Grozisz mi? xD * * * Z mojego Ask'a, to możesz Ty Wypie*dalać = ) * * * I teraz to pytanko... ... czy Cię zablokować... ... czy pośmiać się jeszcze troszku = /
Tak bardzo życiowe = / * uprawiałaś już seks - jesteś dziwką! nie uprawiałeś/aś seksu - jesteś niedoświadczony i niedojrzały! palisz - myślisz,że jesteś „cool“ .. nie palisz - jesteś luzerem! masz dobre oceny - jesteś kujonem! masz złe oceny - jesteś głupi! pijesz - jesteś alkoholikiem! nie pijesz - jesteś pizdą! zwierzasz się komuś z tajemnic - chcesz być w centrum uwagi! nie mówisz swoich tajemnic - jesteś zamknięty w sobie! jesz - jesteś gruby! nie jesz nic - jesteś anorektyczką!
Leżała skulona bez jakiegokolwiek celu. Przytulała pluszową zabawkę i mimowolnie wypłakiwała w nią oczy. Jednocześnie czuła, że serce pęka jej na coraz mniejsze kawałki gdy tak na prawdę nic to nie daje. Płakała i co jakiś czas uderzała pięścią w poduszkę jakby to miało w jakiś sposób pomóc.Przestała sobie radzić,a mimo to przy znajomych była normalną dziewczyną. Zadowoloną z życia i cieszącą się z najmniejszych rzeczy kiedy każdy uśmiech kosztował ją bardzo wiele a w środku była małą zagubioną dziewczynką. Miała ochotę usiąść i zacząć płakać.Wykrzyczeć ludziom jak bardzo ich nienawidzi i to ją niszczyło ją od środka udawanie,że wszystko jest dobrze. Wszystko się w niej kumulowało by po jakimś czasie wyjść z potrójną siłą.Bała się kolejnych rozczarowań i łez wywołanych przez kolejne osoby. Bała się tej całkowitej samotności. Braku kogoś kto kocha ją bezgranicznie.Wspomnienia roznosiły się po całym jej ciele.Czuła jakby leżał za nią i ją przytulał tak jak kiedyś.Tylko w jego objęciach czuła się bezpieczna jak nigdy i tylko wtedy czuła, że żadne problemy jej nie dotyczą bo ma jego. Bo ma chłopaka z marzeń, który kocha ją i chce jej szczęścia.Mimo wielu wylanych przez niego łez kochała go całą sobą.Nawet w tym momencie gdy leżała całkowicie sama bez świadomości, że on jest jej oddany.W momencie kiedy wylewała z siebie kolejne mililitry łez wmawiała sobie,że jest dla niego ważna pomimo to,że wszyscy wokół powtarzali jej, że jemu nie zależy. Że jego nie obchodzi to co ona w tym momencie robi. Przez głowę przelatywały jej kolejne obrazy związane z nim. Z każdym jednym wspomnieniem płakała coraz głośniej i coraz gorzej się czuła. Wstała i nieudolnie udała się do biurka. Wyjęła pierwszą lepszą kartkę i długopis. Pisała kolejne słowa i płakała coraz bardziej. Kiedy skończyła sięgnęła po tabletki i pierwszy z brzegu alkohol, który znalazła w lodówce.Wysypała na rękę sporo małych proszków i z płaczem je połknęła. Zaraz potem powtórzyła tą czynność i popiła wysokoprocentowym alkoholem wzięła pluszaka w objęcia i położyła się na łóżku.Podczas kiedy ona była pogrążona w śnie z łzami ulatywało z niej życie.Oddech stawał się coraz płytszy a serce spowalniało.Ocknęła się w sali szpitalnej podłączona do aparatury.Nie chciała żyć. Nie chciała tłumaczyć czemu to zrobiła.Wyrwała wszystkie kable i wybiegła z sali. Niezauważona wybiegła na zewnątrz i upadła. Nie miała siły biec, nie miała siły oddychać. Kiedy po raz ostatni otworzyła oczy ujrzała obok siebie jego. Zaraz potem spokojnie wróciła do poprzedniej czynności. Ledwo usłyszała tylko jego słowa "Kocham Cię. Nie odchodź". Zaraz po tym maszyna zapiszczała sygnalizując brak tętna. Odeszła. Pomimo wielu prób wznowienia akcji serca nie udało się jej uratować. Teraz mogła być spokojna. Nie czuła bólu psychicznego.Była wolna od łez i od tego wszystkiego co ją otaczało. Wierzyła w życie po śmierci. W to, że jeszcze kiedyś będzie szczęśliwa z nim. Tak jak miało być za życia. Wierzyła w to.