Britney Spears Polska #HMC

🆕 Kolejna głosówka Britney pochodząca z 10 września *tworzy się cały podcast* 😅

---

↬O tym, dlaczego zdecydowała się na dzielenie się swoją historią ze światem w takim formacie: "Obudziłam się z myślą, że mam dużo do opowiedzenia. Mam terapeutę, z którym rozmawiam, ale jest dostępny tylko w poszczególne dni tygodnia, zazwyczaj raz w tygodniu, a dla mnie bardzo istotne jest to, żeby móc się dzielić moimi myślami, więc jeśli najgłupszą rzeczą świata jest dzielenie się na Instagramie własnymi myślami, niech będzie to głupie, ale mi to pomaga."

---

↬ O relacji z synami: "W pewnym momencie przebywałam z dziećmi dużo częściej niż Kevin, chociaż ludzie nie pamiętają tego, bo zawsze skupiają się na negatywnych aspektach, ale kiedy byli w wieku od 6 do 9 lat, miałam ich przez 70% czasu. Oczywiście, kiedy to się zmieniło, czułam się, jakby duża część mnie umarła. Nie miałam już żadnego celu, bo oni byli moją radością, moim wszystkim. Nie mogłam się doczekać, kiedy się z nimi zobaczę, dla tego powodu żyłam, a nagle już ich nie było. Wtedy moje serce przestało bić i szczerze mówiąc, nie rozumiem, jak oni tak łatwo potrafią mnie odciąć ze swojego życia."

---

↬ O swoim pobycie w klinice w 2019 roku : " Myślę, że gdybym wstała z siedzenia i spoliczkowała osobę stojącą naprzeciwko, nawiązałabym pewnego rodzaju kontakt, bo oni mnie ignorowali lub traktowali, jakby mnie tam nie było, bo byłam tak przerażona i pełna obaw ze względu na całą sytuację.

---

↬ O swojej rodzinie: "W moim odczuciu, moja rodzina mnie odcięła od wszystkiego, co znałam. Myślałam, że usiłują mnie zabić. [... ] Nic z tych rzeczy nie wydawało się zgodne z prawem."

View more

🆕↬ Cz II. nagrania głosowego Britney skierowanego do jej rodziny, w którym Britney kolejny raz wyrzeka się wiary w Boga:
"Wiem, że nie jestem idealna, ale miłość, jaką Was obdarzyłam i to, jak bardzo Was uwielbiam....a Wy macie swoje dyplomatyczne powiedzonka niczym tatuś "To się da naprawić, zobaczę się z nią, jak tylko wydobrzeje"... Jayden, to jest cud, że potrafię prowadzić normalną rozmowę po tym, jak wyszłam z tego miejsca, ale Ty jesteś jak reszta mojej rodziny - potajemnie kochałeś postrzegać mnie tak, jakby coś ze mną było nie tak. Nie potrzebowałam, żeby rodzina skrywała brudy w domu i szeptała przeciwko mnie za moimi plecami. Czuję się podświadomie winna, gdyż płaciłam za każdą najmniejszą rzecz w obu domach. Potrzebowałam bezwarunkowej miłości i wsparcia i wiecie co? Ten obrót spraw, który miałby trochę więcej sensu... czułam się wtedy lepiej niż kiedykolwiek, bo mogłam się w końcu wypowiedzieć i odrzec "nie". Smuci mnie, że żadne z Was nie doceniło mnie jako osoby. Byliście świadkami tego, jak traktowała mnie rodzina i wiecie to wszystko. Myślę, że Wy wszyscy lubicie mówić, że coś jest ze mną nie w porządku. Szczerze, mój ojciec powinien siedzieć w więzieniu przez resztę swojego życia. Bóg nie pozwoliłby, żebym tego doświadczyła, gdyby tylko istniał. Już nie wierzę w Boga przez to, jak moje dzieci i moja rodzina mnie potraktowali. Nie ma już nic, w co mogłabym wierzyć. Jestem ateistką."
Link: https://youtu.be/xc34x7bqDg8

