@bieberximagines

Imaginy Bieber.

Ask @bieberximagines

Sort by:

LatestTop

💓

bieberximagines’s Profile PhotoImaginy Bieber.
Hejka naklejka! Witam Was na asku z imaginami. Na samym początku powiem, że imaginy nie muszą być tylko z Justinem, ale również z kimś innym. Imaginów nigdy w życiu nie pisałam, za to bardzo dużo pisałam. Chciałabym spróbować. Mam nadzieję, że to co będę pisać Wam się spodoba. Jeśli mi nie wyjdzie, po prostu usunę aska. Liczę na dużą aktywność z Waszej strony! 💓 Nie chcę, byście też pisali, że nie poświęcam czasu askowi. Wiecie, że jest teraz szkoła, nauka. Gdy będę miała czas i pomysł na imagina, napiszę go. Musicie pisać konkretnie jaki imagin chcecie. Nie piszcie mi "proszę słodkiego imagina", bo nie wiem, co mogę tam napisać. Macie napisać na przykład "Poproszę imagine z Bieberem, romantyczna kolacja" coś w tym stylu. Pewnie wiecie o co mi chodzi. Tak jak mówiłam - mam nadzieję, że spodoba Wam się ask, także zapraszam do zadawania pytań! 💓 Buziaki.

View more

Poprosze imagina ze mam okres i Justin jestvtaki kochany

Cicho jęczę, gdy czuję kolejną przypływającą falę bólu brzucha. Przez calutki dzień leżę w łóżku, umierając z bólu. Dostałam okres i czuję się fatalnie. Wkładam rękę pod swoją koszulkę, masując delikatnie swoje podbrzusze, gdy słyszę dźwięk otwieranych drzwi do pokoju. Spoglądam w tamtym kierunku i widzę swojego narzeczonego, Justina.
-Już jestem, kochanie. Zajmę się Tobą-mówi, zmierzając w moim kierunku z reklamówką w dłoni. Siada na skraju łóżka, podając mi ją. Patrzę na niego, a potem wysypuje zawartość reklamówki na swoje kolana. Gdy widzę pełno czekolad, lizaków, cukierków i innych tego typu rzeczy, szeroko się uśmiecham.
-Dzięki, Jay-mruczę, chcąc go przytulić, jednak czuję silny ból w podbrzuszu. Jęczę cicho, kładąc się z powrotem.
-Czas na masaż brzuszka, skarbie-śmieje się, wchodząc do łóżka i kładąc się obok mnie. Zabiera moją dłoń, zaczynając masować moje podbrzusze, a ja w końcu mogę odpocząć..
~
Przepraszam za taki króciutki, skarbie. Obiecuje, że kolejne będę pisać już dłuższe. Mam nadzieję, że pierwszy imagine Wam się spodoba.

View more

People you may like

Want to make more friends? Try this: Tell us what you like and find people with the same interests. Try this: + add more interests + add your interests

Poproszę o zdradzie :D

Wracałam po ciężkim dniu z pracy. Dzisiejszego dnia kończyłam wcześniej niż zawsze, ale nie poinformowałam o tym mojego narzeczonego, Justina. Po drodze kupiłam jeszcze jakieś chrupki, chipsy i paluszki. Po 30 minutach w końcu byłam pod domem. Poprawiłam swoje włosy, a potem po cichu otworzyłam drzwi i weszłam do środka.
-Oh, Justin.. gdzie Ty się tego nauczyłeś..-zdziwiona zmarszczyłam brwi, nasłuchując. Dlaczego jakaś laska była u Justina i jęczała jak szalona? Chcąc dowiedzieć się więcej, podeszłam bliżej naszej sypialni, tym razem słysząc głos Justina.
-Selena, o mój boże..
Może on jej robi masaż? Ta, [T.I] nie bądź głupia.
Coraz bardziej się denerwowałam. Ciekawość jednak wygrała. Weszłam do pokoju, a to co zobaczyłam sprawiło, że szczęka mi opadła. Łzy momentalnie poleciały, zaślepiając mi cały widok nagich ciał.
On mnie zdradził.
Nawet nie zauważyłam, że Justin chce mi coś powiedzie, dopóki nie dotknął mojej dłoni. Wyrwałam ją i wybiegłam z mieszkania. Jedyne co usłyszałam, to
-To nie tak, [T.I.]!
~
Już drugi imagine. Cholercia, mam nadzieje, że Wam się podoba. Piszę dobrze? Jak myślicie? Staram się, haha.
A Ty słoneczko, koniecznie mi napisz, czy imagine Ci się spodobał.

View more

Proszę o tym ze jestem z Justinem na imprezie, on idzie po coś do picia i jak wraca to zobavzy jak maca mnie jakie typ i sie na niego rzuca a potem pyta czy wszystko wporzadku i wgl.❤️piszesz świetne imaginy nie przestawaj ❤️❤️❤️🙏🏻👏🏻

Sączę przez czarną słomkę powoli owocowego, słodkiego drinka, machając przy tym nogami w przód i w tył, ponieważ siedzę na wysokim stołku barowym. Czekam na powrót mojego chłopaka, Justina, który poszedł do toalety.
-Co taka piękna kobieta robi tu sama?-w pewnym momencie słyszę jakiś męski głos, więc odwracam głowę w tamtym kierunku. Obok mnie stoi typowy, męski podrywacz. Wygląda niczym z okładki magazynu dla napalonych kobiet.
Przez wcześniej wypity alkohol, zaczynam słodko chichotać na jego słowa, przygryzając seksownie wargę.
-Nie jestem tutaj sama-krzyczę w odpowiedzi, by mnie usłyszał. Mężczyzna zbliża się do mnie, łapiąc mnie za ramię i głaszcząc je. Zaczyna powoli wkładać swoją dłoń pod mój seksowny top. Próbuję odepchnąć go od siebie, jednak jest za silny. Cholera, ile facet może robić siku?! Justin, gdzie jesteś, gdy Cię potrzebuję?!
W pewnym momencie zauważam mojego bohatera w tłumie ludzi, który zauważając to, co robi mi ten typek, od razu robi się wściekły i brutalniej przepycha się w stronę baru.
Kiedy mężczyzna chce coś jeszcze dodać, Justin szturcha jego ramię, a kiedy się odwraca, uderza go mocno z pięści w nos.
-Nie dotykaj mojej dziewczyny, gdy ona tego nie chce. Ona jest moja-warczy do mężczyzny, który leży na ziemi i trzyma się za obolały nos, z którego cieknie krew. Oj, biedny. Czujecie ten sarkazm? Ani trochę nie jest mi go żal.
-Chodź, kochanie. Wychodzimy stąd-mówi, łapiąc moją dłoń i splatając nasze palce, a potem ciągnąc mnie w kierunku wyjścia z klubu. Przyglądam mu się przez cały czas, jest zdenerwowany. Jest teraz taki męski i seksowny, cholera.
-Nic Ci nie jest, skarbie?-pyta, dotykając mojego policzka i głaszcząc go. Uśmiecham się lekko, patrząc mu w oczy.
-Wszystko jest w porządku. Wiesz co? Jesteś taki seksowny, gdy się złościsz..-mówię, wywołując u niego cichy śmiech.
~
Trzeci imagine! ❤️

