?Po co Ci ta sztuczna uwaga płynąca ze strony Twoich czytelników? "Czytelników", bo tak naprawdę często ich nie ma.?
Zastanawiam się tylko co tutaj jeszcze robisz.
W sumie to nie jest pytanie, żeby na nie odpowiedzieć publicznie. Każdy w mniejszym lub w większym stopniu został kiedyś zraniony przez kogoś lub przez pewne sytuacje/wydarzenia w życiu. Jeśli to czytasz, to wiedz, że nie jesteś sam/sama. Możesz liczyć na moją pomoc, czy chociażby rozmowę.
Masz osobę, z którą znacie się przez aska już dłuższy czas ⟨rok, dwa, albo więcej⟩, macie dobry kontakt, ale nie podjeliście decyzji o spotkaniu na żywo?