View more

🆕 Po wyemitowaniu szokującego wywiadu udzielonego przez rodzinę Federline'ów dla 60 Minutes Australia, Britney po raz kolejny opublikowała w Internecie nagranie głosowe, w którym "wyjaśnia" swojego syna i rodzinę:
↬Cz. I:
"Całkowicie potrafię zrozumieć, dlaczego moja rodzina mogłaby mieć problem z tym, bym robiła po swojemu, być może dlatego, że nigdy nie miałam do tego okazji. Jestem pewna, że to jest coś trochę odmiennego, kiedy nie jestem odpowiedzialna za ciężarówki przewożące scenografię z trasy i za tysiące ludzi, za których musiałam brać odpowiedzialność podczas trasy koncertowej. Mój ojciec i Robin stali w kącie każdego pomieszczenia, w którym przebywałam, przez ostatnie 20 lat. Tak więc Jayden, skoro podważasz słuszność mojego zachowania - tak jak cała moja rodzina zawsze robiła - słowami "mam nadzieję, że ona wydobrzeje", "będę się za nią modlił"... Modlił się za co? Ciągle pracowałam, żeby móc opłacać adwokatów mamy oraz jej dom. Czy chcecie, żebym wydobrzała i mogła kontynuować płacenie Waszemu ojcu 40 koła na miesiąc? A może powodem Waszej decyzji o byciu nienawistnym jest to, że za 2 lata to się skończy i zostaniecie z niczym? Powiem to, siedziałam w kuchni i patrzyłam prosto w Wasze oczy, piękni chłopcy, i spytałam, czemu nie mogę się z wami już widywać oraz powiedziałam, że nie mogę się doczekać, aż będę widywać Was co tydzień, a Wy zapewniliście, że to się zmieni. Ty i Twój brat zawsze zostawialiście mnie w tym domu dwie godziny wcześniej niż było w planach. Preston spał, Ty ciągle grałeś na pianinie. Jeśli nie obsypywałam Was prezentami, nie czekałam z cudownym jedzeniem i nie zgrywałam świętej, to nigdy nie było wystarczająco dobrze. Ten jeden raz, kiedy oznajmiłam Wam prosto w oczy, że chcę Was widzieć częściej, zadzwoniliście do swojego taty i nigdy więcej Was nie widziałam. Nie zrobiłam nic złego."

View more

🆕 Młodszy syn Britney, Jayden Federline, po raz pierwszy udzielił wywiadu, w którym wypowiada się o swojej matce, rodzinie oraz kurateli:
↬ O tym, dlaczego on i Preston nie pojawili się na ślubie Britney i Sama: "Naprawdę cieszę się ich szczęściem, ale nie zaprosiła całej rodziny, więc jeśli mielibyśmy pojawić się tam tylko ja i Preston, nie wydaje mi się, żeby to się skończyło dobrze"
↬ O swoim dziadku, Jamiem Spearsie: "Każdy nienawidzi Jamiego za kuratelę, ale myślę, że z początku on po prostu próbował zachowywać się tak, jak każdy ojciec i dążył do spełnienia marzenia córki, która chciała być supergwiazdą, pracować, grać koncerty i występować. Uważam, że niektórzy ludzie nie starają się zrozumieć, jak bardzo mu [Jamiemu] zależy na niej. Być może kuratela potrwała trochę zbyt długo. Prawdopodobnie moja mama była tak wściekła z tego powodu, że czuła, że pracuje zbyt długo, z czym ja się zgadzam."
↬"Tak jakby ona musiała wstawić coś na Instagrama, by zwrócić na siebie uwagę. To trwa od lat i istnieje duża szansa, że to się nigdy nie skończy."
↬ "Kiedy pierwszy raz uświadomił sobie, jak bardzo jego matka jest sławna: "W telewizji pokazali tłum ludzi oraz ją - śpiewającą i tańczącą na scenie. Kiedy to zobaczyłem pomyślałem sobie: "wow, jak wiele osób" i uzmysłowiłem sobie, jak bardzo sławna ona była i jak wiele sukcesy odnosiła jako osoba i to mnie zainspirowało."
↬ "Chcę odnaleźć coś, czym będę zajmować się w przyszłości, żebym mógł do tego dążyć tak, jak robiła to ona. Ona była super inspirująca dla mnie, gdy byłem młodszy."
↬ Jayden nie wspomniał o tym, jak zareagował na wieść o uwolnieniu się jego matki spod kurateli, ale jego ojciec, Kevin, zrobił to za niego:
"Obaj bardzo cieszyli się jej szczęściem, ponieważ nie zawsze chodzi o to, co właściwe, lecz o to, że było to coś, czego chciała mama."
↬ "Jestem pewien w 100%, że nasza relacja może być naprawiona, oczywiście, ale myślę, że zajmie to sporo czasu i wysiłku. Naprawdę chcę się z nią znów zobaczyć."

