Ponieważ... Ponieważ miłość bywa toksyczna. Ponieważ miłość bywa nieodwzajemniona. Ponieważ czasem miłość nie zawsze wystarcza do stworzenia stabilnego związku. A przecież każdy go pragnie, prawda? Czasami za dobrze znamy mroczną stronę tej kochanej przez nas osoby, co sprawia, że zaraz obok miłości pojawia się kontrastująca z nią nienawiść. Bywa też tak, że jesteśmy ślepi i nie doceniamy tego co mamy, bo chcielibyśmy więcej i więcej. Albo po prostu nie potrafimy zapanować nad niektórymi żądzami, które są dla tej miłości destrukcyjne. Ile osób na świecie tyle znajdziemy wytłumaczeń. Każdy z nas ma swój własny pierdolony powód.
*Pussy pyta obserwowanych* Wyjrzyj za okno i popatrz w niebo, poszukaj jakiejś ciekawej chmury. Jaki ma kształt? Przypomina jakieś zwierze, może człowieka? Opisz mi ją.
Kilka dni temu wpatrywałam się w chmury z przyjacielem i przyjaciółką. Jedna miała kształt kutasa, no ble. : ///
Jak ludzie reagują na to, że jesteś homoseksualna ?
Jak reagują? Hm... Nie chodzę z transparentem przy dupie, na którym jest wymalowane, że jestem lesbijką, ale jeśli już ktoś o tym wie, to naprawdę reakcja jest zwyczajna, żeby nie powiedzieć dobra. Ludziom to totalnie zwisa, traktują to jak jedną z tych najnormalniejszych rzeczy na świcie (wiem, że niektórym trudno w to uwierzyć, no ale cóż, życie i etc.) Zdarzają się tacy, którzy tą orientacją się jarają. Serio, postrzegają to jako jakąś jebaną super moc i mają oto ból dupy. Dociekliwcy pytają, chcąc znać każdą sekundę mojego lesbijskiego życia. Ale ludzie, to jest kurwa nic. O wiele ciekawsze są zachowania ludzi w mojej obecności. Moment, kiedy widzę tą wątpliwość w ich oczach co do mojej płci mnie śmieszy, naprawdę. Jestem sobie w biedronce, kolejka do kasy jak od regału z gumkami aż do przetworów mlecznych, no i stoję. Za mną dwie starsze panie, jedna wypakowując zakupy chowa koszyk na stos obok którego stałam: PANI: - Przepraszam pana. JA: - Panią. PANI: - *face palm, stan przedzawałowy, robi się cała czerwona na twarzy* Jezus... JA: - Nic się nie stało, to się często zdarza. *triumfuje* PANI: - A nienie, ja tak na szybko byle co powiedziałam, bo mi telefon dzwonił, dlatego "Pan" *udaje, że grzebie w torebce w poszukiwaniu telefonu* JA: - Nic się nie stało, każdemu się mogło zdarzyć. Widzicie? Kolesiara się posrała, najchętniej pewnie wyjebałaby na tej taśmie do zakupów z biedronki, a ja byłam taka uprzejma i łaskawa, ghahaha. A chuje mówią, że lesbijki to ścierwa, no japierdole. -.-