Uśmiechnij się proszę. Pomimo wszystko, ciesz się życiem, mamy je tylko jedno, pamiętaj o tym! Życzę Ci cudownego dnia, słonecznego i radosnego.. 🥰🌻💟
17.03.2022
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
Niech uderzy w nas
Betonowa mgła
Przykryje mój wstyd
Twój lęk
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
Czasami smutno uśmiechać się przez łzy, przez przełyk łez, uśmiech to cudowne uczucie, gdy jest szczere już nie warto tracić każdy dzień na kłamstwa, pomimo, że moje życie było wtedy piękniejsze, wolę wołać o pomoc, chociaż cierpię co dnia z wyzwisk, z ignorancji z nie kochania umieram jak statek tonący w oceanie z milionem ludzi na pokładzie - oni umierają od braku tlenu, oni duszą się w morzu łez tak jak ja w tym szarym życiu, dlatego już mnie tu nie ma, nie ma mnie na tym asku tyle jak miałam to w zanadrzu kiedyś, codzienność i nierozłączność, teraz nie mam o czym napisać, nawet, gdy mogłabym opowiedzieć parę beznadziejnych słów, kto by tego chciał?
Cieszę się życiem, gdy jest piękne i niesamowite, to że jest jedno to nie znaczy, że będzie piękne i radosne, może być czarna jak smoła, wciągająca w swą otchłań jak ruchome piaski, nieistotna, upadająca, bezruchu, w bezruchu na bezdrożu dróg. Pomimo, że są we mnie te cudowne dni i wierzę, że nadejdzie najpiękniejszy czas w moim życiu to na razie jest to niemożliwe, dlatego stąd znikam z braku sił.
Dziękuję Ci za to "pytanie", dziękuję za ten cudowny dzień,
za słoneczny i radosny, jeszcze on nadejdzie obiecuję.
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
Dziś jak zwykle...
śmiechy, chichy na mnie
ludzie są bezlitośni, bawią się moim horrorem i dbają o to, aby mnie zniszczyć, bo wszystko dla nich jest nie fair, a dla mnie? moje życie jest nie fair - ale oni tego nie rozumieją (ta szkoła, ci ludzie)
dom...
płacz, krzyk, walka.. trzymałam w sobie zbyt wiele i ta rozmowa z moim bratem, który po fakcie mnie przytulił, a jak zaczęłam płakać wyszedł i zawołał mamę, kocham go, ale gdy robi to sam, dba, bo mi to obiecał i proponował, abym mówiła do niego jak mi jest źle, no ale jak widać dobija.
zrobiłam o dziwo zaległe zadania, poczułam się jak kiedyś, chyba z rok ich nie robiłam, może więcej.. jestem dumna.. kiedyś było to moje uzależnienie.
wykąpałam się, odzyskałam te siły, ale czuję się nadal martwa
to tyle.
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
Niech uderzy w nas
Betonowa mgła
Przykryje mój wstyd
Twój lęk
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
Czasami smutno uśmiechać się przez łzy, przez przełyk łez, uśmiech to cudowne uczucie, gdy jest szczere już nie warto tracić każdy dzień na kłamstwa, pomimo, że moje życie było wtedy piękniejsze, wolę wołać o pomoc, chociaż cierpię co dnia z wyzwisk, z ignorancji z nie kochania umieram jak statek tonący w oceanie z milionem ludzi na pokładzie - oni umierają od braku tlenu, oni duszą się w morzu łez tak jak ja w tym szarym życiu, dlatego już mnie tu nie ma, nie ma mnie na tym asku tyle jak miałam to w zanadrzu kiedyś, codzienność i nierozłączność, teraz nie mam o czym napisać, nawet, gdy mogłabym opowiedzieć parę beznadziejnych słów, kto by tego chciał?
Cieszę się życiem, gdy jest piękne i niesamowite, to że jest jedno to nie znaczy, że będzie piękne i radosne, może być czarna jak smoła, wciągająca w swą otchłań jak ruchome piaski, nieistotna, upadająca, bezruchu, w bezruchu na bezdrożu dróg. Pomimo, że są we mnie te cudowne dni i wierzę, że nadejdzie najpiękniejszy czas w moim życiu to na razie jest to niemożliwe, dlatego stąd znikam z braku sił.
Dziękuję Ci za to "pytanie", dziękuję za ten cudowny dzień,
za słoneczny i radosny, jeszcze on nadejdzie obiecuję.
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
Dziś jak zwykle...
śmiechy, chichy na mnie
ludzie są bezlitośni, bawią się moim horrorem i dbają o to, aby mnie zniszczyć, bo wszystko dla nich jest nie fair, a dla mnie? moje życie jest nie fair - ale oni tego nie rozumieją (ta szkoła, ci ludzie)
dom...
płacz, krzyk, walka.. trzymałam w sobie zbyt wiele i ta rozmowa z moim bratem, który po fakcie mnie przytulił, a jak zaczęłam płakać wyszedł i zawołał mamę, kocham go, ale gdy robi to sam, dba, bo mi to obiecał i proponował, abym mówiła do niego jak mi jest źle, no ale jak widać dobija.
zrobiłam o dziwo zaległe zadania, poczułam się jak kiedyś, chyba z rok ich nie robiłam, może więcej.. jestem dumna.. kiedyś było to moje uzależnienie.
wykąpałam się, odzyskałam te siły, ale czuję się nadal martwa
to tyle.