View more

🆕 Część 5 tłumaczenia wypowiedzi Britney + link - "pamiętam, jak mówiłam, że nie wierzę już w Boga";
"Za wszelką cenę trzymałam się pewnego wymiaru egzystencji, ponieważ oni tak długo robili wszystko, bym czuła się, jakbym była niczym. Głęboko w środku wiedziałam, że nic złego nie zrobiłam i nie zasługiwałam na to, jak mnie traktowano. Najtrudniejsze było dla mnie to, że chciałam obrócić się na pięcie, wydostać się i dokądś uciec. Musiałam siedzieć na krześle od 8 do 18 codziennie i nie mogłam tego znieść. Rozmawiałam o tym z rabinami, dorosłymi mężczyznami, którzy dziwili się, jak to wytrzymywałam, szczerze, ja też nie wiem jak mi się to udało. Pamiętam, jak mówiłam, że nie wierzę już w Boga. Zasługuję na nagrodę za codzienne granie, że wszystko u mnie w porządku. Myślałam, że oni usiłują mnie zabić. Pamiętam jak raz za kulisami show potrzebowałam swojego inhalatora i powiedziałam o tym mojej asystentce. Miałam wtedy przy sobie telefon, którego nie powinnam mieć i oznajmiłam jej, że rozmawiałam z facetem, który chciał opuścić kraj razem ze mną. Mieliśmy zaplanowany cały wyjazd, to był sekretny związek. Największą moją obawą było to, co zrobiłby wtedy mój ojciec? Co by zrobili, gdybym wyjechała z kraju a później by mnie znaleźli, co by zrobili? Pomyślałam, że pewnie by mnie zamknęli, czy coś w tym stylu lub by mnie skrzywdzili. Moja asystentka spojrzała na mnie i powiedziała "Żartujesz sobie ze mnie Britney? Twój tata nigdy by tego nie zrobił!". Nie zrobiłam nawet nic złego a mój ojciec i tak mnie ukarał. Szczerze to bardziej wściekła jestem na matkę, bo słyszałam, że dziennikarze pytali się ją o to, co się działo, a ona zgrywała niewiniątko, chowała się w domu i siedziała cicho. Zawsze powtarzała "nie wiem, co powiedzieć", "po prostu nie chcę powiedzieć czegoś nie tak", "modlimy się za nią". Jestem zdania, że to ona mogła załatwić mi prawnika w jakieś 2 sekundy. Finalnie pomógł mi go załatwić mój przyjaciel, ale zawsze, gdy kontaktowałam się telefonicznie z firmą, mój telefon na podsłuchu, był mi zabierany. Nie dostaję nic za dzielenie się tym z Wami. Oferują mi wywiady, Oprah i wiele innych osób, dużo, dużo pieniędzy, ale to jest szalone i ja nie chcę niczego z tych rzeczy. Dla mnie to jest więcej niż wywiad z prawdziwego zdarzenia. W tamtym miejscu nie miałam kontaktu z nikim przez tak długo a moje serce chciało, żebym stanęła twarzą w twarz z moją rodziną, żebym krzyczała i płakała, żebym wpadła w furię, żebym cofnęła się w czasie i robiła to, na co mam ochotę a może nawet splunęła na ich cholerne twarze. Dlaczego? Ponieważ ból, jaki przyniosła mi moja rodzina, gdy siedziałam całymi dniami nie mogąc się ruszyć podczas gdy oni patrzyli na swoje wnuki biegające po sąsiedztwie, tak jakbym ja była martwa lub nie istniała - naprawdę zastanawiam się, jak to im uszło na sucho? Jakim cudem Bóg istnieje? Czy istnieje? [...] Dzielę się tym, bo chcę, żeby ludzie wiedzieli, że jestem tylko człowiekiem."
https://www.youtube.com/watch?v=NIJvJukprbM