View more

💛

Nagle zadzwonił jego telefon..
Mężczyzna udał się po niego, zostawiając mnie samą, zamkniętą w pokoju na klucz.
-Bądź grzeczna, zaraz wracam.
Ze złości zacisnęłam pięści. Nienawidzę, jak ktoś tak do mnie mówi! Nie pozwolę sobie na to. Nie pozwolę sobie na takie traktowanie.
Po chwili przypomniałam sobie, że jestem bezbronna.. nie mogę nic zrobić.. nie ma tutaj nikogo.
Obok łóżka ujrzałam moją skórzaną torebkę, w której leżał mój telefon. Ten matoł zapomniał go wziąć. 1-0 dla mnie.
Telefon wibrując dał znak, że dostałam wiadomość, więc szybko próbowałam się odwiązać, zanim ten idiota przyjdzie.
Odczytałam wiadomość:
Hej, [T.I], tu [T.I.P], pośpiesz się, bo zostało jeszcze tylko 10 minut. Chyba, że Cię nie będzie. Ta impreza bez Ciebie nie miałaby sensu, proszę, odpisz, daj jakiś znak.
Łzy pojawiły mi się w oczach. I ta nagła świadomość, że ominie mnie najlepszy dzień w życiu. Tylko nie to...
~
CZWARTY IMAGINE, AAA 💕 MAM NADZIEJĘ, ŻE PODOBA CI SIĘ IMAGINE, MOŻESZ DAĆ ZNAĆ W PYTANIU, SŁOŃCE 💕 Wysyłajcie prośby o imaginy! 💕

View more

Poproszę imagin o typowym porwaniu z fanfików, badboy itp. Mam nadzieje ze rozumiesz. Jest szansa u ciebie na dwu czesciowy? 😊

Obudziłam się przywiązana do białego łóżka w jakimś dziwnym, pomalowanym na szaro pokoju. Wyglądał strasznie. Widać, że przydałaby się tutaj kobieca ręka.. Było mi strasznie nie wygodnie. Nawet nie wiedziałam jak się tu znalazłam, dlaczego i o co chodzi. Naprawdę bardzo się boję, nie wiem o co chodzi.
-Wyspałaś się, kochanie?-mruknął jakiś mężczyzna podchodzący do mnie, zdejmując mi chustę z ust. Jak się tu znalazł? Nie widziałam go wcześniej.
-Nie jestem twoim kochaniem!-krzyknęłam, pokazując, że się nie boję.-Czego chcesz? Dlaczego tutaj jestem?! Przecież nic nie zrobiłam!-krzyczałam zdenerwowana. Starałam się pokazać, że się nie boję, że jestem silna.
-Nie krzycz tak, złość piękności szkodzi..-mruknął z lekkim uśmiechem na twarzy. Cholera, wcale nie był taki zły. A jego oczy.. oczy ma koloru karmelu. Idealne.
-Bardzo zabawne! Wypuść mnie!-ponownie krzyknęłam.
-Jeśli zrobisz co Ci każę, puszczę Cię wolno-powiedział stanowczo, unosząc jeden kącik ust w górę.
-Wolę zginąć, niż robić co chcesz!-splunęłam mu prosto w tę jego śliczniusią twarz. Miał na oko jakieś 22 lata. Niewiele starszy ode mnie, ale to tylko takie ''przypuszczenia''.
-Popełniłaś wielki błąd, skarbie..-powiedział z sarkastycznym uśmiechem i udał się do kuchni po duży, kuchenny nóż, na którym widać było zaschniętą krew.
-Widzisz to? Mogę Cię dźgnąć nim kiedy zechcę. Jeśli nie będziesz mi posłuszna, zginiesz jak Twoje poprzedniczki. Nie chcesz tego, prawda?-spytał, uśmiechając się fałszywie przez cały czas.
-N-nie... p-przepraszam-powiedziałam cicho, jąkając się. Naprawdę zaczynałam się go bać. Był przystojny, podobał mi się, ale jest niebezpieczny.
-Wiesz co? W ostatnim czasie zaczęłaś mi się bardzo, ale to bardzo podobać-powiedział, znacząco poruszając brwiami. Czy ja dobrze słyszałam? Ja mu się podobam? Bardzo śmieszne, cholera, ale się uśmiałam.
Zaczęłam się głośno śmiać. Nie mogłam przestać. Z tego wszystkiego brzuch zaczął mnie boleć od śmiechu.
-Co Cię tak śmieszy?-zapytał, marszcząc brwi.
-Najpierw mnie porywasz i przywiązujesz do jakiegoś obrzydliwego łóżka w jakimś ohydnym pokoju, straszysz nożem, a teraz to? Mówisz mi, że Ci się podobam, tak?
Gdy to usłyszał, od razu na jego twarzy widać było nagłą złość.
-Aaa, wiem, co masz na myśli!
-Co? - spytałam z zaciekawieniem wymalowanym na twarzy.
-Czyli mam Cię jeszcze zabić? Ah, tak! Nie ma sprawy!
-Co? Nie!
Nie no, teraz to była przesada.. nie wiedziałam czy żartował, czy nie. Zaczynałam się naprawdę bać. Dalej nie wiem dlaczego tu jestem...
-Posłuchaj..-zaczął, lecz nie dałam mu dokończyć.
-Nie, to Ty posłuchaj, Ty okropny i obrzydliwy porywaczu dziewczyn, nie mający za grosz szacunku do nikogo i.. -on również nie dał mi dokończyć, bo przyłożył nóż do mojego gardła.
-Jeszcze raz piśniesz choć jednym słówkiem, a gorzko tego pożałujesz.. uwierz mi- powiedział, grożąc mi, a ja zagryzłam wargę ze strachu.
~
PROSZĘ O NAPISANIE W PYTANIU PROŚBY O DRUGĄ CZĘŚĆ!

View more

Mogę imagina, że Justin to nauczyciel (nwm historii..) i proponuje mi po lekcji układ dobre oceny za seks i ja się nie zgadzam początkowo, ale potem mu ulegami tego samego dnia jestem u niego w domu na korkach i to robimy?

