Taco Hemingway czy Quebonafide?
Jestem pewna tego, jaka niepewna jestem XD teraz sytuacja zupełnie nowa, bardzo prawdopodobne ze absolutnie nic z tego i może nawet lepiej, nie musiałabym się zastanawiac czy chce cos z tego czy nie. Chociaż czuje ten vibe, poczułam w sylwestra, co było strasznie dziwne. Skad się wie ze ktoś cos z tobą chce, bo ja mam tak ze jakos podświadomie a nawet świadomie wiem. Tylko martwi mnie w takich sytuacjach, czy ja sobie przypadkiem czegoś nie uroiłam XD ale czuje takie tzeczy, co prawda historia ma mówi ze nie zawsze i niekoniecznie trafnie, ale jakos czuje. Chyba ze to wlasnie działa tak ze to znaczy nah nah pomyłka XD to wtedy jestem udana, rili. Strachliwa jestem bardzo, jeżeli cos zaczyna się klarować, wiem. Właściwie to wtedy nic nie wiem. Pobujać się do ładnej muzyki bym chciała. Z kims moim. Chciałabym, ale tego wlasnie się boje. Oj co tu robić. Zawsze można pobujać się z niemoim. Może wkrótce, może z moim, może z niemoim. A ładnej muzyki tez bym chciała więcej. I więcej na zywo, bede mrugać oczami w takt. Pytanie, czy tu chodzi o muzykę czy o cos innego. O kogoś nawet. Czy przyznanym się sobie??
PS
O muzykę tez chodzi, było naaaiz
PS
O muzykę tez chodzi, było naaaiz