Takie moje wymarzone życie to życie w domku, ale nie na wsi. To znaczy wieś też jest super, ale nie ona jest moim marzeniem. Jest nim domek przy jeziorze u podnóża gór. Ale nie w wiosce (choć ta wizja również jest przyjemna), tylko z dala od innych ludzi i głośnych miast. Tylko ja z moją małą rodzinką. Chciałabym mieć tę możliwość, aby co dzień rano wstając z łóżka, mieć widok na piękno gór. Chciałabym siadać na tarasie i obserwować jak moje dziecko bawi się z psem na dworze przed domem. Chciałabym spacerować jasnymi, zadrzewionymi ścieżkami. Chciałabym siedzieć latem na pomostku z nogami w chłodnej wodzie i czytać książki. Chciałabym patrzeć jak to otoczenie zmienia się z każdą porą roku, jak kwitnie wiosną, jak promienieje latem, jak przeraża jesienią i oślepia zimą. Nie ma słów, które mogłyby opisać moje szczęście w tej wizji i nie istnieją słowa, które określą, jak bardzo tego pragnę. Mogłabym na ten temat napisać naprawdę wiele, ale nie zmieściłabym się w limicie tutaj.
View more