Słyszę dzwonek, oznaczający koniec przerwy, czyli rozpoczęcie nowej lekcji. Teraz lekcja edukacji seksualnej z Panem Bieberem. Nigdy nie lubiłam tego przedmiotu, ale gdy zaczął uczyć go Pan Bieber, od razu go polubiłam i z chęcią przychodzę na lekcje. Nauczyciel jest tylko o 5 lat starszy, do tego jest cholernie przystojny i seksowny. Nie ukrywam, że czuję do niego pociąg seksualny. Nie powinnam tak myśleć, ponieważ jest tylko moim nauczycielem. To moje chore wymysły.
Wszyscy weszliśmy do sali, zajmując swoje miejsca. Zaczęłam rozpakowywać się, a gdy skończyłam, usiadłam na krześle i spojrzałam na Pana Biebera.
-Panna [T.N] zostanie po lekcji, musimy porozmawiać-mówi, dyskretnie puszczając mi oczko.
Przez całą lekcje nie mogłam się skupić. Co Pan Bieber chce ode mnie? Puścił mi oczko, nigdy tego nie robił. To.. to podejrzane. W końcu usłyszałam dzwonek, oznaczający koniec lekcji. Zaczęłam się denerwować. Zaczęłam się pakować, a gdy skończyłam, założyłam plecak na ramię i podeszłam do nauczyciela. Gdy wszyscy wyszli z klasy, podszedł do drzwi, po czym je zakluczył. Spojrzałam na niego trochę przestraszona, opierając się o biurko. Cholera.. dlaczego zamknął drzwi?
-Spokojnie, [T.I]-zaczyna się cicho śmiać, podchodząc do biurka i siadając.-Twoje oceny ostatnio nie są najlepsze, wiesz? Jeśli będzie tak dalej, to nie zdasz.
-No wiem..-mówię, cicho wzdychając.-Mogę to jakoś poprawić?-pytam, przygryzając wargę.
Pan Bieber powoli wstaje z krzesła, stając na przeciwko mnie. Nawet nie wiem jak i kiedy zostałam przygwożdżona przez niego do ściany. Mój oddech przyśpieszył, bicie serca też.
-Seks za oceny. Co Ty na to?-pyta, jeżdżąc nosem po mojej szyi. Czuję jego ciepły oddech. Cholera, co?!
-Pan sobie chyba żartuje-śmieję się nerwowo, patrząc na niego. Kiedy kręci przecząco głową, jestem pewna, że to nie jest żart. Przygryzam wargę, odpychając go od siebie.
-Pan chyba zwariował-mówię, przełykając głośno ślinę.
-Ależ nie. Mówię całkowicie serio. Wiem, że też Ci się podobam, [T.I]. Nie ukryjesz tego-mówi, a ja nie patrzę na niego. Mocno przygryzam dolną wargę, zmierzając w kierunku drzwi. Odkluczam je.
-A, jeszcze jedno. Nie przygryzaj przy mnie wargi, bo następnym razem nie będę patrzeć gdzie jesteśmy, tylko wezmę Cię od razu i nie będzie obchodziło mnie to, że ludzie będą mieli przed sobą porno z naszym udziałem w roli głównej.
Och.. muszę zapamiętać: NIE PRZYGRYZAĆ WARGI PRZY BIEBERZE!
~
Nie wyszło mi, nie jest taki jak chciałaś. Przepraszam najmocniej..

View more

Poproszę imagina o licytacji Babygirl, Nati.

Białe korale, które okrywały moje piersi, jak i jednocześnie moją kobiecość brzęczały, gdy szłam przez korytarz wyłożony czerwonym dywanem. Dominował tu tylko taki kolor. Wszystko było w kolorze czerwonym, który oznaczał nic innego jak namiętność. Tak jak i w każdym miejscu, które mieściło się w tym budynku, a raczej podziemiu, gdzie takie osoby jak ja nie miały żadnego prawa. Do niczego. Byłam całkowicie uległa. Byłam niczym, a zarazem czymś bardzo wartościowym, ponieważ gdyby mnie tutaj nie było, oni nie mieliby w swoich kieszeniach ani jednego złamanego dolara. To ode mnie wszystko się zaczęło.
Przez lata chodziłam do szkoły. Ale nie takiej, gdzie uczyłam się matematyki, czy historii, choć zadbali o to, abym była bardzo inteligentna. To była szkoła gdzie uczono mnie szacunku do drugiej osoby, uległości i posłuszeństwa. Wpajali mi to takimi sposobami, że gdyby groziła mi śmierć, nawet bym nie myślała o tym, aby się bronić. Nie mam własnej osobowości, nie mam niczego, czym mogłabym wyrazić siebie. Dla nich jestem tylko lalką, która po wielu naprawach stała się idealna i jedyna. Tylko ja nauczyłam się być aż tak posłuszna, inne dziewczyny nigdy się tego nie nauczyły i nie nauczą. W dodatku byłam dziewicą, co równało się z tym, że byłam dwa razy droższa. Nie wystarczało im już to, że na samym tańcu zbijali na mnie fortunę. Chcieli więcej. Znacznie więcej. Każdy klient tego piekła znał mnie i miał mnie przynajmniej po kilka razy. Wszyscy chcieli tylko mnie, więc postanowili mnie sprzedać. Byłam tylko jedna, a inne dziewczyny dla nich się nie liczyły.
Gdy byłam już na miejscu, podeszły do mnie dwie dziewczyny, gdzie jedna wprowadziła kilka poprawek w moim i tak już idealnym makijażu, a druga zaczęła czesać i poprawiać moje włosy, które były dzisiaj czesane z milion razy na tą właśnie chwilę. Na koniec jedna z nich przyniosła złoty satynowy szlafrok z kapturem, który nałożyły na mnie zakrywając moją twarz. Miałam być dzisiaj wyjątkowa. Czymś najlepszym tego wieczoru. Pierdoloną wisienką na torcie. I stało się. Z głośników rozbrzmiał męski głos.
"Ostatnia dziewczyna. Tradycyjnie najlepszą zostawiliśmy dla was na koniec. Zna biegle pięć języków. Cnota gwarantowana. Cena wywoławcza: sto tysięcy dolarów."
Robiąc kilka kroków do przodu znalazłam się na samym środku okrągłej sceny, która otoczona była szybą. Za nią na fotelach siedziało czterech zapewne obrzydliwie bogatych mężczyzn, którzy pewnie teraz myśleli o tym, co ze mną zrobią, gdy mnie kupią. Gdy stanę się ich własnością, ich uległą. Dla nich jest to cudowna perspektywa niedalekiej przyszłości, dla mnie niekoniecznie.
~
POPROSZĘ O PROŚBĘ O DRUGĄ CZĘŚĆ! SZYBCIUTKO!

