Gdy powieki w dół opadają ja
Czuję jakbym żył, moje serce gna
Wciąż przed siebie i nie zatrzyma się
Nie przestanie bić, kiedy widzi Cię.
Włos koloru blond, roześmiana twarz.
W Twoich oczach własny swój ocean masz
W nim delfiny, ryby razem topią się
Może zechcą bym przyłączył się.
Gramatyka serc
Akomodacja ciał
Orbitale dusz
Uczuć pięknych zwał
Bo z Tobą dzielić chcę swój czas
Za Tobą pójdę w ciemny las
I z Tobą pragnę zniknąć gdzieś
Bo w Tobie, w Tobie kocham się
W labiryncie głupstw nogi plączą się
Rzuć mi chociaż włos, by wydostać mnie
Jak nie włos to głos i zaśpiewaj mi
Kołysankę co, otrze moje łzy.
Stałaś w słońcu dnia, nie mówiłaś nic
I skoczyłaś w dal, urwał się mój film
Wszystko to co mam, wspomnień garść
Bezczynności stan już nie może trwać.
Gramatyka serc
Akomodacja ciał
Orbitale dusz
Uczuć pięknych zwał
Bo z Tobą dzielić chcę swój czas
Za Tobą pójdę w ciemny las
I z Tobą pragnę zniknąć gdzieś
Bo w Tobie, w Tobie kocham się
View more