View more

🆕 Część 5 tłumaczenia wypowiedzi Britney - "oni dosłownie mnie zabili":
"Najbardziej zagmatwane było to, że ludzie walczyli o mnie na ulicach podczas gdy moja siostra i moja matka nie robiły zupełnie nic. W moim odczuciu one potajemnie lubiły myśleć o mnie, jako o tej złej, pomylonej i poniekąd im to odpowiadało. W innym wypadku, dlaczego nie znalazły się pod moimi drzwiami mówiąc "kochana, wskakuj do samochodu, jedziemy"? Sądzę, że głównie to mnie zabolało. Nie mogłam zrozumieć, jak moja rodzina pozwalała na to przez tak długi czas - prawie przez pół roku. Ich jedyną odpowiedzią było "my nie wiedzieliśmy", a ja myślałam sobie wtedy "właśnie rozmawiam z Tobą przez telefon, jestem tu, proszę". Finalnie, dzięki bożej łasce i modleniu się na klęczkach, opuściłam to miejsce, ale i tak byłam przestraszona, bardzo się bałam. Od tamtej pory miałam wsparcie, którego bardzo potrzebowałam. Później poznałam dwie wspaniałe osoby, które przychodziły do mojego domu co tydzień i pomagały mi radzić sobie z moim umysłem, bo ja nie rozumiałam praktyk terapeutycznych, do których mnie zmuszano w tamtym miejscu. Dlaczego mam chodzić na terapię, do której jestem zmuszana? Co więcej, to było jak więzienie, w którym czułam się nieobecna. Nic nie miało sensu. Myślę, że moja siła się zwiększyła, ponieważ już więcej nie odezwałam się do ojca. Oni kontynuowali swoje gierki i myśleli, że wrócę do nich biegiem, ponieważ mnie przestraszyli i uważali się za szefów, ale nie wróciłam do nich. Przeciągałam to w nieskończoność i sądzę, że ostatecznie oni wiedzieli, że ja się do nich już nie odezwę. W końcu zatrudniłam prawnika - cudowny przyjaciel nareszcie znalazł dla mnie prawnika - i on naprawdę pomógł mi przez to przejść. Uważam, że trauma, którą pozostawiły po sobie te wydarzenia i cała ta sprawa w ogóle, a także mój wysiłek, działanie i serce, które włożyłam w pracę, włączając w to takie detale, jak to, ile kryształków ma zostać wyszytych na moim kostiumie - tak bardzo mi zależało, a oni dosłownie mnie zabili. Wyrzucili mnie. Tak właśnie się czułam, jakby moja rodzina mnie wyrzuciła. Występowałam dla tysięcy ludzi nocami w Vegas. Gorączka bycia performerką, bycia źródłem śmiechu, radości i szacunku... Ściskałam dłonie ponad 40 osób każdej nocy przed rozpoczęciem show, trenowałam każdego tygodnia, miałam szkolenia 3 razy w tygodniu, chodziłam na spotkania AA, terapie... dosłownie byłam maszyną. Byłam cholerną maszyną. Nawet nie człowiekiem. Pracowałam nienormalnie ciężko i ten jeden raz, gdy odmówiłam im cholernego kroku tanecznego na próbie, oni się wkurzyli. Moim zdaniem, po całej taktyce straszenia i tym, jak źle mnie potraktowali, oni sądzili, że wrócę do nich błagając, by móc dalej pracować, ponieważ myśleli, że ich potrzebuję. Doprowadzili mnie do nieświadomego, wystraszonego stanu umysłu, żebym myślała, że ich potrzebuję, a jeśli nie będę robiła tego, co mi każą, to oni pokażą mi, kto tu rządzi."

