Mam nadzieje przede wszystkim, że jest coś tam po tej śmierci. Nie chciałbym, żeby śmierć oznaczała koniec. Ale nie mam pojęcia co może być po niej. Jest tyle różnych wersji... Ale możliwe, że nawet żadna nie ma racji..
Teraz pytanie z dupki do mojego wcześniejszego pytania o wartość życia czy możecie zgodzić się z tym? : ''Jeżeli wartość życia mierzy się śmiercią,
To pozwólcie nam umrzeć z uśmiechem dumy na ustach'' Yui Itsuki
Do otaku: Jakie japońskie, koreańskie zespoły słuchasz?
Ja się z tym zgadzam. Znaczy się nie do końca wiem czy to dobrze rozumiem. Ale jeśli wartość życia mierzyłoby się śmiercią to chciałbym umrzeć z uśmiechem na ustach, żeby każdy wiedział, że nie żałowałam tego, że się urodziłam. ;3 Ojej tu mogłabym dużo wymienić. Z koreańskich przeważnie SHINEE, Big Bang, Dal Shabet, Super Junior, FT Island. Itd itp a z japońskich One Ok Rock, UVERworld, SID, Yui. No i dużo więcej.
Owszem. Doświadczyłam jej. Choć życie próbowało mnie do tej pory zmylić. Dawało mi tylko złudne nadzieje i odbierało je szybko. Ale teraz wiem, że to ten jedyny. <3 Jestem z nim najdłużej i czuje jakby był już zawsze.
Mam ich pełno. Np jak grałam z jednym z wujków w "piłkę nożną". On stał na bramce i ja kopałam piłkę do niej. I za każdym razem gdy trafiłam on mówił "Bo zaraz grantem rzucę". Miał na myśli kamień który miał w swojej kieszeni. :D Ale nie zrobiłby mi krzywdy, żeby nie było.
Ja raczej zastanawiam się nad podjęciem decyzji. Ale myślę, że te kilka które podjęłam spontanicznie na lepiej mi wyszły. Ale boję się za szybko podejmować decyzje.
Myślę, że o jakieś marzenie które daliśmy sobie za cel w życiu. Poddanie się w takim przypadku może stać się naszą porażką życiową więc lepiej walczyć.
Tak uważam. Niektórzy ludzie marnują ten dar. Trują się jakimiś strasznymi rzeczami, lub po prostu sobie ten dar odbierają. Ale no nic się na to nie poradzi. :C
Możliwe, że dlatego, że już kiedyś zostali zranieni. Możliwe, że dlatego, że usłyszeli wiele złych historii. Ale nie ma czego się bać. Miłość to piękne uczucie i warto dla niego zaryzykować.
Powinien wiedzieć kiedy trzeba nam pomóc, powinien potrafić podnieść na duchu, powinien dodawać nam niezapomniane chwile do życia. Ważne, żeby był szczery i nigdy nas nie zdradził. Żeby była to osoba której bezgranicznie potrafimy zaufać i która ufa nam. Żeby ta osoba dała nam odczuć jak mocno nas lubi.
Bo myślą, że tylko z miłością można cieszyć się życiem. Ale to nie prawda. Niektórzy są sami i potrafią cieszyć się życiem w inny sposób. Jeszcze powodem może być to, że pewnie ludzie myślą, że jak nic nie zrobią to miłość się nie pojawi. I pewnie gdy im na siłę nie wychodzi winią siebie, że robią coś źle. A to również złe podejście. Z doświadczenia wiem, że gdy odpuszczamy i skupiamy się na innych rzeczach poznajemy nagle kogoś kto się nami zainteresuje. Robienie czegoś na siłę, nie tylko w miłości zawsze nie wychodzi.
Na obecną chwilę... "Weronika postanawia umrzeć" ale to zawsze może się zmienić, :D Tak samo mam z anime. Objerze jedno i twierdzę, że to najlepsze jakie widziałam, a za chwilę obejrzę następne i myślę o nim to samo. :D
Zapewne. Życie nie jest ani trochę straszne. Oni źle je z leksza postrzegają. Bo zazwyczaj nie są to osoby z wielkimi problemami tylko takie co je wyolbrzymiają.
Kocham i mam jednego kochanego <3 Mój Corgi. Adoptowałam go ze schronika i ma niecały roczek prawdopodnie i wygląda jak mieszaniec labradora i jamnika i jest najwspanialszy na świecie. <3
Ja mam nowy prysznic z deszczwonicą i hydrosażem. I jak pierwszy raz się poszłam myć to nie wiedziałam jak ustawić tak wodę, żeby leciała w słuchawce i najpierw buchłam wodą z hydromasażu prosto na mnie, a potem z deszczownicy. :D
Opowiedz mi, proszę, o czymś rutynowym. Ale włóż w to jak najwięcej serca i emocji. Tak, żeby nawet zwykłe wiązanie butów brzmiało, jak przygoda życia. Wczuj się!
Jak co dzień rano ostatnio obudził mnie pisk psa. Nie ch chciał się uspokoić więc już nie mogłam zasnąć. Wstalam wiec pospiesznie z łóżka. Odczulam okropny głód. Udałam się do kuchni w celu przygotowania śniadania. Najpierw szybko włączyłam wodę do zalania mojej kawy na pobudzenie. Następnie wyjęłam talerz, nóż, dżem i masło. Chleb był już na stole. No to potem usiadłam i zaczęłam smarować najpierw masłem kanapeczki i już miałam zacząć dżemem ale przerwał mi dźwięk czajnika. Musiałam więc wstać i zalać kawę i dopiero potem mogłam dokończyć kanapki. A następnie skonsumowałam śniadanko.