Dzieciństwo? Kojarzy mi się z beztroską, godzinami spędzonymi na zabawach z braćmi, strzelaniem z łuku, walką na miecze, graniem w piłkę do zmroku i powrotem do domu, rywalizacją kto zje więcej kanapek z szynką i popije gorzką herbatą, by następnego dnia mieć siłę na pozostanie poszukiwaczem skarbów
Ale jako że każdy medal ma dwie strony z dzieciństwem związane są też mniej przyjemne wspomnienia, do których nie chcę wracać i które chciałabym całkowicie wykreślić, z racji że lubią pokazywać swą uciążliwą stronę objawiając się w zupełnie losowych momentach
Z krótkoterminowych: zrobienie zadań z chemii kwantowej i fizycznej, przygotowanie się na laboratoria z organicznej, wkręcenie się w robotę w branży tutaj na południu, pójście na darmowy pokaz filmu Green Book, odzyskanie sentymentalnych dla mnie i pewnej osoby rzeczy
Jeśli chodzi o długoterminowe: skończenie licencjatu, wyjazd za granicę w celach zarobkowych, zadbanie o siebie fizycznie ale i psychicznie, poszerzanie swoich kwalifikacji oraz umiejętności, dbanie o zdrową relację w związku oraz okazywanie miłości w każdy możliwy sposób
Kusznicy powinni być w miarę skuteczni ze swoją celnością i wytrzymałością, do tego rycerze mogą skutecznie wywoływać presję a po dogonieniu ich z łatwością się z nimi rozprawią.
Nic szczególnego, od kilku lat nie mam z nim styczności, całym sercem chcę do tego wrócić kiedyś i z pewnością to zrobię, jedynym czym mogę się pochwalić to wiedza, którą wtedy zdobyłam i fizyczne obycie z końmi, nie tylko stricte podczas samej jazdy, dużo wtedy pomagałam w stajni i wszędzie mnie było pełno, niestety z czasem ta wiedza zaczęła się ulatniać. Żadnych zawodów, odznak nie zaliczyłam, jeśli o takie osiągnięcia chodzi.
Liceum nie jest ciężkie, przy dobrej organizacji czasu zostaje go bardzo sporo, skoro ludzie na studiach medycznych mają czas na imprezy i życie towarzyskie to błagam, liceum przy tym to pikuś. Sama na studiach na brak czasu nie mogę narzekać.
Raczej liczę na pamięć, ostatnio nie mam problemów z ogarnianiem wszystkiego pomimo wielu spraw na głowie, ale w razie niepewności zdarza mi się posiłkować listą zadań.
Nie opisałbym. W życiu nie korzystałam z aplikacji randkowych i nie zamierzam tego robić.
Półtora tygodnia temu w niedzielę wracaliśmy z weekendowej roboty z Gdyni, padło hasło żeby po drodze zajechać do KFC jak to zwykle ta ekipa ma w zwyczaju po dłuższych wyjazdach, wszyscy entuzjastycznie się zgodzili, no to jedziemy
Podjeżdżamy samochodem, wysiada czterech chłopa i ja, wszyscy ubrani na czarno, na plecach na biało napis ochrona, jeden z nas generalnie w tańcu się nie pierdolił i w jednej kieszeni pałka, w drugiej gaz
Ludzie w lokalu zdezorientowani, w momencie przestali przeżuwać kęsy skrzydełek czy innych kanapek i myślą co do cholery się dzieje, że pięciu uzbrojonych ochroniarzy zbliża się do obsługi, oni też już chyba nie wiedzieli co począć i tylko czekali jak na wyrok
"Dzień dobry, poprosimy kubełek dla dwóch osób i colę z dolewką"
Nocnym markiem od zawsze
Somersby, desperados
Kocham pizzę z ananasem