Chcę wierzyć, że tak.
Był czas, kiedy wierzyłam, że po śmierci idziemy do nieba, piekła lub czyśćca, tak jak większość ludzi uważa. Ale z biegiem czasu zaczęłam głębiej się nad tym zastanawiać i dostrzegać coraz mniej sensu w tym, co było wpajane mi od dzieciństwa, w wierze katolickiej. Wpatrywałam się w gwiazdy i zastanawiałam, czy może nie jest tak, że po śmierci rodzimy się na nowo? Że ten tunel i światło, który podobno widzimy w chwili gdy odchodzimy nie jest po prostu kolejnym wyjściem na świat? To całkiem dobra wizja, wydaje mi się, że bardziej optymistyczna od spędzenia reszty swojego istnienia w piekle.
Chociaż potem zaczęłam się zastanawiać, czy po śmierci po prosty nie znikamy. Przestajemy istnieć. I czasem próbuję sobie wyobrazić, jak to jest nie istnieć - to bardzo przerażająca myśl. W jednej chwili jesteś rozumną, czującą, myślącą istotą, a w drugiej puf, zostaje po tobie tylko ciało, a ciebie samego już nie ma. Nie czujesz nic, nie ma żadnych myśli, kompletna pustka. Kiedy o tym myślę, zaczynam się bać, bo jeśli rzeczywiście tak jest, to życie jest wszystkim, co mam.
A ja marnuję tak dużo czasu na rzeczy, które ostatecznie nie mają żadnego znaczenia.
View more