View more

np szłam sobie ulicą zostałam zaatakowana Justin mi pomógł i kupił mi kwiaty na pocieszenie :D

LUBIEGOFFRY’s Profile PhotoKulka
Spaceruje ulicą Los Angeles. Jestem tutaj pierwszy raz, przyleciałam na wakacje. Muszę przyznać, że jest tu naprawdę pięknie.
Poprawiam swoją czarną, drogą torebkę, w której mam dość sporo rzeczy. Na przykład portfel z dużą ilością gotówki, telefon, moje okulary przeciwsłoneczne i inne drobiazgi. Skręcam w jakąś uliczkę, w której nie ma praktycznie żadnych ludzi. Idę powoli, ciesząc się pogodą.
W pewnej chwili czuje, jakby ktoś chciał wyrwać mi moją torebkę. I tak właśnie jest. Odwracam się do mężczyzny w kominiarce i próbuje nie dać mu się. Zaczynam krzyczeć o pomoc.
Po chwili przybiega na pomoc jakiś chłopak. Uderza złodzieja kilka razy pięściami w brzuch i też po twarzy. Odsuwam się przerażona, cały czas płacząc. Nie wziął torebki. Mam szczęście.
Mężczyzna ucieka, a chłopak, który mnie uratował, podchodzi do mnie. Wow.. niezłe tu są ciacha.
-Wszystko dobrze? Nic Ci nie jest?-pyta, kładąc dłoń na moim ramieniu.
-Nie, wszystko jest w porządku. Bardzo dziękuję-uśmiecham się, patrząc mu w oczy. Cholera, jakie ciacho. A jego oczy.. a usta.. o boże. Ideał.
-Może dasz się zaprosić na jakąś kawę?-pyta pewnie, a ja kiwam głową.
-Jasne, mój bohaterze-mówię i zaczynamy się śmiać, idąc w stronę kawiarni.
Może coś z tego będzie? Kto wie..
~
Kurcze, nie wyszedł mi.. jednak mam nadzieje, że Ci się spodoba! I przepraszam, że nie jest taki jak chciałaś, trochę zmieniłam.

View more

Jejku wiem że dużo wymagam ale czy mogłbyś napisać 4 część ? 😍😍😍 tylko Taką ze on nie jest taki zły, za to zachowuje się normalnie szanuję tą dziewczynę i wgl ? 😁😁

CZĘŚĆ 1 http://ask.fm/bieberximagines/answers/139682725198
CZĘŚĆ 2 http://ask.fm/bieberximagines/answers/139683543886
CZĘŚĆ 3 http://ask.fm/bieberximagines/answers/139684425550
~
Gdy byliśmy już na miejscu, znalazłam się przy bardzo dużej willi, która należała jak mniemam do mojego pana. Na nowo wziął mnie na ręce w ślubnym stylu i zaniósł do tego ogromnego budynku. Nawet nie zdążyłam się przyjrzeć tym ogromnym pomieszczeniom jak sam dom, ponieważ mój pan był bardzo zniecierpliwiony i z szybkością światła od razu zaniósł mnie do swojej sypialni, gdzie położył mnie na łóżku, od razu kładąc się na mnie. Nie tracąc czasu, od razu zaczął składać namiętne pocałunki na całym moim ciele. W pewnym momencie złapał za moje korale i mocno za nie pociągnął, przez co sprawił, że wszystkie rozsypały się po łóżku, jak i podłodze.
Przez ten czyn teraz leżałam przed nim całkowicie naga i zdana tylko na jego łaskę. Taka perspektywa widocznie mu się podobała, ponieważ oblizując lubieżnie swoje pełne usta, rzucił się na mnie niczym wygłodniałe zwierzę. Całował mnie i całował, a mi z każdym kolejnym pocałunkiem brakowało tchu.
-Jesteś dziewicą, prawda?-wysapał między pocałunkami, zjeżdżając na moją szyję.
-Tak panie-odpowiedziałam, cicho wzdychając przez jego cudowne pocałunki. Bardzo podobało mi się to, co ze mną teraz robił.
-Mogę Cię o coś spytać, panie?-spytałam cicho, mając przy tym zamknięte oczy i nieco wygięte ciało.
-Oczywiście-odpowiedział, nie przerywając całowania mojego całego ciała.
-Czy zamierzasz, panie, teraz odebrać moje dziewictwo?-nie byłam pewna, czy powinnam zadawać takie pytanie, ale w końcu mogłam zachowywać się naturalnie.
-Nie-to słowo sprawiło, że byłam w lekkim szoku.
-Sądziłam, że po to mnie kupiłeś, panie-stwierdziłam, zastanawiając się, w jakim celu mnie kupił i czy przypadkiem nie będzie teraz gorzej.
-Kupiłem Cię do całkiem innych celów. Będziesz mi potrzebna tylko na jeden ważny dla mnie wieczór. Chcę wypaść naprawdę dobrze, więc potrzebna mi była jakaś kobieta, która bez żadnego "ale" zgodzi się poudawać moją narzeczoną-nachylał się nade mną i patrzył mi prosto w oczy, a ja nie wiedziałam co powiedzieć, ponieważ byłam w zbyt dużym szoku.
-Miliard dolarów-mruknęłam cicho pod nosem, jakby do siebie, nie mogąc uwierzyć, że facet wydał tak ogromną ilość pieniędzy, aby mieć mnie tylko na jedną noc. Jest bardzo przystojny, więc na pewno każda by się zgodziła będąc wręcz zaszczycona tym, że będzie mogła poudawać jego narzeczoną.
-Tak, wiem, to dosyć szalone, ale taki już jestem. Mogłem kupić Cię i za trylion dolarów, a ja i tak zatrzymałbym Cię tylko do czasu przyjęcia-jego głos wskazywał na to, że mówił całkowicie poważnie, co było dla mnie niedorzeczne.
-A co... co się stanie ze mną potem, panie?-nie wiedziałam czego mogę się teraz spodziewać, mógł zrobić ze mną wszystko, gdy spełnię jego zachciankę. Mógł mnie nawet zabić uważając, że już mu się do niczego nie przydam.
-Nie bój się, nic Ci nie zrobię złego.
~
Proszę 😁.

View more

mogę prosić o imagina o zdradzie 😘 ?

