Zapraszam do obejrzenia serialu "Castle Rock". Być może to wyjaśni mój wybór. Lubię skomplikowane postaci. Nietuzinkowe ich przedstawienia. Lubię tajemnice, coś, co nie do końca można pojąć. Czy napisałbym coś kimś innym? Być może, ale na pewno musiałaby być to postać równie skomplikowana. Ktoś, kogo nie da się tak łatwo przejrzeć i ktoś, kto zostawia za sobą wiele znaków zapytania. Myślę, że mógłbym coś stworzyć w uniwersum Hannibala. Niekoniecznie samym mistrzem nieprzeciętnej zbrodni, ale być może kimś z jego bliskiego otoczenia; synem, protegowanym, kimś w tym stylu.
Tajemnice powinny pozostać tajemnicami. Odkrywane z czasem przynosić dreszcz emocji. Wyzwalać je, jak za dotknięciem magicznej różdżki. Tyle przenośni, żadnego konkretu. Parę westchnięć, zaduma nad tym, co być mogło, a być może nigdy się nie zdarzy. Czy pozostanie mi już czekać wiecznie? Czymże będzie ta wieczność? Podróżą w miejscu. Ruchem bez ruchu. Przystankiem.
🌻✨ Czy ktoś chciałby jeszcze dołączyć do grupki? Poszukujemy postaci z filmu do wszystkich chłopców których kochałam & serialu xoxo kitty.
🤍🤍🤍🤍🤍🤍🤍🤍🤍
Zapraszamy!
Tak, wspominałem o tym nie raz. Tutaj na profilu, swojego czasu na Wyznaniach Technika, a ostatnio u Lvcif. Jednak z moich zachęceń nic nie wynika, więc wnioskuję, iż albo to ja odstraszam, albo kiepsko zachęcam, albo tematyka nikomu nie leży. Jest jeszcze opcja, że wszystkie te rzeczy występują na raz. Katastrofa, ale w moim przypadku właściwie nic nowego.
"Nobody knows who the kid really is." - tak chyba najlepiej można go opisać. Sieje zniszczenie i chaos w swoim otoczeniu. Jest tego świadomy, ale zwykle nie wydaje się to celowe.
Nie planuję, niestety, gdyż brak mi potencjalnych chętnych na takowe wątki. Swojego czasu szukałem śmiałków, którzy przekroczyliby granice Castle Rock i zasmakowali w mroku, jednakże nikt się nie skusił, zatem wątpię, by to się zmieniło.
Poszukuję kogoś z uniwersum "Szóstka Wron" lub "Cień i Kość". Chętnie stworzę jakąś fajną historię w tych klimatach! Wierzę, że wśród was znajdzie się ktoś, kto także ma ochotę na podobną fabułę! A może znacie kogoś, kto zna kogoś...? Czekam niecierpliwie na odzew. Z góry dzięki za reklamę. :)
Tęsknota jest marnością. Zbytkiem uczuć tkwiących w beznadziejności umysłu jednostki niezdolnej do pojęcia czegoś głębszego, czegoś ponad wszystko i wszystkich. Tęsknota zostawia rysy na cienkim szkle świadomości i dotyka tego, co zakazane być powinno. Doprowadza do marności i uderza w czuły punkt. Prowadzi do obumarcia wyższej formy, odbitej w szkle stworzonym ze złudzeń, malowanych czerwoną smugą niewinności.
Czekam, aż spadnie zasłona. Aż mrok zakryje świat. Aż zejdzie ze sceny ostatni aktor. Weźmie głęboki wdech i sprawdzi się przepowiednia. Nastanie cisza. A w tej ciszy usłyszysz cykanie pojedynczego owada. I będziesz wiedział, że się dopełniło.
Zatrwożyło? Absolutnie nie. Ja się niczego nie boję. Czy chciałem uniknąć odpowiedzi? Hmm... Chyba też nie. Słyszałem o Tobie. Podobno w Twoim towarzystwie dzieją się straszne rzeczy.
Nie ma ludzi, którzy nie boją się kompletnie niczego. Strach przybiera różne formy, potwory potrafią dobrze się ukrywać. Straszne rzeczy? Co takiego słyszałeś? Przyznaję, że mój sposób wpływania na ludzi bywa destrukcyjny, ale to tkwi w nich samych, skrywane wcześniej głęboko.
Miłość jest tylko powiewem wiatru, mgnieniem oka, chwilą krótszą niż oddech. Momentem zapomnienia, ułamkiem sekundy złudnego szczęścia. Kryształowym odbiciem zwiewnych pragnień. Życzeniem, marzeniem, krętą ścieżką do oddalonego o setki kilometrów domu. Nie. Nie rzucę wszystkiego dla nieistnienia.
Pożywiony strachem swoich wrogów, parł bezboleśnie przez niezbadane ścieżki. Krętość dróg przyprawiała o zawroty głowy, rany zadawane mentalnie rysowały długie, krwawe bruzdy na ciałach nieumarłych. Długie westchnięcia, przeciągłe jęki i wreszcie cisza, wyznaczająca kres jego wędrówki. Ból istnienia zniknął na zawsze, zastąpiony zimnym powiewem wieczności.
Płacz jest słabością. Utratą kontroli nad sobą, nad swoim ciałem, nad swoimi myślami. Upadkiem w ciemność i błaganiem o odrobinę światła. Niemocą, która spowija duszę w najczarniejszą z otchłani, ciągnąc ku zgubie. Moje łzy są czystością. Czystością, która obmyje mrok, by pokazać światło. Światło, które przygaśnie, by roztoczyć wokół siebie aurę zapomnienia. Zatopi się w nich każdy śmiertelnik i będzie ronił swoje w przypływie bezsilności i całkowitego upadku swojego 'ja'.