to całkiem niespodziewane i zaskakujące, ale bardzo mi miło i mam nadzieję, że to same dobre rzeczy (albo chociaż połowicznie)
(mam też nadzieję, że to faktycznie osobiste pytanie i ask mnie nie robi w konia, bo zrobi mi się wstyd)

unikam, a syndrom odstawienia tyra mną po ziemi

Nieironicznie paskudne imię, nie wiadomo co z nim zrobić; Patrycja brzmi pompatycznie, żałośnie sztywno; Pati zaś jak przydomek dla dwunastoletniego dziecka. Nie ma dobrego wyjścia z tych opresji, choć niby Patka powinna być luką w tym ohydzctwie, ale dla mnie Patka to wciąż tylko mdły kompromis, zaledwie cień dobrego smaku.
I nic nie dało się zrobić, powtarzam (przez łzy).

Jeszcze powinien kontrolować ilość tlenu, którą przyjmuje i wypuszczam, tak dla pewności - mówimy nie! marnotrawstwu.
(????????????????
?)

lubię, ale życie mnie trochę nauczyło (ale boomersko, zaraz kardigan zacznę nosić jak wściekłe matki), że łatwiej mi zadbać i utrzymać relację, gdy mam możliwość rozmawiania realnego - no bo cóż, często zapomina mi się odpisać, gdzieś się zakręcę, zajmę czymś innym, a potem pojawiają się problemy maści różnorakiej, bo nieustanne tłumaczenia w końcu przejadają się obu stronom - zresztą, nie dziwota, ileż można słuchać tego samego? a więc konkludując; nieintencjonalnie jestem słaba w pisaniu.

no akurat chyba nie na tym to polega koleżanko

hej jestem na cyprze hihi nie mogę rozmawiać

ja też słyszałam niefajne rzeczy na mój temat, chcesz porównać?

powiem wam, że wiele rzeczy głupich robiłam w życiu, ale studiowanie tej zasranej psychologii jest najgorszą z nich
dobra tak poważnie to nienawidzę psychometrii, reszta może być ale i tak mi się już nie chce, a nawet nie skończyłam 3 roku żenada, wylew frustracji i w ogóle dramat w trzech aktach, śle nieroztropne całusy i idę płakać dalej

chyba rzucę studia
żartuje
chyba rzucę sobą
chyba nie żartuje