nie pamiętam. najdłużej chyba słoik, do którego wrzucałam wszystkie drobne, które mi przeszkadzały i finalnie go otworzyłam w tym roku bo przestałam już płacić gotówką i nic w nim nie przybywało.
Spoglądając wstecz na rok 2020, jakie przeżyte przez Ciebie wydarzenia najbardziej zapadły Ci w pamięć?
a to zostawię dla siebie, ale miłe nie były. w zasadzie wydarzyło się dużo złych rzeczy i choć są ukryte pod płaszczykiem złudnego szczęścia mam nadzieję, że szambo nie wyjebie niedługo bo nie jestem w stanie się jeszcze od tego odciąć.
Czy znasz osobę o takim samym nazwisku jak Twoje, z którą nie łączą Cię relacje rodzinne?
osobiście nie, ale w dzielnicy obok mieszka para, gdzie kobieta ma takie samo imię jak moja matka a mężczyzna jak mój brat. kiedyś często dzwonili do nas na stacjonarny zamiast do nich i wychodziły śmieszne sytuacje z racji zbieżności imion i nazwiska.
zmuliło mnie jakoś o 22, ale mnie co chwilę wybudzali. (((: a irys się jednak boi fajerwerków bo rok temu ktoś postanowił sobie jednak pójść na sylwestra nie informując mnie o tym i pies został w domu sam. także północ spędziłam na korytarzu z trzęsącym się ze strachu irysem. wcześniej go debile zabrali ze sobą na spacer i popuszczać fajerwerki mimo, że mówiłam, żeby tego nie robili bo nawet jeżeli się teoretycznie nie boi, hałas zawsze jest stresujący dla zwierząt. kocham moją rodzinę. uwielbiam. nie zczaili o co byłam zła bo to przecież tylko pies. jak ja kurwa nienawidzę sylwestra.