Czy wychodzisz z założenia, że ''bez cierpienia nie rozumie się szczęścia''? Czy coś, co jest dojmujące i dostarcza nam bólu, podsyca lęki, może czegoś uczyć, uszlachetniać nas? Jak się do tego odniesiesz?
Tak, wychodzę z takiego założenia. Bez cierpienia nie odczujemy, jak to jest poczuć prawdziwe szczęście. Inni wychodzą z założenia, że gdy będą szczęśliwi ich marzenia się spełnią. Może jest to prawda, ale ja w to nie wierzę.
Liked by:
xxx
nevermind my name
Natalia
яєℓ
ѕтαу ωιтн мє.
ηєνєя.