Hmm, to chyba ostatnia sobota.

---

Przyszła do mnie moja przyjaciółka (czytasz to na pewno). Nasz dialog wyglądał o tak:
-Zjadłabym te czipsy o smaku octu...
-Najbliższy sklep z nimi jest 5 milionów kilometrów stąd!
-Idziemy.

---

No i popylamy te trzy kilometry na nogach aż do sklepu po jedną, jedyną rzecz: Chipsy octowe.

---

Po drodze spotkałyśmy strażaków, gimbusów, strażaków-gimbusów, krzywą kobietę która krzywo biegała i brata mojej koleżanki z klasy. Oczywiście nie obyło się bez dziwnych snapów jak to nam zimno i niefajnie (typowe gimby, choć nawet nie jestem w gimnazjum).

---

A potem rysowałyśmy dziwne rzeczy i grałyśmy w papierosa... Polecam tę grę, dosłownie tarzałam się ze śmiechu! :D
_______________________________________________________
Nowy wygląd Aska jest fatalny...
_______________________________________________________

View more

Nie mam normalnych snów. Mam tylko takie przerażające, powtarzające się i zrywające ze snu.

---

Na przykład, spadam gdzieś. I się budzę, po czym gwałtownie wykonuję pojedynczy, niekontrolowany ruch nogą albo ręką.

---

Albo coś jeszcze dziwniejszego! Miałam ten sen mnóstwo razy, już go zwykle nie mam, ale był dawniej. Pomimo tego, ile razy odtwarzał mi się w czasie snu, nigdy nie pamiętaj go szczegółowo. I w sumie chciałabym go "przeżyć" jeszcze raz, aby dokładnie Wam go opisać. A był on taki, że przeskakiwałam z niezidentyfikowanego obiektu na inny niezidentyfikowany obiekt, aż wreszcie scena się zmieniała: Biegałam po jakimś pustym pokoju, który powoli wypełniał się znowu niezidentyfikowanym czymś, chyba jakimiś piłeczkami. Ostatnia scena miała miejsce w... suple. Widziałam siebie uwięzioną w grubej linie, która sama wiąże supeł - jestem w nim ja. Gdy supeł się "zamyka", wtedy ja się budzę. Najdziwniejszy sen na świecie.

---

Miałam też inny chory sen, związany z rzeczywistością. Uczęszczam na kółko teatralne. Spytałam raz koleżanki, czy dzisiaj jest spotkanie kółka (spotkania nie są regularne). Ona powiedziała, że nie. W nocy po tym wydarzeniu śniło mi się, że miałam wątpliwości co do spotkania ów kółka. Pomyślałam, że jednak przyjdę na nie. Tam spotkałam właśnie tę koleżankę, która powiedziała "przynajmniej wygrałam zakład" i się obudziłam.

---

DLACZEGO nie mogę mieć NORMALNYCH snów?

View more

Interesuję się nieco speedcubingiem, czyli układaniem kostki Rubika na czas. Już samo ułożenie kostki jest dla niektórych wielkim wyczynem, a co dopiero zrobienie tego w czasie mniejszym niż 60 sekund.

---

Wbrew pozorom i przekonaniom większości ludzi, kostki zwykle nie układa się ścianami, a warstwami. I można się tego nauczyć na pamięć, gdyż przychodzą nam z pomocą genialne, a zarazem proste algorytmy.

---

Aktualnie stosuję metodę LBL, czyli tę dla początkujących - podstawową. Składa się ona z kilku krótkich, łatwych do zapamiętania algorytmów. Niestety nauka na pamięć czegoś, co nie jest tekstem piosenki (bo typowy algorytm to np. U D' F2 B' L2) nie przychodzi mi łatwo, więc ja uczyłam się dwa tygodnie - ale Wy możecie zrobić to o wiele szybciej.

---

Kostka, którą się obsługuję, nie ma nazwy - jest to tania zabawka za 12 złotych z kiosku. Mimo jej ceny, porusza się dobrze, o wiele lepiej niż "dziadowskie chińskie kostki", które rozwalają się po godzinie użytkowania ich a zapach pozostawia wiele do życzenia. Planuję jednak w najbliższym, lub najdłuższym czasie zakupić nieco lepszej jakości kostkę wraz z akcesoriami (smar, woreczek, naklejki).

View more