View more

🆕 Część 4 tłumaczenia wypowiedzi Britney
"Pamiętam ostatnie słowa mojego ojca, które brzmiały "A teraz...nie musisz tam jechać, ale jeśli tego nie zrobisz, spotkamy się w sądzie na wielkim procesie, który przegrasz. Mam po swojej stronie więcej osób a Ty nie masz nawet prawnika, więc nawet o tym nie myśl!". Więc zrobiłam to, pojechałam w to miejsce, byłam przerażona do granic możliwości i po raz kolejny żadna z rzeczy, jakie mi robili, nie miała sensu. Znowu powtórzę, że nie chciałam się tym dzielić, bo to jest nieprawdopodobnie obelżywe, smutne, przemocowe i tak szczerze, czy ktokolwiek mi by w to uwierzył? Główną rzeczą, jaką zapamiętałam z tamtego miejsca to było to, że moje serce było jakby zamrożone, bo byłam zakleszczona wewnątrz, a chciałam krzyczeć i wydostać się stamtąd. Najbardziej tęskniłam za spokojnym oddechem, bo byłam w szoku. Czułam się jak starsza, bezradna osoba odbywająca terapię szokową, nie mogąca zrelaksować własnego ciała, gdyż nie zna odpowiedzi na pytanie, dlaczego nie może posiadać kluczyków do własnego samochodu, włożyć ich do stacyjki i odjechać, bo przed każdymi drzwiami stoją ochroniarze, którzy zabraniają jej wyjść. Oddawałam 6 galonów krwi tygodniowo, byłam cholernie osłabiona. Przez telefon dowiedziałam się, że moja rodzina przebywa w moim wakacyjnym domu w Destin . W pewnym sensie przestałam wierzyć w Boga w tamtym czasie, bo nie rozumiałam jak to jest, że 40 osób dziennie opuszcza mój dom i pracujemy od 8 rano do 18, widzą mnie, gdy jestem naga i się przebieram, gdy biorę prysznic - zero prywatności, żadnych drzwi - jakim cudem to uszło im na sucho i co takiego do cholery zrobiłam, że na to zasłużyłam? Nie mogłam nawet palić papierosów. Ludzie na łożu śmierci mogą palić papierosy. Brakowało mi spotkań AA, mimo że byłam do nich zmuszana i nawet nie jestem alkoholiczką, ale naprawdę mi się tam podobało, uważałam, że ci ludzie są znakomici, opowiadali historie, bo chcieli się nimi dzielić. Siedzieliśmy w kółku, gdzie były zarówno kobiety, jak i mężczyźni, którzy starali się być lepszymi ludźmi. Brakowało mi spotkań AA, nie miałam kluczy do własnego samochodu, nie miałam pieniędzy, papierosów ani drzwi dla prywatności, oglądano mnie podczas przebierania się każdego dnia. Pracowałam 7 dni w tygodniu, nie miałam wolnego żadnego weekendu. Monitorowali, co jadłam. Czasem o 9 rano pozwolili mi obejrzeć film. W końcu właściciel kliniki - do którego zawsze pisałam, by móc gdzieś wyjść, z tego domu, z tego miejsca, w jakiś sposób - musiał mnie wypuścić, ponieważ rozpoczęła się kampania #FreeBritney. Wszystkie te różowe koszulki, które widziałam w programach śniadaniowych i ludzie ze słowem na ustach. Myślę, że moi fani przeczuwali, że coś jest nie tak. Pamiętam, że jeden gość udzielający wywiadu na ulicy powiedział "Wiesz co, mogę się mylić i jeśli się mylę to będzie mi naprawdę wstyd i pójdę się napić, ale czuję, że oni w tej chwili jej coś robią i nie wiem co, ale tak podpowiada mi serce"."

