Chciałabym, ale nie mam z kim.
Nie wiem z kim.
Potrzebuję drugiej osoby obok, ciepła drugiego człowieka. Potrzebuję wtulić się w jego ramiona i zapomnieć o całej reszcie świata. Udawać, że nie istnieję albo trzymać tę chwilę w nieskończoność i udawać, że istnieje tylko ta chwila i nic poza nią. Móc rozmawiać o wszystkim zawsze i wszędzie, liczyć na siebie nawzajem, wspierać, razem przeżywać wzloty i upadki. Wzajemnie tonąć w swoich oczach. Stykać się nagą skórą dłoni. Chodzić za rękę, głaskać swoje włosy. Płakać i śmiać się. Pójść na lody, pływać, obejrzeć film, leżeć cały dzień w łóżku. Być dla siebie już zawsze na zawsze. Śpiewać razem piosenki i rozstawać się tylko po to, żeby później tęsknić i opowiadać, co się robiło bez drugiej osoby. Razem jeść śniadania, obiady i kolacje. Przykryć się tym samym kocem, pić kawę i śmiać się z czyichś przyzwyczajeń. Wspólnie smakować wszelkie rodzaje herbat i chodzić na gorącą czekoladę. Pożyczać sweter i rozgrzewać dłonie oddechem. Czytać książki na głos. Leżeć na trawie i w dzień oglądać chmury, w nocy gwiazdy. Dzwonić do siebie rano, żeby powiedzieć "dzień dobry". Głaskać psa, przytulać kota. Całować uderzone miejsce i mówić, że wszystko będzie dobrze.
Iść przez życie krok w krok, ramię w ramię.
Każdego dnia kochać mocniej. Tylko kogo?
View more