziej niż mu się zdaje.
W międzyczasie traci żonę i dzieci, co zresztą jest konieczne, żeby spalił stary świat i mógł skupić się na wzrastaniu duchem.
Ach, fascynująca postać, choć czuję, że pisze mi się o nim strasznie chaotycznie, z drugiej strony - o "Nietocie" trudno inaczej.

View more

Lepszy jest po czy pis?

drimer98’s Profile Photodrimer98
Od razu nasuwa mi się na myśl "jedno zło". Wybór jak między dżumą a cholerą. Cytując Geralta z Rivii "jeśli mam wybierać między złem a mniejszym złem, wolę nie wybierać wcale". I chociaż zazwyczaj z tym polemizuję, tak ostatnie miesiące mnie przekonują, że w tym przypadku słowa te mają zastosowanie. Może PO jest mniej złe, ale to jeszcze nie oznacza, że jest lepsze. Cieszmy się, że nie jest jeszcze gorzej (bo też by mogło być).

Słuchałeś lub czytałeś kiedyś creepypasty?

drimer98’s Profile Photodrimer98
Nigdy nie byłem fanem tak stricte, ale lubi je mój kumpel i ostatnio podrzucił mi posta jednego pisarza weird fiction, który skłania się ku stwierdzeniu, że weirdy to w zasadzie creepy pasty, więc poniekąd to czytam xD
Słuchałeś lub czytałeś kiedyś creepypasty

Wolisz zostać w jednym miejscu czy zwiedzać wiele miast podczas podróży?

Chomika’s Profile PhotoUnforgettable
Chyba wolę pojechać w jedno konkretne miejsce i spróbować je poznać jak najlepiej. Przy objazdówce zobaczysz dużo rzeczy, ale pobieżnie, ciężko się coś wczuć. Miałem tak podczas tygodnia w Serbii, gdzie byłem w trzech dużych miastach, każde miało zupełnie inny charakter i każde czułem zupełnie inaczej, ale czułem też dość krótko. Z kolei gdy w zeszłym roku byłem w Sarajewie, to siedziałem docelowo tam prawie tydzień i uważam, że to była świetna opcja. Fakt, że i tak nie poznałem miasta dogłębnie oraz wszystkich jego zakamarków, ale przynajmniej jedną jego część nieźle poznałem. Miałem czas, żeby porządnie się przejść stromymi uliczkami bez chodników, poznać trochę rzeczywistego, brudnego i postawionego po bliskowschodniemu "gdzie się dało" miasta. Połaziłem pomiędzy meczetami i straganami na Baščaršiji, wpadłem na sławny targ Markale, w bocznych uliczkach siedziałem przy bośniackiej kawie, innym razem przy fajce wodnej i kieliszku rakiji... A do tego połaziłem po części muzułmańskiej, po części austro-węgierskiej, trochę po nowoczesnej, trochę też po mostach... Z pewnością dużo miejsc ominąłem, ale mogę jednak powiedzieć, że zacząłem się już w mieście orientować i kwestią kolejnego tygodnia byłoby zwiedzanie też innych jego części. Nawet, gdy miałem okazję jechać do Mostaru, to nie widziałem wielkiego sensu w wyrywaniu się na jeden dzień.

View more

Czy Toruń to dobre miejsce na weekendowy wypad? 🤔 Ktoś poleca? Co warto tam zwiedzić? 🤔

ThePsychoPL’s Profile PhotoThe Psycho
W Toruniu bywam kilka razy do roku. Może nie jest to najlepsze w całej Polsce miejsce do spędzenia weekendu, ale zdecydowanie można się tam fajnie pobawić.
Jak chcesz zwiedzać to jest spoko ekspozycja w ratuszu na starym mieście, ruiny zamku kawałek dalej, można też połazić po fortach, muzeum piernika tez się znajdzie.
Oprócz tego no jest kino, kilka większych galerii, ogólnie fajnie, byłem też raz w jump city, aquapark też chyba jest.
No i ja znam Toruń w większości od strony imprezowej. Jest kilka fajnych knajp z żarciem, z knajp bardziej do picia fajnie jest wpaść do kultowego Kredensu, całkiem sporej Cyber Machiny, Hipisówki, gdzie można trafić na muzykę graną na żywo przez ludzi, którzy po prostu lubią i którym się chce. Jest też Końcówa, gdzie spędziłem całkiem niezły wieczór w zeszłym roku oraz Lizard King, gdzie co prawda chodzi już raczej starsze nieco towarzystwo, ale bywają tam dobre koncerty. No i jeszcze warto zahaczyć o tamtejsze browary, można dostać piwo piernikowe.
No i ogromną zaletą Torunia jest to, że jest mały jak na większe miasto i dobrze skomunikowany, można całkiem szybko i przejść, i przejechać przez nie.