View more

🆕 Część 3 tłumaczenia wypowiedzi Britney
"Szczerze to miałam już to wszystko gdzieś, ponieważ nie mogłam chodzić tam, gdzie chciałam, nie mogłam zatrudnić niań takich, jakie bym chciała zatrudnić, nie mogłam być w posiadaniu pieniędzy - to było gorszące. Wszyscy niby uważali mnie i traktowali jak supergwiazdę, ale jednocześnie traktowali mnie, jakbym była niczym. Z pewnych powodów, odzyskiwałam swoją iskrę, gdy nagrywałam album "Glory". Sądzę, że miało na to wpływ produkowanie i nagrywanie muzyki. Pojechałam do tego małego, hiszpańskiego domu i odzyskałam tam błysk w oczach z jakiegoś powodu. To miało miejsce na finiszu nagrywania "Glory", którego nazwę wymyślił mój syn. Sprawy nabrały innego obrotu, gdyż zaczęłam być bardziej pewna siebie i myślę, że wtedy ludzie zdziwili się, że zaczęłam więcej mówić. Być może to nie było czymś dobrym, skoro milczałam przez 15 lat. Uważam, że razem z pewnością siebie przychodzi oświecenie, które powoduje, że lepiej myślisz. Ostatnią rzeczą, jaką dla mnie chcieli było to, żebym była lepsza, bo kogo by wówczas kontrolowali? Było to jednak zdradliwe, ponieważ musiałam ciągle udawać, że wszystko jest w porządku, musiałam na to przystawać, bo wiedziałam, że oni mogą mi zrobić krzywdę. Dlatego wszyscy moi przyjaciele pili alkohol, bawili się na imprezach, a ja czułam się jak zakonnica bez grosza. Moje przyjaciółki z dzieciństwa przyjechały mnie odwiedzić. Poszły na spa, a ja nie mogłam tam nawet wejść. One miały robiony pedicure i wypijały trzy butelki szampana przed moim show. Moje własne przyjaciółki z rodzinnego miasteczka nawet nie zwracały na mnie uwagi, gdy przyjeżdżały do Vegas. To było gorszące. Musicie także zrozumieć, że to było 15 lat jeżdżenia w trasy koncertowe i występowania a ja byłam trzydziestolatką, którą rządził własny ojciec. Moja matka była świadkiem tego wszystkiego, co się działo, mój brat był świadkiem i moi przyjaciele tak samo i wszyscy się na to zgadzali a ja zastanawiałam się, jakim cudem jestem jedyną pracującą i nie mam z tego korzyści? Chcę móc się bawić. Chcę móc dobrze spędzać czas. To wszystko nie miało dla mnie sensu. Ostatnie show w Vegas odbyło się w - wydaje mi się - 2017 roku i wtedy wyruszyłam w trasę, do której byłam zmuszona, ale miałam już w zanadrzu nowe show. Jakieś 4 lata temu poszłam na próbę i powiedziałam "nie" na pewien ruch taneczny. Zapytałam się czy nie możemy zrobić czegoś innego, bo nie chcę tego robić. Pamiętam, że później wszystko stało się dziwne i nastała cisza. Wszyscy reżyserzy i producenci poszli na zaplecze, by porozmawiać. I to było wszystko, ja nie wiedziałam, co się dzieje. Następnego dnia powiedziano mi, że muszę zostać odesłana do kliniki i że muszę napisać na moim Instagramie, że powodem mojej nieobecności jest choroba mojego ojca. Ja nie chciałam tam jechać. Pamiętam, że ojciec do mnie zadzwonił a ja płakałam i pytałam, dlaczego mi to robią, a on odpowiedział "Musisz słuchać lekarzy. Lekarze powiedzą Ci, co robić. Nie mogę Ci więcej pomóc".