Kiedy zobaczyłam, jak Justin całuje się z jedną ze swoich koleżanek, wybiegłam z jego mieszkania, jak najszybciej się dało.
Nie płakałam.
Nie miałam siły tego robić, chociaż to, co zobaczyłam bardzo bolało.
Wyznawał mi miłość, mówił, że mnie kocha ponad życie, a wystarczyło tylko trochę alkoholu, żeby zrobił coś takiego! Nie mogłam uwierzyć, że oddałam serce takiemu dupkowi!
Z tego wszystkiego zapomniałam wziąć od Justina kurtki i musiałam biec w krótkiej sukience, więc nie zdziwiłam się, że w pewnym momencie, gdy już trochę ochłonęłam, zrobiło mi się zimno.
Pokręciłam głową i zaczęłam biec jeszcze szybciej.
Spuściłam głowę, gdy z moich oczu w końcu zaczęły wypływać łzy, więc nic dziwnego, że w pewnym momencie na kogoś wpadłam. Gdyby nie złapał mnie w ostatniej chwili za rękę, najprawdopodobniej teraz leżałabym na ziemi, czując coraz większy ból tyłka.
Stojąc już, wyrwałam rękę z uścisku.
-Jak chodzisz?!-krzyknęłam. Jakoś musiałam wyładować swoje emocje.
-To Ty na mnie wpadłaś-powiedział spokojnie. Podniosłam głowę do góry i zobaczyłam ciemne, lekko zmrużone oczy. Obróciłam oczami, zdając sobie sprawę, dlaczego tak na mnie patrzył; pewnie już całą twarz miałam mokrą od łez.-Wszystko w porządku?
-Tak! Nie widać?-spytałam, zanim pomyślałam.
Uśmiechnął się lekko.
-Właśnie nie bardzo-odpowiedział i wyciągnął przed siebie rękę.
Przez chwilę zachciało mi się śmiać. Dziewczyna wpada na kolesia, płacze, a on chce się przedstawić? Poza tym… no właśnie.
-Znam cię-powiedziałam obojętnie. Widząc zdziwienie na jego twarzy, dodałam:-I nie robi to na mnie żadnego wrażenia. Jesteś człowiekiem, jak wszyscy.
-Niektórzy myślą inaczej.
Oboje się roześmialiśmy.
Luke po chwili wyjął z kieszeni swojej dżinsowej kurtki chusteczki i podał mi je.
Niepewnie odebrałam, przypominając sobie, dlaczego płaczę i w tej samej chwili zacisnęłam mocno usta, bo poczułam, że nadciąga kolejna fala łez.
-Na pewno wszystko okey?
-Tak, cholera! Przecież przed chwilą ci mówiłam…-potrząsnęłam głową.-Nieważne. Miło było spotkać, cześć.
I poszłam przed siebie, wymijając Luke'a.
To prawda – był bożyszczem wielu nastolatek. Do pewnego momentu nawet moim i pewnie gdyby nie ta sytuacja u Justina, poprosiłabym go o autograf, bo jednak… był Lukem Hemmingsem. Jednak jedyne o czym w tamtym momencie marzyłam, to poduszka, czekolada i dużo chusteczek.
~
Pokręciłam trochę, haha. Jednak mam nadzieję, że Ci się spodoba. Przepraszam, że jest to Luke, ale nikogo innego nie wymyśliłam. Możesz go zamienić na jakiegoś swojego innego idola. Buziaki x

View more

Imagin kiedy ja się topie a Justin wyciąga mnie z wody i długo reanimuje drzac ze strachu o moje życie

Właśnie jestem na basenie razem z moim chłopakiem, Justinem. Jest naprawę świetnie i bardzo zabawnie. Dawno nie spędziliśmy razem tak cudownie czasu jak teraz.
Zostawiłam na chwilę Justina samego i poszłam skorzystać z toalety. Kiedy wracałam, przechodziła obok mnie laska, która wyglądała jak Barbie. Przysięgam. Jej kopia. Nie wiem czemu, nie wiem nawet co jej zrobiłam, ale gdy koło niej przechodziłam, uderzyła mnie ramieniem w ramię tak, że potknęłam się, uderzając głową o ziemię i wpadając do wody.
Justin od razu zareagował. Zanurkował, wyciągając mnie z wody. Był strasznie przerażony, cały drżał ze strachu. Zaczął robić mi usta-usta, co jakiś czas naciskając na moją klatkę piersiową. Dużo ludzi zbiegło się i stało wokół nas, przyglądając się całej sytuacji. On natomiast krzyczał, żeby się odsunęli.
Po kilkunastu minutach reanimacji zaczęłam powoli otwierać oczy. Strasznie bolała mnie głowa i słabo widziałam. Czułam, jak chłopak mnie przytula. Chciałam zrobić to samo, jednak nie miałam siły.
Myślałam, że umieram, jednak mój książę znów mnie uratował..
~
Ta, wiem. Beznadzieja, przepraszam, ale nie miałam weny na takiego imagina 😭 Mam nadzieję, że mi wybaczysz!

View more

PYTANIE O DRUGĄ CZĘŚĆ

Po kilku sekundach najpierw ściągnęłam kaptur z głowy co sprawiło, że wszyscy ujrzeli moją twarz, a ich reakcja mówiła sama za siebie. Chcieli mnie. Wszyscy. Byłam pewna, że będzie to zacięta walka o mnie, a raczej o to, co mam jeszcze najcenniejsze w swoim życiu. Moje dziewictwo. Potem satynowy materiał z szybkością światła zsunął się po moim ciele, co sprawiło, że niemal słyszałam jak wszyscy nabrali powietrza. Jeden z nich przegryzając swoją dolną wargę, swoim spojrzeniem skanował całe moje ciało. Od moich stóp, po moją kobiecość i piersi aż do mojej twarzy, na której się zatrzymał. Jego wzrok wręcz całą mnie przeszywał.
Słysząc pierwsze takty muzyki, zaczęłam kusząco poruszać swoimi biodrami obracając się przy tym dookoła, by mogli obejrzeć mnie całą z każdej strony. Robiłam wszystko, aby doprowadzić ich do czystego szaleństwa. Moje dłonie odwiedziły niemal każdy zakamarek mojego ciała, którym cały czas seksownie poruszałam. W pewnym momencie nawet wsadziłam sobie wskazującego palca do buzi, by potem przejechać nim po mojej szyi jak między piersiami udając jak bardzo mnie to podnieca.
Sto tysięcy, sto pięćdziesiąt, dwieście, dwieście pięćdziesiąt, trzysta, czterysta tysięcy. Cena za moje ciało szła coraz wyżej i wyżej, aż w końcu moje dziewictwo stało się warte milion dolarów. Mimo to cena nie zatrzymała się,
było wręcz przeciwnie. Rosła tak samo szybko, jak na początku licytacji. Cena sięgała już ponad pięćset milionów. Aż w końcu jeden z mężczyzn chyba się zirytował tym wszystkim i zaoferował za mnie okrągły miliard. Zapanowała cisza. Nawet muzyka przestała grać, a wszyscy w szoku patrzyli się na młodego chłopaka, którego kieszenie jak widać są bardzo głębokie.
"Miliard po raz pierwszy, po raz drugi i sprzedane! Po odbiór prosimy się zgłosić osobiście."
Męski głos dobiegający z głośników w końcu ucichł, a licytacja dobiegła końca. Sama do końca nie wierzyłam w to, że ktoś chciał dać za mnie tak obrzydliwie wysoką ilość pieniędzy. Aż tak mu się spodobałam? Moje rozmyślenia przerwał jeden z ochroniarzy, który złapał mnie za przedramię i pociągnął w nieznanym mi kierunku. W ciągu kilku minut zaprowadził mnie do jednego z pokoi, karząc mi czekać, na mojego właściciela.
Tak jak kazał, tak i zrobiłam. Usiadłam na brzegu łóżku, czekając na mężczyznę, który mnie kupił. Nie musiałam długo czekać, gdy do środka wszedł młody chłopak z długą, blond grzywką, ubrany w czarny garnitur. Tak jak mnie
uczono, od razu wstałam z łóżka i z opuszczoną głową czekałam jak pies na jego rozkazy.
~
O mój boże, nie wierze! 😂 Cholera, nie wyszło mi tak, jak chciałam. Osoba, która chciała imagina, niech napisze mi, czy podobał jej się, muszę wiedzieć. Jeju, starałam się, haha.