View more

Czy według Was, w Polsce powinna być kara śmierci?

Con_Ponce_de_Leon’s Profile PhotoPonce_de_Leon
Nie tylko w Polsce, ale w każdym normalnym kraju z normalnym prawem, chroniącym ofiary, a nie oprawców. Oczywiście prawo nie mogłoby działać wstecz i nie byłyby skazywane powtórnie osoby, które już raz karę otrzymały. Oczywiście, takiej kary nie należy nadużywać i trzeba orzekać ją bardzo ostrożnie. Niestety, podpisaliśmy jakąś śmieszną konwencję o usunięciu możliwości przywrócenia KŚ nawet na czas wojny. No szanujmy się, zdrajców i dezerterów powinno się wtedy rozstrzeliwać. Druga sprawa, że kara taka wykonywana w majestacie prawa oraz orzekana przez sąd byłaby i tak znacznie lepsza niż ewentualne lincze robione przez zdziczały tłum. No cóż, może kiedyś doczekamy normalności i czapa wróci.

Całościowo człowiek dlaczego żyje na tej planecie?

drimer98’s Profile Photodrimer98
Bo na tej jedynej powstały warunki do powstania i utrzymania bardziej rozwiniętego życia. Chociaż ciekawe jest, że teoretycznie we wszechświecie może istnieć (w pesymistycznej opcji) jakieś 200 miliardów ciał niebieskich zamieszkanych przez formy życia, przy czym raz na 4 miliardy lat pojawiają się istoty inteligentne, więc nie powinno być tak tylko tutaj, ale no cholera, nie wiemy.
W ramach drugiej strony medalu wchodzi nam hipoteza rzadkiej Ziemi i paradoks Fermiego, no i optymizm pryska, bo znamy tylko jedną planetę z rozwiniętymi istotami, a potencjalna druga cywilizacja może być po prostu cholernie daleko, dalej niż sięgniemy przez jeszcze długi czas.

Czy któryś z Twoich pradziadków był żołnierzem podczas II wojny światowej? *Młody*

kocurtv_’s Profile PhotoMłody
Prawdopodobnie tak, w zasadzie to raczej był to prapradziadek, w każdym razie jeśli wierzyć rodzinnej tradycji, to był, ale po tej stronie, którą nie wypada się chwalić. Ale cóż, stu tysięcy Polaków ze Śląska, Pomorza, Wielkopolski, którzy w ten czy inny sposób przewinęli się przez Wehrmacht, nie wyprzemy się. A pamiętać warto.

Ile lat ma twoje miasto?

drauglaer’s Profile PhotoSólveig
Dużo. Jeśli liczyć tak oficjalnie, czyli od jego drugiej, właściwej już lokacji z rąk Jego Książęcej Mości Władysława, to w tym roku stuknie 679. Jeśli z kolei byśmy liczyli od pierwszej lokacji to około 700 (acz nie do końca wiadomo kiedy miała miejsce, bo nie zachował się przywilej, data jest orientacyjna, a po kilku latach miasto spłonęło w wyniku wizyty takich smutnych panów z krzyżem na płaszczach). Można też liczyć od pierwszej pisanej wzmianki o grodzie płacącym dziesięcinę benedyktynom z Mogilna, wtedy wychodzi 959 lat, ale archeologia mówi już w ogóle o jeszcze starszych datach.

