To może dziwne, ale jedyną osobą przez którą się stresuję (pomijając krasza x'D) oraz potrafi się go pozbyć, jest moja trenerka. Wystarczy, np. jak stresuje się(bądź nie jestem skupiona) na boisku to w pewnym momencie robi zmianę i poprostu usiadamia mi, że jestem jedną z tych bez których nie damy radę wygrać meczu.. I te słowa zostają mi do końca meczu. Nie wiem, dziwna jestem.