myslalam ze bylas u tego psychologa jak juz sie cielas
nie. po co miałam z tym iść do niego? żeby się mnie zapytał czemu to robie? jakie mam problemy? potem by wyszło, że mama sobie ze mną nie radzi czy coś i tylko problemy by były...
nie tne się, nie okaleczam się, nie zadaje sobie sama bólu żyletką, nie niszcze swojego ciała, nie samookaleczam się, nie robie ze swojego ciała pamiętnika...już nie.
jest wiele takich rzeczy. Po pierwsze to chyba swojego wyglądu, mam dość dużo kompleksów, no w sumie chyba każdy ma jakiś tam kompleks, ale podobno mam niską samoocene, a przynajmniej mi tak mówią, nie wiem na ile procent to jest prawda. Nienawidzę także swojego charakteru, tego że się szybko przywiązuje do ludzi, a jak mnie zranią to ranie tych których kocham, nienawidzę też tego że strasznie szybko wybaczam, w sumie to nie tak, że wybaczam bo jestem głupia i nie zdaje sobie sprawy z tego, że ta osoba znowu może mnie w ten sposób zranić, wybaczam raczej dlatego, bo boje się stracić osobe która mnie skrzywdziła, a na której tak cholernie mi zależy, a potem i tak znowu płacze, nienawidzę też swoich humorków, niestety czasami je miewam, a wtedy robie się chamska i obojętna na wszystko. Nienawidzę także w sobie tego, że sama ranie ludzi, którzy mnie kochają, albo przyjaciół. Nienawidzę siebie za to, że mama przeze mnie płacze...Również tego, że czasami jebne coś nie myśląc, a potem komuś moze być przykro. ;/ Mogłabym jeszcze powymieniać troche, bo mam fchuj wad w sumie to sama jestem jakąś wielką pierdoloną pomyłką.
to dzisiaj jest mecz? ; o a chwilke, coś mi chyba Myśka mówiła o meczu xD nie ide. xD jak już to pójde na trening, ale najprawdopodobniej posiedze w chacie. :D
oczywiście że mam. :D kochających, głupich, wkurwiających, pomocnych przyjaciół. Krzyczą na mnie, biją mnie, wyzywają mnie, a jak trzeba to siedzą i płaczą razem ze mną, albo się na mnie drą, że mam ogarnąć dupe i żyć dalej. Kocham ich wszystkich. <3.