Boisz się jeździć autem w zimie ? ✌️

agnieszkazegar’s Profile PhotoPani DuCHowata
Nie tyle boję, co nie lubię. Znaczy no, zależy od pogody i sytuacji na drodze. Jeżeli droga jest czysta i najwyżej trochę mokra, to na luzie mogę jeździć i robić większe trasy. Zdarzyło mi się jechać w burzę śnieżną, kiedy droga, która normalnie zajmowała jakieś 3.5 h, wydłużyła się do 6 h. A to jeszcze było po ciemku... Innym razem jechałem za dnia w takim śniegu, że drogi nie było widać w ogóle i jechałem bliżej nieokreślonym środkiem czegoś co nią powinno być. Jednego razu zakopałem się w śniegu parkując pod uczelnią (płatny parking, którego nikt nie jest w stanie odśnieżyć, serio?). Wtedy pomogło mi kilku robotników, którzy kawałek dalej robili schody przy przejściu podziemnym, bo śnieg był taki, że sam nie byłem w stanie wypchnąć samochodu. A już najmocniejszą sytuacją była jazda przez 50 km po typowej drogowej "szklance". Padający też przy minimalnie minusowej temperaturze, który zamarzał od razu po spadnięciu na asfalt. Poczułem to na rondzie, gdzie mimo normalnej jak na rondo prędkości, rzuciło mnie bokiem w krawężnik, a na następnym ledwo się wyrobiłem, żeby trafić w swój zjazd. Do tego blokujące się koła i nagłe skoki prędkości zamiast stopniowego zwiększania... No cudownie. Do tego byłem przekonany, że to coś u mnie się z silnikiem dzieje, więc tym bardziej stres. Jednocześnie byłem za daleko, żeby się cofnąć, ale i dość daleko od celu. Koniec końców te 50 km zajęło mi chyba 1.5 h. Jeszcze pod sam koniec tak mnie zarzuciło, że gdy na ostatniej górce próbowałem wjechać lekko na środek, bo ściągało mnie do prawego rowu, to w sekundę byłem na granicy lewego... Ach, tyle w temacie jeżdżenia zimą, choć to tylko kilka co bardziej ekstremalnych sytuacji, nie ogół.

View more

Jak sobie radzisz z sytuacją, w której wyrażasz swoje zdanie, a ktoś odbiera je bardzo personalnie i w efekcie atakuje Cię, mimo że nie kierowałeś /aś tego do konkretnej osoby, a użyłeś /aś słowa "większość"? Czy denerwuje Cię czytanie bez zrozumienia i wylew cudzej złości w Twoim kierunku?

celevra17’s Profile PhotoCelevra nebbia Louve
Takie sytuacje się zdarzają. Ja jestem dość konfrontacyjny i najczęściej kończy się to próbą wyjaśnienia, ale nieco już dosadniejszego i ostrzejszego. Bardzo nie lubię, gdy ktoś mnie atakuje, zwłaszcza bezpodstawnie i wtedy staję do słownej walki. W sumie przypomina mi to toczoną przez kilka miesięcy dyskusję z byłą już przyjaciółką, która każde moje ogólne stwierdzenie odbierała jako personalny atak na nią, w efekcie czego stawiała siebie w roli ofiary, a wszystkie gromy leciały na mnie. Z takimi ludźmi nie da się rozmawiać.

Co bardziej się dla Ciebie liczy droga czy cel?

Chomika’s Profile PhotoUnforgettable
"A teraz… nie mam pojęcia, dokąd idę, nie mam pojęcia, po co. Nie jestem pewien nawet dlaczego. Tak jakby najważniejszą rzeczą – a może tak naprawdę jedyną ważną? albo wręcz jedyną? – był nie cel, a właśnie DROGA. Ciągła droga, nieustanne przemieszczanie się w czasie i przestrzeni, szlak życia, na którym pojawiają się coraz to nowe krajobrazy, coraz to nowi towarzysze, gdzie horyzont wyznacza kolejny zakręt, kolejne wzgórze, kolejny most. A co będzie dalej? Czy w ogóle cokolwiek? To zupełnie nieistotne. Nie mamy przecież wpływu na przyszłość, a tylko na teraźniejszość. Dobry wybór prowadzi do złych konsekwencji, idiotyczny wybór ratuje komuś życie. Może faktycznie jest tak, jako rzekł Zaratustra? Że kiedy przestajemy układać rzeczy, dzieląc je na ,,dobre’’ i ,,złe’’, kiedy pozbędziemy się w ogóle pojęć ,,dobra’’ i ,,zła’’, to nagle świat staje się poukładany? Bo pewne rzeczy po prostu SĄ, i tyle. Czy śmierć Pirsinga była dobra albo zła? Nie wiem. Po prostu BYŁA. I ja też po prostu JESTEM, powoli chyba ucząc się cieszyć samym faktem BYCIA i nie próbując udawać, że w życiu chodzi o cokolwiek więcej.
Idziemy przez noc na nieznanej Ziemi Przeklętej."
~ Michał Gołkowski, "Droga donikąd"

View more

Next

Language: English