Ostatnio jak byłem w klubie to rozmawiając z jakąś nieznajomą stwierdziła ona że muszę być w sumie smutnym człowiekiem gdyż ponieważ iż dlatego bo muzyka nie wiem czy mi się tam podobała, po prostu jej słuchałem, nie lubię jeść, tylko muszę i nie mam żadnych miejsc w które chciałbym jakoś specjalnie pojechać bo tego po prostu nie czuję (więc tym bardziej jakieś pocztówki nie wchodzą w grę)
Przez chwilę chciałem jej zaprzeczyć ale mi przeszło.
Nie wiem czy to obojętność czy niewiara w zrozumienie czy przyznanie racji.
Kiedyś pytania zadawano żeby poznać odpowiedź, teraz to tylko chwyt retoryczny, element gadulstwa, sztuczka dająca przyzwolenie by dalej pleść swoje.
Kwiat polskiej młodzieży
Happy happy happy
Duża dusza.
Małżeństwa aranżowane czyli takie których utrzymanie i powzięcie w ogóle ma nieco więcej niż jedynie kaprys swojej rozchwianej psychiki jako podbudowę. Oh, czy to mogłoby się sprawdzać bardziej niż zostawianie ludzi sobie samych w obliczu tak poważnego wyboru przez ich najbliższych którzy znają ich całe życie. Zastanówmy się czy nie lepiej jest pozostawić ludzi samych sobie żeby się zderzali i próbowali dopasować latając z jednego krańca na drugi w chmurze innych losowo dobranych z puli w ogóle możliwych elementów. Miękkich, twardych, dużych, małych, szybkich, wolnych, chropowatych i gładkich i co tam jeszcze.
Antykoncepcja to głupota.
Dowód na takiej zasadzie że koncepcja wynika z zastanowienia nad czymś i umysłowym rozbiorem tego czy budową.
Wartościujesz zanim odpowiem. Przeciwieństwem przebywania wśród ludzi jest przebywanie samemu a nie samotność.
Kiedy jestem sam mogę się skuteczniej łudzić iż jakieś osoby jeszcze istnieją niż kiedy wśród ludzi odczuwam dojmujące przekonanie że nikogo przy mnie tak naprawdę nie ma.
Przecież to teraz modne żeby sobie wmawiać szczęście na zasadzie robienia wszystkiego w zgodzie ze sobą więc jak najbardziej.
Dziękuję? Czy coś.
Tak tak, można by zrobić z tego taki konkurs askowy czy to bardziej stagnacja czy wytrwałość. Tylko że będzie trudno o akuratne zdjęcia.
Można ale chyba są przyjemniejsze sposoby spędzania wolnego czasu niż żywe zainteresowanie tobą przez drugiego człowieka, np. słuchanie że powinnaś robić jak uważasz realizować się, iść za głosem serca i inne takie banialuki dla ludzi którzy nie potrafią wziąć na siebie odpowiedzialności tylko zrzucać ją na swoje "prawo" do robienia co chcą nie zważając na innych ani nawet na siebie z wczoraj czy jutro.