View more

🆕 Część 2 tłumaczenia wypowiedzi Britney - wspomnienie o "okropnych" występach w Vegas:
"Pamiętam, że moja mama siedziała na kanapie, gdy powiedziała "Słyszeliśmy, że ludzie przyjdą dziś z Tobą porozmawiać. Powinnyśmy iść do hotelu lub gdzieś indziej." Nigdy nie rozumiałam, o co jej wtedy chodziło. Nie wierzyłam jej. Zastanawiałam się, czy to prawnik mnie odwiedzi? Kto mnie odwiedzi? Cztery godziny później, pod moim domem zjawiło się ponad dwustu paparazzi, którzy kamerowali mnie przez okno ambulansu, gdy leżałam przypięta do noszy. Teraz już wiem, że to było zaplanowane. Pewna kobieta przedstawiła taki pomysł mojemu ojcu a moja matka pomogła w jego realizacji i sprawili, że do tego wszystkiego doszło. To wszystko było ustawione, w moim organizmie nie było żadnych narkotyków, żadnego alkoholu, niczego, to było znęcanie się w najczystszej postaci. Nie podzieliłam się tą historią nawet w połowie. Myślę, że główną rzeczą, którą pamiętam z okresu, kiedy kuratela się zaczęła, była kontrola ze strony mojego ojca. Uwielbiał kontrolować wszystko, co robiłam. Pamiętam ten pierwszy raz, gdy powiedział "Jestem Britney Spears i to ja dyktuję warunki". Mój brat był piłkarzem a gdy był młodszy mój ojciec był wobec niego naprawdę surowy, znęcał się nad nim. Myślę, że kiedy moja mama i jego przyjaciółka podsunęły ojcu pomysł o kurateli, on to przekalkulował i zrobił z tego wielką aferę i to było już zbyt wiele. Pamiętam, jak zawsze siedział w biurze a moja przyjaciółka była jego asystentką i oni przesiadywali tam całymi dniami za zamkniętymi drzwiami i ja nigdy nie mogłam się nigdzie ruszyć. Moja pierwsza praca nadeszła dwa tygodnie po hospitalizacji, gdy byłam kompletnie straumatyzowana aż do granic wytrzymałości. Zagrałam wtedy w serialu "Jak poznałem Waszą matkę?" a potem zaczęłam prace nad albumem "Circus". Zaczęłam pracować od razu. Pamiętam jedynie, że musiałam robić to, co mi mówili. Każdego dnia słyszałam, że jestem gruba, musiałam chodzić na siłownię. Nie przypominam sobie, żebym kiedykolwiek wcześniej czuła się tak zniechęcona. Sprawili, że czułam się nic nie warta i na to pozwalałam, ponieważ się bałam. Obawiałam się i byłam przerażona. Tak naprawdę nic nie zrobiłam a przyjechali do mnie funkcjonariusze SWAT - to nie miało dla mnie kompletnie sensu. Od tamtej pory wyruszyłam w cztery czy pięć tras koncertowych, wydałam albumy "Circus", "Femme Fatale", "Britney Jean" i "Glory" a później zaczęłam występować ze swoim show w Las Vegas, występowałam tam 4,5 roku. Pamiętam, jak pracowałam i musiałam żyć zgodnie z warunkami dyktowanymi przez mojego ojca. Moi tancerze bawili się i spożywali alkohol nocami w Vegas a ja nie mogłam robić nic z tych rzeczy. Wiem, że moje występy były okropne, nosiłam nawet peruki i podczas gdy wszystkie moje tancerki seksownie zarzucały włosami, ja miałam kurację odżywkową na włosach. Byłam jak robot..."

