generalnie, to u mnie w domu, kiedyś, jak jeszcze mieszkały ze mną starsze siostry itp. to jedliśmy wszyscy razem, teraz, to tylko w święta, typu: Wigilia, czy Wielkanoc, albo wpadają, w takie dni, jak np. niedziela na obiad, to jemy razem posiłki ;) a tak, to osobno, zazwyczaj. jakie ma to dla mnie znaczenie? w sumie, jestem przyzwyczajona, że podczas normalnych dni, jemy osobno ;) ale kiedy jemy wszyscy razem, to bardzo staram się, to doceniać i cieszę się z tego :)
Dopiero wstałam, więc pójdę zrobić kawę, ogarnę się, zabieram J na lody, potem jakiś spacer, po powrocie pizza, może trochę się pouczę 😅 A wieczorkiem film!! A jutro, to odpoczynek i może ekipa wpadnie, ale tak, to taka typowa niedziela, raczej 🤪 Miłego weekendu ❣
byłam w szkole od 7-14:30, wróciłam do domu, zjadłam obiad, zrobiłam zadania na ten tydzień, od razu. wypiłam z mamą kawę, trochę pogadałyśmy, byłam na zakupach, po powrocie posprzątałam w szafie (w końcu, proszę państwa!!!!), umyłam się, spojrzałam, co ciekawego, będzie w TV i nagrałam sobie dwa filmy, więc mam nadzieję, że obejrzę je niedługo :D zjadłam jogurta, pogadałam znowu trochę z mamą, na temat objawień fatimskich, wojny i te sprawy, a teraz siedzę przed kompem, będę oglądać odcinek na youtube i idę spać, bo padam ;)
skoro już jestem przed laptopem, to napiszę coś więcej, na ten temat ;) generalnie, to ja skończyłam gimnazjum i uważam, że byłam szczęśliwcem, że na to natrafiłam, że się urodziłam w tym roku, a nie innym, po prostu, w roku, który kończył to gimnazjum ;) uważam, że 8 lat szkoły podstawowej, to jakaś pomyłka... 8 lat w jednym budynku, Ci sami nauczyciele, ludzie, większy materiał w ogóle, no szok... uważam, że gimnazjum było najlepsze, tyle.
Nie 😅 Nawet po próbnych egzaminach gimnazjalnych, prawdziwym egzaminie gimnazjalnym i kilku próbnych maturach, dalej go nie zapamiętałam 😅 A moja siostra, miała tylko raz, próbne egzaminy osmoklasisty i pamięta swój pesel, przez to XDD