Często dajesz ludziom "unfollow" na asku? Jeśli tak, z jakiego powodu najczęściej się to dzieje? 👌
Najczęściej w historii dałem do unfollow na konta których aktywność już dawno wygasła, raczej nie podejmuje takich decyzji żeby kogoś obserwować w pośpiechu i żebym musiał potem tego ostatecznie żałować więc innych powodów jest tak niewiele że uznaje je za pomijalne a o jednym nigdy wam nie powiem.
"Pragnie się tego, czego się nie ma, nie można przecież czegoś chcieć, kiedy się już to ma – skoro więc filozof pragnie mądrości, to nie może być mądry."
*tu jest pytanie nie z shoutouta od fisziksa, czyli spam jednostkowy, cobyś się nie czuł osamotniony w automatycznym spamie ogólnoaskowym* ya like jazz?
Nawet mi się nie chciało temu anonowi odpisywać ale wykorzystam to żeby powiedzieć że wcale się tak nie czuję nawet po tym kiedy okazuje się że to ostatnie pytanie które mam w skrzynce a które nie zostało zadane przez shoutout.
Zależy co masz na myśli. Bo pewnie, wszystko co jest wytworem człowieka nazywamy kulturą więc to że jeśli jakaś jednostka zacznie odczuwać to poczucie wyjątkowości, sama sobie ją spowoduje, to można to będzie określić presją kulturową. A jeśli dajmy na to bardziej chodzi ci o to że presja kulturowa objawia się w tym że ludzie mają dążyć do jakiejś osobniczej wyjątkowości to gdzieżby tam znowu, żyjemy w kulturze uniformizacji. Optymalizacja kosztów i maksymalizacja zysków w obecnym systemie pociąga to za sobą że wszyscy mają tatuaże, oglądają netflixa, grają w fortnite, lola i cs'a, jedzą a mc donaldzie, chcą się posługiwać bitcoinem i szerować to na facebooku, robią niby całkiem sporo rzeczy ale wszystko zgodnie z kaprysem mody, płytko i powierzchownie, widzieli jakiś film, nie wiedzą o czym był, ani do czego podobny, bo takich samych oglądają kilka tygodniowo, puszczając w niepamięć, mają konta na różnych portalach a są albo biernymi odbiorcami treści albo wrzucają 20 zdjęć swojej twarzy, tej samej twarz, pod tym samym kątem, w tym samym pokoju, a do tego prawią te same banały, pozornie wydaje się że przerobienie wszystkich na jedno kopyto będzie nieopłacalne, doskonale wytłumaczyć się to daje efektem skali. Poczucie wyjątkowości pociąga za sobą samotność a ta jest nieprzyjemna, jest ciężkie, nigdzie nie ma odpowiedzi, praktycznie nikt nie może ci pomóc, czujesz się jak podczas wiecznej potyczki. Co stoi temu w opozycji, ale co urąga człowieczeństwu, to łatwiej się zlać w ogromnego lewiatana, spójnego, ciepłego, który już się nawet nie porusza.
Wszyscy mnie zapraszają na działek, na ognisko, na używki, nikt nie interesuje się, nawet nie chce spróbować zająć się myślą, nikomu nawet do głowy nie przyjdzie skupić się na osobie w tym gąszczu ludzi.
Czy często jesz fastfoody lub inne niezbyt zdrowe jedzenie?
A mogę pod to dzisiaj podciągnąć częstsze gadanie z ludźmi i zestawić je w opozycji do rozmawiania? To robię ostatnio tak często że znów rzuciło mi się, ubodło i męczy. Jesteście jak zwierzęta, z ledwością wydajecie z siebie bardziej złożone dźwięki na podstawie których cokolwiek z trudem tylko można zrozumieć i uznać.
W cale. Gardzę bezrefleksyjnymi na głębszym poziomie zachowaniami konsumpcyjnymi. Uwłacza mi pomysł brania kredytu na jakąś zabawkę czy inna pierdołę. Zakupy to banalna rozrywka dla ubogich duchem, prosta niezobowiązująca przyjemność która zabiera ci pieniądze niewiele dając w zamian a zawłaszcza twój czas marnując go i na zakupach i na ciułaniu grosza. Myśl o tym że miałbym oceniać kogoś po metkach wydaje mi się tyleż głupia co śmieszna i zwyczajnie nieludzka, prędzej mi do myśli że to tylko taki chochoł mający nas straszyć przed kapitalizmem niż faktycznie istniejące zachowanie kogokolwiek, tak jest mi łatwiej. Zadłużanie się istnieje jako fundament aktualnego systemu finansowego, a i przez to nie tylko, z czego umyślnie nie korzystam obawiając się wpaść w jego sidła. Patrzę na niego z wyższością ze swojej wieży z kości słoniowej.