View more

Poprosze imagin o tym, ze jaks dziewczyna idzie do parku i tam spotyka Biebera-gangstera i on ja porywa i kaze siebie nazywac daddy jak w fanfikach ! :)

Nie mogę wytrzymać już z rodzicami. Dla nich najważniejsze są tylko pieniądze. Kupują mi to co zechcę, ale nie obdarowują mnie miłością. Nie interesują się mną. Muszę
skończyć 18 lat, abym mogła się stąd wyrwać. Nie mogę dłużej czekać.
Jest już godzina wieczorna, a rodzice są jeszcze w pracy. Wpadłam na genialny pomysł. Wyciągnęłam wielką torbę z szafy i zapakowałam najpotrzebniejsze rzeczy. Wzięłam swój telefon, pieniądze i zapasy żywności. Wyszłam z domu, zamykając zamek na klucz.
Wyruszyłam ulicą daleko przed siebie. Szłam sobie, rozmyślając nad tym co ja teraz zrobię. Gdy doszłam do lasu, zauważyłam, że jedzie za mną jakiś samochód od dłuższej chwili. Wystraszona skręciłam w prawo. W tym momencie czarny samochód przyspieszył.
Zatrzymał się i z samochodu wyszedł młody mężczyzna. Miał ze sobą spluwę. Zamarłam. Nie wiedziałam co zrobić.
-Wsiadaj do samochodu-powiedział, w tym momencie przykładając mi do głowy pistolet.
Wystraszona wsiadłam do samochodu na tylne siedzenie.
Wszedł do auta. Nie miał założonej kominiarki tak jak na typowego bandytę. Jest bardzo przystojny. Brązowe, dość krótkie włosy, wyższy ode mnie. Oczy miał cudowne. Brązowe, jak karmel.
Samochód ruszył. Jednak nie był to dobry pomysł z ucieczką.
-Nie bój się, nic ci nie zrobię-powiedział. Nic nie odpowiedziałam, bo za bardzo się bałam.
~
Wiem, beznadzieja, eh. W ogóle napisałam go nie tak jak chciałaś, za co bardzo przepraszam. Chciałam coś jeszcze dla Was napisać, jednak nie mam weny. Jeszcze raz najmocniej przepraszam!

View more

Dasz szybko 3 część tego babygirl !!???😇 Jest super, miazga po prostu ! ❤❤❤

-Podnieś głowę do góry-jego niski, męski głos przepełniony seksowną chrypą dotarł do moich uszu, co sprawiło, że po moim ciele przeszedł przyjemny dreszcz. Jeszcze nigdy nie słyszałam tak pociągającego głosu u płci przeciwnej. Mimo mojego małego zachwytu zrobiłam to, co mi kazał. Podniosłam głowę do góry i spojrzałam w jego karmelowe oczy.
-Jesteś taka piękna-powiedział z zachwytem, chodząc wokół mnie i podziwiając
każdy kawałek mojego ciała.
-Dziękuje, panie-odpowiedziałam odruchowo, co nie było dobrym ruchem z mojej strony. Nie wiedziałam, czy lubi, gdy jego uległa mówi, czy lubił, gdy milczała.
-Och, już nie mogę się doczekać-nie był zły, ani nic mi nie zrobił, czyli mogłam się odzywać, ale nie za dużo i co najważniejsze nie mogłam się odzywać nieproszona, ani bez powodu. Nie chciałam mu podpaść pod żadnym względem. Pamiętam do dziś jak jednej dziewczynie oblali twarz kwasem za nieposłuszeństwo. Mimo, że jej twarz jest teraz szpetna, zatrzymali ją, aby przypominała nam o zasadach, jakie tu panują.
W pewnym momencie stanął za moimi plecami, zaczynając całować moją szyję, a swoimi rękoma zaczął zjeżdżać coraz to niżej od moich ramion. Nie wiedziałam jak mam się zachować, co zrobić, nie znałam jego reguł ani zasad, a bałam się go rozgniewać moim nieodpowiednim zachowaniem. Moje ciało wręcz wrzało od jego dotyku i pocałunków, ale nie odważyłam się nawet jęknąć.
-Widzę jak twoje ciało reaguje na mój dotyk. Dlaczego się powstrzymujesz? Chcę usłyszeć jak na Ciebie działam-wyszeptał prosto do mojego ucha, a ja słysząc, że chcę, abym nie ukrywała swoich emocji, głośno odetchnęłam, od razu przymykając swoje oczy. W momencie, kiedy przegryzł kawałek mojej skóry na szyi, po raz pierwszy z moich ust wydostał się cichy jęk zadowolenia.
-Przepraszam, panie, ale nie znam Twoich zasad, ani reguł. Nie chciałam być niegrzeczna- odpowiedziałam, kątem oka zerkając na mężczyznę, który teraz całował wcięcie mojej talii.
-Podoba mi się to, jak Cię tutaj wychowali-odpowiedział zadowolony. Z uśmiechem na twarzy podniósł się do góry, by teraz jego twarz mogła znaleźć się blisko mojej.
-Zachowuj się naturalnie, swobodnie, ale bez przesady. Mniej do mnie szacunek i odpowiednio się do mnie zwracaj, a będzie Ci ze mną naprawdę dobrze-na jego słowa odpowiedziałam ciche „tak, panie", kierując swój wzrok na jego pełne usta.
-Musimy już jechać, inaczej wezmę Cię tu i teraz-szepnął i złapał mnie za rękę, prowadząc mnie w stronę wyjścia.
Po jakimś czasie znaleźliśmy się na zewnątrz, co było dla mnie dużym szokiem. Nie pamiętałam, kiedy ostatnio czułam podmuch zimnego wiatru na mojej skórze. To było dla mnie coś innego, tak jak to, że teraz znajdowałam się na zewnątrz. Miałam na sobie tylko korale co sprawiło, że od razu otuliłam się swoimi dłońmi chcąc, aby choć trochę zrobiło mi się cieplej. Mężczyzna widząc moją reakcję na podmuch zimnego wiatru, zdjął swoją marynarkę i założył ją na mnie, co sprawiło, że byłam w dużym szoku.
~
Może być? ❤

View more

Mogw imagina o 1 razie ze sie boje ?

