Gdzie się podziewałaś przez te 7 miesięcy?
Rzeźbię się na nowo. Wybaczam sobie wszystkie błędy przeszłości. Ćwiczę jeden z najważniejszych ludzkich organów - mózg. Akceptuje i przebaczam sobie za to, że przez 21 lat wbijałam sobie nóż w plecy. Pracuję nad swoimi emocjami. Szukam siebie poprzez zrozumienie wszystkich dotychczasowych decyzji. Jestem dla siebie miła i wyrozumiała. Nadal się boję, ale mniej. Nie zawsze czuję się dobrze sama ze sobą, ale mniej. Zdarza się, że mam ochotę się poddać, wrócić do punktu wyjścia, ale mniej. Karmie się zdrowym jedzeniem, wdycham świeżę powietrze, marzę. Poznaję swoje potrzeby i pragnienia. Słucham inspirującej muzyki, oglądam ciekawe filmy, czytam wiele książek, snuje plany na przyszłość. Gdzie byłam to jest już nieistotne. Ważne jest gdzie jestem teraz i dokąd zmierzam.
Popełniam błędy, wstaję na drugi dzień i zaczynam od nowa. Nie obwiniam siebie ani nikogo innego bo wiem, że to tylko i wyłącznie moja wina. Spędzam te dni w samotności, rozmawiam ze sobą, staram się zostać swoją przyjaciółką. Uśmiecham się do siebie, doceniam swoje postępy, nagradzam się, a nie karze. Znajduję szczęście w małych rzeczach, w swoim zdrowiu i planach na przyszłość. Czasem płaczę za tym co mogło być, a nie będzie. Ale tylko czasem. No i wreszcie zrozumiałam to, że na wszystko przyjdzie jeszcze czas.
Popełniam błędy, wstaję na drugi dzień i zaczynam od nowa. Nie obwiniam siebie ani nikogo innego bo wiem, że to tylko i wyłącznie moja wina. Spędzam te dni w samotności, rozmawiam ze sobą, staram się zostać swoją przyjaciółką. Uśmiecham się do siebie, doceniam swoje postępy, nagradzam się, a nie karze. Znajduję szczęście w małych rzeczach, w swoim zdrowiu i planach na przyszłość. Czasem płaczę za tym co mogło być, a nie będzie. Ale tylko czasem. No i wreszcie zrozumiałam to, że na wszystko przyjdzie jeszcze czas.