"Kochać to nie znaczy patrzeć na siebie, lecz patrzeć razem w tym samym kierunku". Co jest ważniejsze: kochać czy być kochanym? Dlaczego w każdym związku jest ktoś, kto "kocha mocniej"? Czy łatwiej kochać wspomnienia, czy żywego człowieka?
Dla mnie miłość nie ma wagi, więc nie określimy kto kocha mniej a kto bardziej i dlaczego nieraz ten kto kocha mocniej może zranić bardziej od tego co kocha mniej taki paradoks. Kochać oznacza poświęcać się dla drugiej osoby po prostu jesteśmy dla niej bez względu na wszystko. Być kochanym oznacza branie miłości nic więcej jest to bardziej samolubna forma, więc powinniśmy kochać i być kochanymi to jest najlepsza opcja c: Dajemy i bierzemy. Łatwiej kochać wspomnienia to oczywiste zachowujemy idealny obraz partnera/partnerki ale czy jest to lepsze? Jak dla mnie kochanie żywego człowieka jest o wiele lepsze od wspomnień chociaż to trudniejsze, bo są różne sytuacje c: Nie warto stawiać na łatwiznę.