Wracając dziś do domu zdałem sobie sprawę z tego jak często to hasło odzywa się w piosenkach których ostatnio słucham. I chociaż w różnie interpretowany przeze mnie sposób, to jednak łączący się w jedną całość

---

From now On na przykład w wykonaniu Hugh Jackmanna i reszty załogi z Greatest Showmana. Jednym z ważniejszych elementów jest moment - And we will comeback home...
Lubię ten utwór. Lubię tą obietnicę i szczerość z jaką jest wypowiadana - że teraz, choć stracono wszystko, wiem co jest najważniejsze i nie stracę już tego z oczu. I wtedy wrócimy do domu..

---

W Photograph Ed Sheeran prosi o jedną rzecz - Wait for me to come home. Banalna prośba, ale jaka piękna. Oznacza przecież że już wracam, niedługo będzie. Nieważne co się stało, będę, tylko zaczekaj, jestem w drodze. To też rodzaj obietnicy, ale pogodniejszy. Zaczekaj, pojawię się, wszystko będzie dobrze..

---

Nie mogło zabraknąć Wracam do Domu Justyny Steczkowskiej. Dla mnie bardzo symbolicznej, podobnie jak Eda. I odczytywanej zupełnie nie dosłownie. Wracam do domu czyli do Ciebie. Nieważne w jakim miejscu jesteś, wracam do domu..

---

Mijają godziny, dni, miesiące.. Chcę wrócić do domu..

View more

Hej, cześć, dobry wieczór. Dobrze Cię widzieć, usłyszeć, przeczytać..

---

Chyba trochę w niej tonę. To potok rwących słów, ale nie one są najniebezpieczniejsze. To uczucia które wystają jak ostre skały gotowe zatopić się w nieostrożnym Wędrowcu. Wiesz, o ile nie przepadam jakoś osobiście za muzułmanami, są dwa islamskie określenia. Haram. Znaczy słownie, "to, co zakazane". Jego przeciwieństwem jest Halal - "to co nakazane". Proste słowa, jakże podobne, prawda?

---

I tak płynąc w tej rzece słów przy każdej skale mówię - Haram
Gdy nurt jest zbyt gwałtowny i prowadzi mnie na mieliznę - Haram
Gdy pragnę uciszyć żywioł - Haram
Gdy czuję o sprawczyni tego - Haram
Gdy myślę o bezsenności sprowadzonej przez to - Haram
Gdy chcę coś zmienić i wyrwać się z tej martwej rzeczywistości - Haram
Gdy usiłuję skierować nurt na właściwy bieg to Ona sama mówi mi - Haram
i już nie mam dokąd się podziać
Tylko dryfowanie jest Halal
A przecież jam nie Żeglarz lecz Wędrowiec, Nocny, do Świtu nawet jeśli tylko mi pozwolisz..

---

Czujesz już ten rygor? Ten wygląda walka o życie Szczura Lądowego w ocenie własnej goryczy i bezsilności w najważniejszych dla niego kwestiach, który to zgubił jedyny Bezpieczny Port.

---

To kolejna noc bez snu a ciało nie chce się zbuntować - Halal, jest posłuszne. Tylko czemu? Komu? Zmęczonemu sercu, niespokojnemu umysłowi czy dziurawej duszy?
Czasem człowiek by zasnąć potrzebuje nadziei na lepsze jutro, a nie kolejnego sztormu w szklance wody. I portu z ramion, by więcej się nie błąkał i pamiętał gdzie jego Przystań..

View more