DOKOŃCZENIE PONIŻSZEGO IMAGINA!
~
Zsunął jedno ramiączko z mojego ramienia i złożył pocałunek na nim. To samo zrobił z drugim. Przeniósł rękę na moje plecy i odpiął stanik. Zdjął go do końca i rzucił na podłogę obok łóżka. Opuszkami palców dotknął skóry. Złożył tam kilka pocałunków. Nosem kilka razy przejechał wzdłuż mojego brzucha. Przysunęłam go do siebie i znalazłam zapięcie jego spodni. Odpięłam guzik i zsunęłam je z jego ciała.
-Jesteś pewna?-zapytał. Lekko tylko przytaknęłam. Chwycił za gumkę mojej dolnej części bielizny i powoli zsunął w dół. Gdy ona znalazła się na ziemi, zdjął także swoje bokserki.
-Tylko ja tego jeszcze nie robiłam-powiedziałam zażenowana.
-Ja też nie, ale musi być ten pierwszy raz-poczułam jak bardzo powoli we mnie wchodzi.
Poczułam mocny ból. Do moich oczu napłynęły łzy.
-Jesteś pewna?-zapytał zatroskany.
-Tak, nie przestawaj-zaczął się bardzo powoli ruszać. Ból z każdym jego pchnięciem coraz bardziej ustępował. Niedługo zniknął całkowicie i pozostała tylko przyjemność.
-Już lepiej?-zapytał.
-Tak-jego ruchy stały się odważniejsze, ale wciąż były wolne. Nasze oddechy przyśpieszyły, a klatka piersiowa szybko unosiła i opadała. Niedługo po tym poczułam rozlewające się wewnętrznie ciepło. Justin jeszcze chwilę się mozolnie poruszał, później wyszedł ze mnie i położył obok na łóżku.
~
Mam nadzieję, że imagine Ci się podoba :).

View more

moge prosic cos o pierwszym razie ?

Weszłam ze swoim chłopakiem, Justinem, do jego domu. Spędziliśmy dziś cały dzień razem. Moich rodziców nie było, bo pojechali na jakieś wesele. Jego rodziców też nie było. Nie chciałam zostawać sama na noc, więc postanowiłam zostać u niego.
Chwycił mnie za rękę i zaprowadził na górę. Weszliśmy do jego pokoju. Podszedł do szafki i wyciągnął z niej ciuchy.
-Masz, tam jest łazienka-uśmiechnęłam się i weszłam do pomieszczenia. Wzięłam pięciominutowy prysznic i ubrałam rzeczy, które mi dał. Wyszłam z łazienki i zastałam go leżącego na łóżku. Spojrzał na mnie, a później kilka razy zlustrował od góry do dołu.
-Proszę, nie patrz się tak-zarumieniłam się.
-Jesteś piękna-wstał i podszedł do mnie. Stanął przede mną i chwycił mnie za podbródek, a następnie podniósł głowę. Drugą wolną ręką odgarnął moje włosy z twarzy i założył je za ucho. Uśmiechnął się delikatnie i spojrzał na moje usta. Zaczął powoli zmniejszać odległość między nami. W moim brzuchu szalały miliony motyli. Spojrzał w moje oczy, jakby chciał w nich zobaczyć odpowiedź, czy go nie odtrącę. Nie zrobiłam tego, bo byłam ciekawa i spragniona czyjejś bliskości. Jego miękkie, rozgrzane usta spokojnie i delikatnie dotknęły moich. Moje ciało przeszły przyjemne dreszcze. Niepewnym ruchem przeniósł swoje ręce na moje plecy. Ja nie wiedziałam co mam zrobić ze swoimi, więc oplotłam nimi jego szyję. Przycisnął swoje wargi bardziej do moich i lekko je rozchylił, co zrobiłam także ja. Nasze języki zetknęły się ze sobą i ocierały o siebie. Justin okręcił się, zrobił kilka kroków do przodu. Gdy doszliśmy do łóżka, delikatnie położył mnie na nim, jakbym była czymś kruchym. Delikatnie ułożył się nade mną. Jedną rękę przeniósł na zewnętrzną część mojego uda. Niepewnie chwycił je i przysunął do góry. Powoli przemieszczał ją coraz niżej. Drugą ręką chwycił koniec mojej koszulki i minimalnie przesunął ją ku górze. Pod wpływem jego dotyku moje ciało przechodziły miliony dreszczy, a oddech lekko przyśpieszał. Odsunął się od moich ust i spojrzał w oczy. Jego jedna ręka cały czas powoli jeździła po moim udzie, a druga jakby się zablokowała i nie podnosiła wyżej mojej koszulki.
-Nie bój się, nic mi nie zrobisz-powiedziałam cicho. Jego ręka na koszulce lekko się przesunęła. Opuszkami palców dotknął mojego brzucha i zaczął zataczać różne wzorki na mojej skórze. Zbliżył usta do mojej szyi i składał na niej pojedyncze, delikatne, a zarazem czułe pocałunki. Drżącą ręką podciągnął maksymalnie moją koszulkę do góry. Oderwał się ode mnie i uniósł lekko do góry. Jednym ruchem przeciągnął koszulkę przez głowę i rzucił obok siebie. Niepewnie złapałam skrawek jego koszulki i zdjęłam z niego. Przejechałam paznokciem wzdłuż jego umięśnionego brzucha. Poczułam jak nerwowo się wzdrygnął. Ponownie ułożył się na mnie i złączył nasze usta, w już nie tak niewinnym pocałunku. Dotknął moich piersi przez materiał prześwitującego stanika. Mój oddech znacznie przyśpieszył. Pierwszy raz pozwoliłam komuś się dotykać.
~
ZARAZ DOKOŃCZENIE!