View more

🆕 28 sierpnia br. Britney opublikowała na swoim kanale w serwisie YouTube ponad 20-minutową wypowiedź o kurateli oraz rodzinie. Nagranie zostało usunięte kilka minut później, ale udało się zachować jego kopie.
Tłumaczenie cz. 1:
"Dobrze, więc obudziłam się dzisiejszego ranka i uświadomiłam sobie, że moją głowę mąci wiele rzeczy, którymi nie dzieliłam się tak naprawdę... z nikim. Miałam do tego wiele okazji, Oprah, wywiady, mogłabym iść do programu, żeby dzielić się swoimi ciężkimi doświadczeniami i/albo czymkolwiek, co siedzi mi w głowie. Ja naprawdę nie uważam, że cokolwiek jest na tyle istotne, by dostawać pieniądze w zamian za opowiedzenie historii, moim zdaniem to jest trochę głupie. Więc jestem tutaj, szczerze po to, żeby otworzyć się przed innymi i spróbować rzucić światło na tę sprawę. Jeśli ktokolwiek z Was przechodził w życiu przez coś ciężkiego, chcę opowiedzieć o tym, żebyście nie czuli się samotni, ponieważ ja naprawdę wiem, jakie to jest uczucie. Nigdy nie mówiłam o tym otwarcie, gdyż zawsze bałam się bycia ocenianą, ale też wstydziłam się tego wszystkiego, kropka. Obawiałam się sceptycyzmu i cynizmu ludzi, ich opinii i tego, co sobie o mnie pomyślą. Myślę, że w tym momencie jestem nieco odważniejsza - na tyle, żeby chcieć się otwarcie podzielić się moimi myślami i tym, przez co przeszłam, bo nie miałam dotychczas sposobności na taką otwartość. Tak długo bałam się osądów, myśli innych ludzi, tego, co sobie pomyślą lub powiedzą. Myślę, że kluczowe dla mojego serca i mojego umysłu jest móc otwarcie się o tym wypowiadać, tak jak zrobiłby ktokolwiek inny. Cóż, kuratela rozpoczęła się, jakieś 15-16 lat temu. Miałam 25 lat, kiedy to się zaczęło, byłam bardzo młoda. Pamiętam, że wielu moich przyjaciół pisało do mnie wiadomości i dzwoniło, byliśmy ze sobą naprawdę blisko i chcieli się ze mną zobaczyć, lecz ze względu na to, co się wydarzyło - szczerze, do dziś nie wiem co takiego zrobiłam, ale karą wymierzoną przez mojego ojca było to, że nie mogłam się z kimkolwiek widywać i musicie sobie wyobrazić, że żadna z tych rzeczy nie miała dla mnie sensu. Rozmawiałam, z moim lekarzem posługując się brytyjskim akcentem, prosząc o przepisanie mi leków, a trzy dni później w moim domu zjawili się funkcjonariusze SWAT a nad dachem krążyły trzy helikoptery. Pamiętam, że wspólnie z najlepszą przyjaciółką mojej mamy i moimi dwiema przyjaciółkami, zorganizowałyśmy sobie nocowanie poprzedzającej nocy. Później trzymali mnie na noszach i nic z tych rzeczy nie miało dla mnie sensu. Stopień mojego szaleństwa polegał na tym, że ganiałam się z paparazzi, co do dnia dzisiejszego pozostaje najzabawniejszą rzeczą jaką zrobiłam będąc sławna, więc nie wiem, co było w tym takiego szkodliwego."

View more