Przez ostatni rok byłam w stu procentach pewna, że pozbyłam się wszelkich pozytywnych uczuć. Odrzuciłam ciepło i miłość budując dookoła siebie przeraźliwie chłodny mur przez który nikt nie miał prawa się przebić. Tłumiłam w zarodku pozytywne odczucia, codziennie przywdziewając maskę sztucznego szczęścia. Błądziłam szukając odrobiny uwagi, zrozumienia i spokoju w czyiś ramionach kompletnie nie dostrzegając tego co miałam na wyciągnięcie ręki. Uciekałam przed nim, przed tym co zaczynałam czuć wewnątrz siebie, bojąc się emocjonalnego zaangażowania. Jednak z każdą taką ucieczką wewnętrza tęsknota jedynie wzrastała. Nasza znajomość miała dłuższe i krótsze przerwy jednak siłą rzeczy i tak kończyliśmy na wieczornych rozmowach. Z każdym kolejnym wymienionym słowem, z każdym spotkaniem przepełnionym szczerym śmiechem, nieświadomie zaczął burzyć mur, który przez tyle czasu budowałam. I... Ja ani trochę nie byłam na niego zła. Byłam i jestem mu cholernie wdzięczna, za ogromne wsparcie jakie mi okazywał, nadal mi je okazuje. Zadziwia mnie to z jaką lekkością poprawia mi humor, sprawiając, że policzki aż pieką od śmiechu. Z ręką na sercu mogę przysiąc, że mnie zmienił. Że dzięki niemu uwierzyłam w rzeczy, które były dla mnie do tej pory mocno przereklamowane. Uwielbiam każdą chwilę spędzoną w jego towarzystwie, głupie zaczepki słowne i dokuczanie mi przez co mam ochotę skopać mu tyłek. Uwielbiam to jak troskliwy, czuły i kochany potrafi przy mnie być, że nie boi powiedzieć się tego co myśli, że wie czego chce. Za to, że po prostu jest obok, pozwala mi być sobą i akceptuje mnie taką jaką jestem w stu procentach. I dziękuję mu teraz za każde słowo, za każdy uśmiech który wywołał i pewnie jeszcze nie raz wywoła. Wiem, że to co jest między nami jest w stu procentach prawdziwe i w tym momencie nie zamieniłabym tego na nic innego. Nie zamieniłabym na nic innego tego beztroskiego uczucia gdy jest obok. Aż czasem nie mogę uwierzyć w to jak piękne jest to co mamy.
Dziękuję Ci za wszystko, N. Z całego serca chyba przede wszystkim dziękuję Ci za to jak uparty byłeś dążąc do tego co mamy teraz.
Kocham Cię.
View more