Jest jakiś okres w twoim życiu, który nie chcesz wspominać?
Którego nie chcę wspominać? Nah. Albo wspominam, albo nie wspominam. To rzecz dziwna i bardzo Cthulhu, bo wymyka się takim prozaizmom jak chcenie czy niechcenie.
Mhm, tak samo zareagowałam, kiedy po raz pierwszy słuchałam opowieści kosmicznego kocięcia o nieogarniętości Wszechrzeczy i o tym, jak gdzieś dalej we Wszechświecie smakują różowe chmurki. Kocię, gdy podrosło, zaczęło wymrukiwać cichutko historie dziwniejsze i z każdym dniem mniej koherentne. Odeszło któregoś wtorku i wtuliło się w nocne niebo, a ja do teraz zastanawiam się, o czym była ta ostatnia opowieść - dla mnie już zupełnie niezrozumiała, przesycona atmosferą drżącego niepokoju.
Są specyficznie Trudne™, niemniej pośród tego ciągłego tęsknienia - och! - jakże intensywna jest słodycz oczekiwania.
Wolisz pełnię czy nów?
Z jednej strony pełnia to tyle magicznych skojarzeń i wrażeń - pulsuje bielą na karteczce nieba i myślę, że wzywa mnie do czynienia czynów pięknych i/lub mrocznych, podszytych niewypowiedzianą nostalgią. Z drugiej strony - księżyc w nowiu to księżyc, co patrzy z ukrycia. U mnie na Śląsku to w ogóle niełatwo się oprzeć wrażeniu, że się on przyczaja i czeka. To znaczy - niełatwo temu wrażeniu byłoby się oprzeć, gdyby się pamiętało o księżycu. Ale on lubi dawać o sobie zapomnieć. Więc nie pamiętamy, a on sobie jest. Tyle w tym cienia, mroczności i horroru, cnie? Poezja.
Lubisz jeździć na rowerze? =w=
Tak, aczkolwiek nie jestem zbyt zaawansowana w rowerowaniu. Niełatwe to - cieszyć się wiatrem we włosach, słońcem na twarzy i tak dalej, a jednocześnie musieć przestrzegać przepisów drogowych i uważać na auta.
Kiedy wiosna buchnie majem..
O tak. Maj nas nie zawiedzie. ^ ^
Sen podobno jest potrzebny, zatem po co go kontrolować? Nie lepiej dobrze się wyspać i zregenerować energię, aby móc zmierzyć się z prawdziwym życiem?
Prawdę mówiąc, nie jestem pewna, czy rozumiem pytanie - jest nieco pechowo sprecyzowane. Ale tak bywa. Śniło mi się dziś, że goni mnie ogromny pies z Hadesu, bardzo pięknie przez mój śpiący umysł zrobiony Na Przerażająco. Cerberowi uciekłam sprytnie, ale później mnie bezsensownie doganiać zaczął. Złamał reguły snu, więc się obudziłam we śnie, a później obudziłam się naprawdę.
Ciekawostka ? ?
Te spacje przed pytajnikami ('?') są zbędne ^×^
Jak tam życie? ?
Płynie, a z nim rzeczne kamyczątka migren i szczypta desperacji - właściwie nic to nowego. Parę miesięcy temu kupiłam ładne żółte buty na wygodnym obcasie i do dziś mnie fakt ten wprawia w ukontentowanie.
Kotełek, co ucieka od głaskania: doświadczenie roz- rozszczepiające, rozdrapujące, rozrywające - Ale. Składam się w całość, silniejsza. Przede mną kotełek i jej duże żółte oczyska, mruczenie jak stąd aż do dna Kosmosu i piękny koci uśmiech. I tak w kółko.
Niektórzy pewno tak.A teraz mniej na temat, ale bardziej szczerościowo, bom sobie pomyślała najpierwej - milimetr sekundowy po przeczytaniu pytania -, żeŻe wszystko jedno, bo koniec świata dzieje się już, jak pisał Miłosz. I dzieje się już od dawna. I z jednej strony wszystko jedno, a z drugiej chcę wołać i wołać, żeby żyć i żyć, bo nieżycie ssie. Uciekajcie od depresji, jeśli komuś się przyczaja. Póki świat jest, chociaż już się kończy.
Och, świętość i brud nie mają nic do siebie. Hmm. Och, albo wszystko! Zależy, jak co definiujemy. / Z zupełnie innej strony - gdy żyje się w brudzie, świętością jest mydło, ciepła woda i ręcznik. / Wikipedia mi podpowiada, że asceza to 'praktykowanie dobrowolnego wyrzeczenia się pewnych dóbr, wartości i aktywności życiowych w celu osiągnięcia świętości, czystości i doskonałości duchowej oraz zbawienia'. No. I tutaj 'wzniosłość' będzie względna, zależna np. od tego, czego się asceta wyrzeka. Kolejna rzecz jeszcze - 'wzniosłość' dla każdego będzie eee kryterium, które ustala się wg różnych zasad, na którego ostateczny kształt wpływają zmienne czynniki. Oj. Jeny. Wszystko jest matmą. Wszystko jest względne, wszystko jest zmienne. Wszystko jest iksami, a plus b. Heh.
Przeczytałam 'najsłynniejsze' i przez całe dwie sekundy zastanawiałam się nad tym, jak to pytanie osadzić w kontekście. Zaczęłam myśleć o Mass Effect. Oj, pograłabymmm.