Wyraź no jakąś swoją potrzebę.
Nie wolno okradać natury, świat nie należy do nas tylko dlatego, że jesteśmy ludźmi. To, że coś żyje inaczej, nie znaczy, że nie żyje w ogóle; należy z każdą istotą obchodzić się z szacunkiem i delikatnością. Boli mnie, gdy niektórym nie zależy, gdy zwierzęta traktują jak upośledzone bakterie. Jeszcze uważają, że mają do tego prawo, ponieważ są dorośli. To żadna edukacja, tylko okropny wzór dla dziecka, które bardzo chłonie. A od własnych rodziców uczy się nieposzanowania dla życia, uczy się egoizmu, uczy się, że wszystko mu się należy, a cała Ziemia to jego zabawka. Wstrętne podejście i do życia, i do wychowania. Zastanawia mnie ludzka bezmyślność i brak krytycyzmu, duma większa niż mózg. Frustruje mnie to, ponieważ traktują mnie jak przewrażliwioną wariatkę z Zespołem Napięcia Przedmiesiączkowego, a wina nie leży po mojej stronie.
Ale wiem, że facetowi, starszemu o ponad dwadzieścia lat, ciężko przyznać, że mam rację.
Szkoda, że nie chodziło wyłącznie o nas, to nie była dla mnie rywalizacja. To była rzecz, którą mogłam zrobić sama, zgodnie ze swoją moralnością.
I nie ma nic poetyckiego w tym, że roztrzaskano moje cholerne serce.
Ale wiem, że facetowi, starszemu o ponad dwadzieścia lat, ciężko przyznać, że mam rację.
Szkoda, że nie chodziło wyłącznie o nas, to nie była dla mnie rywalizacja. To była rzecz, którą mogłam zrobić sama, zgodnie ze swoją moralnością.
I nie ma nic poetyckiego w tym, że roztrzaskano moje cholerne serce.