@aggroberlina44

Toksyczna@

Ask @aggroberlina44

Sort by:

LatestTop

Related users

Kiedy ostatnio dzwoniłeś na 112?

Na 112 nigdy jednak z uwagi na moją pracę na jednej ze stacji paliw często musiałam dzwonić na 997...Wiecie kradzieże itp...
Ale nie o tym opowiem wam inna creepy historie która wydarzyła się na mojej nocnej zmianie... Godzina coś po 1 w nocy...
Nocka jak nocka na stacji klasycznie opie🔇dalamy się z kolegą ze zmiany, plotki, ploteczki i nagle na sklep wbiega starsza kobieta w szpitalnej piżamie brudnej z krwi i z opatrunkiem na głowie który także już podciekal krwią a na ręce miała szpitalną bransoletkę... Babka mocno zdenerwowana i zdezorientowana, nerwowo wypytywała nas którędy ma iść na wioskę, której nazwy już niestety nie powtórzę bo nie pamiętam...Płakała, że musi natychmiast wracać do domu...Od razu domyśliłam się, że spie🔇doliła z oddziału 🤯 Wprawiła mnie w taki stan osłupienia, że nie wiedziałam co jej powiedzieć...Kolega powiedział jej którędy ma iść i kobieta szybko wybiegła ze stacji i podążała w danym kierunku...
My długo nie zastanawiając się zgłosiliśmy ten incydent na policję, całe szczęście dotarła do nas informacja, że udało się ją odnaleźć i policja poinformowała rodzinę kobiety o tym, że uciekła... 😳😳😳

View more

Niedziela to w sumie taki z dupy dzien, bo wstajesz juz ze swiadomoscia, ze kolejnego dnia poniedzialek i jest meh totalne. Czy tylko ja tak uwazam?

Ogólnie do tej pory poniedziałki wku🔇wiły mnie na tyle, że mam powody by ich nie lubić...
A jak na złość jutro wypada mi ważna i w ciul stresująca sprawa do załatwienia z która jestem totalnie sama i z góry jestem negatywnie nastawiona już od piątku 😠

Chodziło mi raczej czy wykorzystywałaś kogoś na swoje potrzeby, podsycając co raz jego uczucie, nic w zamian nie dając z wiedza że nie ma szans u Ciebie?

Nie, nie tracę czasu ani swojego ani tej osoby na coś co od razu wydaje się nie mieć prawa bytu. Zawsze dawałam jasno i klarownie do zrozumienia, że nic z tego, jednak bywały sytuacje, że ktoś pomimo tego brnął w to dalej jakby chcąc na siłę udowodnić mi, że się mylę... Cóż... Stracił czas swój... Nie mój.

Możesz podać przykłady lub opisać jakąś sytuacje ?

Dobra, niech będzie.
To było kilka lat temu jak jeszcze miałam trochę inne priorytety życiowe. Wiecie, lata beztroskiej młodości...
Spotykałam się z całkiem fajnym gościem, który poświęcił mi duzy kawałek swojego życia, dosłownie każda możliwą chwilę chciał spędzać ze mną.
Różnica między nami była taka, że on wolał spokojne wieczory w domu we dwoje, a ja wolałam spotkania w większej grupie znajomych przy piwie w jakiejś znanej knajpie w naszym mieście, no bo wychodziłam z założenia, że jesteśmy młodzi i trzeba to wykorzystać czas na siedzenie w domu jeszce przyjdzie... No i był konflikt interesów ,który miał fatalne zakończenie ,ale o tym nie należy już pisać...

Next

Language: English