zasnęłam na polskim..
w sumie co się dziwić, gdy od początku bierzącego miesiąca mam cholerne problemy ze spaniem....
I znów nie mogę zasnąć.
I znów ogarnia mnie pustka.
Zaciagam się nerwowo, łaknąc dawki śmiertelnego dymu wypełniającego moje małe płuca.
I znów wsłuchuję się w kojacą melodie Wiadomości do Misiów.
I znów wiem, że nie zasnę przed czwartą.
I odczuwam ciecz spływającą po moich policzkach.
I ból, wypełniający moją duszę.
I chcę, by to już się skończyło.
I znów mam stany lękowe.
I nie czuję nic, poza wielką pustką.
Mam wrażenie, że czasem byłoby lepiej zniknąć.
Bo nie radzę sobie ze światem, który mnie otacza.
Dookoła ciemność.
Ogarnia mnie tylko smutek.
I chcę się tego pozbyć.
Bo sobie nie radzę.
I przyznaję przed sobą, że od jakiegoś czasu znów nie jest w porządku.
I tęsknię za swoim śmiechem z błahostek. Dlaczego nie mogę tego zawrócić?
Dlaczego ciągle brnę w ten dramat?
I to już koniec, wiem to. Więc żegnam się, zamykając oczy z nadzieją, że może już się nie obudzę.
I czekam tylko, aż będzie coraz gorzej.
View more