View more

Napisz 5 część😍💕

CZĘŚĆ 1 http://ask.fm/bieberximagines/answers/139682725198
CZĘŚĆ 2 http://ask.fm/bieberximagines/answers/139683543886
CZĘŚĆ 3 http://ask.fm/bieberximagines/answers/139684425550
CZĘŚĆ 4 http://ask.fm/bieberximagines/answers/139685316174
UWAGA! TO OSTATNIA CZĘŚĆ, KOLEJNEJ NIE PISZĘ!
~
-Pójdziesz ze mną na przyjęcie, które jest za dwa dni, pokażesz się od jak najlepszej
strony, a potem dam Ci połowę pieniędzy, za które cię kupiłem i będziesz wolna. Będziesz mogła zrobić co tylko chcesz, wybór będzie należał do ciebie. Chociaż zastanawiam się nad jedną rzeczą-perspektywa wolności była
naprawdę kusząca i wręcz nie mogłam się tej chwili doczekać. W dodatku miało to nastąpić za dwa dni. Z drugiej strony byłam nieco przerażona. Nie znam innego świata niż świat uległych. Nie wiem, czy poradziłabym sobie sama.
-Nad czym, panie?-spytałam, patrząc prosto w jego brązowe oczy.
-Nad Twoim dziewictwem, skarbie. W końcu jesteś moja i jak mi się spodoba to, zmienię zdanie-wyszeptał prosto w moje usta, po czym po raz kolejny tego dnia pocałował je z dziką namiętnością, jakby były jego ulubioną słodkością, której nie jadł przez dłuższy czas.
Po krótkim czasie oderwał się ode mnie i wziął mnie na ręce, niosąc prosto do łazienki, gdzie posadził mnie na brzegu wanny, która zajmowała prawię całą łazienkę. Odkręcił ciepłą wodę i w czasie, kiedy wanna napełniała się, a piana przez wlany olejek robiła się coraz większa, mężczyzna nie tracił czasu i pieścił całe moje ciało. Mnie pozostało jedynie cicho jęczeć do jego ucha, przez jego dotyk, który doprowadzał mnie do szaleństwa.
Gdy wanna była już pełna, wsadził mnie do niej, a sam się rozebrał i przyłączył się do mnie, siadając tuż za moimi plecami. Bez żadnych zahamowań oparłam głowę o jego umięśnioną klatkę piersiową i przymknęłam oczy, czując się w tej chwili naprawdę dobrze. Bawił się moimi włosami, a czasem jeździł opuszkami palców po moich nagich ramionach, by potem jego ręka mogła się znaleźć między moimi nogami. Na ten gest, głośno nabrałam powietrza, czując coś niesamowitego.
-Jesteś pierwszym, panie, który mnie dotyka w ten sposób-wyznałam, jęcząc cicho z przyjemności, jaką mi dawał.
Naprawdę nie mogłam lepiej trafić. Ten facet był naprawdę cudowny, w porównaniu z innymi, którzy by mnie kupili. Na razie.
-Czyli to Ty zawsze sprawiałaś przyjemność innym, tak? I nikt nie sprawił przyjemności Tobie?-w odpowiedzi jęknęłam tylko ciche „tak, panie", ponieważ jego palec znalazł się we mnie, co sprawiło, że nie byłam w stanie inaczej się zachować.
Jego palec poruszał się we mnie i poruszał, raz szybciej, a raz wolniej. Niekiedy wyciągał go ze mnie i masował moją kobiecość, a ja przez cały czas jedynie jęczałam mu koło ucha, mając położoną głowę na jego ramieniu. Wiłam się pod jego dotykiem, a z mojego gardła wydostawały się coraz to głośniejsze jęki, aż w pewnym momencie moje ścianki zacisnęły się na jego palcu.
-Dziękuje, panie-wysapałam nadal przeżywając po raz pierwszy w życiu tak cudowny orgazm.

View more

Poproszę o jakiejś dziewczynie, która została porwana przez Justina Biebere. On ja gwalci karze za wszystko itp.

Rzadko kiedy miałam czas na oglądanie telewizji. Jednak teraz, gdy byłam sama w domu, z nudów włączyłam odbiornik. Przeleciałam przez parę kanałów, dopóki mojej uwagi nie przykuł program przyrodniczy, o docieraniu do źródeł Konga. Zafascynowana oglądałam, jak ekipa telewizyjna przedziera się przez afrykański busz, podziwiała cuda przyrody, niespotykane nigdzie indziej na świecie.
Nagły zgrzyt klucza w zamku wyrwał mnie z zadumy. Zanim zorientowałam się, co to oznacza, drzwi wejściowe otworzyły się z lekkim skrzypnięciem i stanął w nich wysoki, przystojny mężczyzna, mający około 22 lata. Ubrany był w czarną, obcisłą koszulkę, jasne dżinsy ściągnięte grubym, czarnym skórzanym pasem z metalową klamrą oraz czarne, skórzane półbuty. Na jego twarzy malowała się złość, choć po ustach błąkał się lekki uśmieszek.
Byłam przerażona. Szybko poderwałam się z fotela, padłam na kolana i zaczęłam poruszać się w kierunku drzwi. Pochyliłam głowę. Ciemne, długie włosy delikatnie opadły na moje nagie piersi. Przyśpieszony oddech sprawiał, że mój biust falował.
-Nie ruszaj się, suko!-głos Biebera przeciął ciszę niczym ostry miecz.-Gdzie i jak miałaś czekać na mnie?
-P-przepraszam, panie-wyjąkałam to niemal bezgłośnie. Nie śmiałam podnieść wzroku, nie odważyłam się spojrzeć mu w oczy. Patrzyłam w podłogę przed swoimi nagimi kolanami, dopóki w zasięgu mojego wzroku nie znalazły się buty Justina.
-Rozkazałem Ci chyba wyraźnie czekać na kolanach przy drzwiach, tak?
-Tak, panie-mój głos lekko drżał.
-Nie potrafisz wykonać nawet tak prostego polecenia? Ile razy można Ci powtarzać? Jeśli słowa do Ciebie nie docierają, niewolnico, znajdę inny sposób do wymuszenia Twojego posłuszeństwa.
-Nie, panie, błagam. Ja... ja... To się więcej nie powtórzy. Ja... ja... nie... przepraszam.
Przylgnęłam twarzą do jego butów, zaczęłam je lizać i całować. Skulona u jego stóp, naga, wyglądałam bezbronnie, ulegle i zarazem nęcąco z kształtnym tyłkiem wypiętym wysoko w górę. Przez moje ciało przebiegały dreszcze. Bałam się i nawet nie próbowałam tego ukrywać, zresztą wiedziałam, że to by nic nie dało. Pan zbyt dobrze mnie znał, bym mogła cokolwiek przed nim zataić. Momentalnie odczytywał moje emocje, znał wszystkie moje uczucia zanim jeszcze zaczęły malować się na mojej twarzy. Odgadywał moje myśli, których nigdy nie odważyłabym się nawet wypowiedzieć. Kontrolował moje ciało i duszę. W końcu byłam jego własnością, sama wybrałam sobie ten status, błagałam wręcz, by zgodził się zostać moim Panem, nauczycielem, opiekunem, władcą...
Chwycił mnie za włosy i podciągnął w górę. Klęczałam teraz przed nim wyprostowana, dzieliło nas zaledwie kilkanaście centymetrów. Gdy wzięłam głęboki oddech, moje piersi otarły się o jego dżinsy. Ciemne sutki momentalnie zesztywniały, oddech jeszcze bardziej przyśpieszył. Powoli podniosłam głowę i zlękniona spojrzałam mu w oczy.
~
PROSZĘ O PYTANIE O DOKOŃCZENIE!

View more

Next

Language: English