Jezu kocham te twoje opowiadania dziewczyno !! Kiedy nastepna część ? :*
A dziś dodam :>
Część 12.
* * *
- Mia, o czym Ty do cholery myślisz! - Nakrzyczałam na siebie w duchu chowając twarz w nogach. Jestem głupia. - Pomyślałam.
- Nagle zauważyłam czyjeś buty przed sobą, podniosłam głowę i zauważyłam jego.. Maksa. - Stał z rękami włożonymi w kieszeni i patrzył z góry na mnie. Dziwnie wyglądał, był taki zamyślony. Przyglądałam mu się uważnie po czym wstałam i zapytałam.
Stało się coś?- Zadałam mu pytanie, a on w tym czasie spojrzał na mnie i westchnął.
Mia, chce porozmawiać, ale nie tu.
- Odparł spoglądając mi w oczy. Złapał mnie za rękę chcąc abym z nim poszła, lecz ja wyrwałam się odpowiadając.
Zostaw mnie, nigdzie z Tobą nie idę, odwal się ode mnie.
- Wykrzyczałam mu to w twarz, a on tylko westchnął i odszedł. Po chwili żałowałam tych słów, ale było już za późno.
- Mijała już 3 lekcja, a jego dalej nie było, trochę się martwiłam, może się coś stało, a ja nie chciałam go wysłuchać, ale w końcu zachował się jak palant wobec mnie, więc nie mogłam mu ulec. - Westchnęłam ciężko mając przed oczami jego zmartwione oczy.
- Zadzwonił dzwonek, Mike' go nie było w szkole, więc coraz bardziej zaczęłam się martwić, może Maks chciał mi coś powiedzieć w jego sprawie, a ja go spławiłam?
- Na tę myśl udałam się do szatni po swoje rzeczy i wyszłam ze szkoły. Nie wiedziałam gdzie mam iść, ale pierwsza myśl jaka przyszła mi do głowy,to tamten budynek. Poszłam więc gdzie byłam z Maksem i miałam rację, na kanapie siedział Maks ze schowaną twarzą w dłoniach, na ten widok zrobiło mi się smutno, więc podeszłam do niego bliżej siadając przy nim. Wtedy on podniósł głowę i odparł.
Jesteś..
- Uśmiechnął się, lecz to nie był jego prawdziwy uśmiech, coś musiało się stać, widziałam to w jego oczach.
Maks, co się dzieje?
- Zapytałam zmartwiona, a wtedy on złapał moją dłoń i przyłożył ją do swojego ciepłego policzka. Chciałam ją zabrać, lecz zrezygnowałam po chwili.
Mia, muszę wyjechać.
- Zamurowało mnie. Co? nie wierzyłam w to, co przed chwilą powiedział. Złapałam jego podbródek i skierowałam na siebie patrząc mu głęboko w oczy.
Dlaczego? Co się stało?
- Odparłam cicho.
Znaczy ja i .. ja i Mike. Nie mogę Ci powiedzieć, ale chce żebyś się nie martwiła, jak nas nie będzie w szkole.
- Uśmiechnął się po odpowiedzi i pogłaskał mnie po policzku. Jego dotyk sprawił u mnie lekkie ciarki na skórze, lecz chciałam to ukryć. Nie mógł wyjechać, nie mogli.
Nie róbcie mi tego, proszę was..
- Wyszeptałam ze łzami w oczach odwracając głowę w bok, by ich nie ujrzał. Wtedy poczułam jak przysuwa się do mnie i obejmuje mnie w pasie. Czułam jego szybkie bicie serca.
Mia, chce tylko żebyś wiedziała, że od wczoraj stałaś się dla mnie naprawdę ważna. Wtedy, w tej pizzerii, nie mówiłem serio. A tamta dziewczyna, ech.. chciałem żebyś była zazdrosna.
- Szepnął mi do ucha i wtulił twarz w moją. Wiedziałam, że mówił prawdę. Odwróciłam twarz w jego kierunku i wtedy nasze usta się zetknęły.
* * *
Część 12.
* * *
- Mia, o czym Ty do cholery myślisz! - Nakrzyczałam na siebie w duchu chowając twarz w nogach. Jestem głupia. - Pomyślałam.
- Nagle zauważyłam czyjeś buty przed sobą, podniosłam głowę i zauważyłam jego.. Maksa. - Stał z rękami włożonymi w kieszeni i patrzył z góry na mnie. Dziwnie wyglądał, był taki zamyślony. Przyglądałam mu się uważnie po czym wstałam i zapytałam.
Stało się coś?- Zadałam mu pytanie, a on w tym czasie spojrzał na mnie i westchnął.
Mia, chce porozmawiać, ale nie tu.
- Odparł spoglądając mi w oczy. Złapał mnie za rękę chcąc abym z nim poszła, lecz ja wyrwałam się odpowiadając.
Zostaw mnie, nigdzie z Tobą nie idę, odwal się ode mnie.
- Wykrzyczałam mu to w twarz, a on tylko westchnął i odszedł. Po chwili żałowałam tych słów, ale było już za późno.
- Mijała już 3 lekcja, a jego dalej nie było, trochę się martwiłam, może się coś stało, a ja nie chciałam go wysłuchać, ale w końcu zachował się jak palant wobec mnie, więc nie mogłam mu ulec. - Westchnęłam ciężko mając przed oczami jego zmartwione oczy.
- Zadzwonił dzwonek, Mike' go nie było w szkole, więc coraz bardziej zaczęłam się martwić, może Maks chciał mi coś powiedzieć w jego sprawie, a ja go spławiłam?
- Na tę myśl udałam się do szatni po swoje rzeczy i wyszłam ze szkoły. Nie wiedziałam gdzie mam iść, ale pierwsza myśl jaka przyszła mi do głowy,to tamten budynek. Poszłam więc gdzie byłam z Maksem i miałam rację, na kanapie siedział Maks ze schowaną twarzą w dłoniach, na ten widok zrobiło mi się smutno, więc podeszłam do niego bliżej siadając przy nim. Wtedy on podniósł głowę i odparł.
Jesteś..
- Uśmiechnął się, lecz to nie był jego prawdziwy uśmiech, coś musiało się stać, widziałam to w jego oczach.
Maks, co się dzieje?
- Zapytałam zmartwiona, a wtedy on złapał moją dłoń i przyłożył ją do swojego ciepłego policzka. Chciałam ją zabrać, lecz zrezygnowałam po chwili.
Mia, muszę wyjechać.
- Zamurowało mnie. Co? nie wierzyłam w to, co przed chwilą powiedział. Złapałam jego podbródek i skierowałam na siebie patrząc mu głęboko w oczy.
Dlaczego? Co się stało?
- Odparłam cicho.
Znaczy ja i .. ja i Mike. Nie mogę Ci powiedzieć, ale chce żebyś się nie martwiła, jak nas nie będzie w szkole.
- Uśmiechnął się po odpowiedzi i pogłaskał mnie po policzku. Jego dotyk sprawił u mnie lekkie ciarki na skórze, lecz chciałam to ukryć. Nie mógł wyjechać, nie mogli.
Nie róbcie mi tego, proszę was..
- Wyszeptałam ze łzami w oczach odwracając głowę w bok, by ich nie ujrzał. Wtedy poczułam jak przysuwa się do mnie i obejmuje mnie w pasie. Czułam jego szybkie bicie serca.
Mia, chce tylko żebyś wiedziała, że od wczoraj stałaś się dla mnie naprawdę ważna. Wtedy, w tej pizzerii, nie mówiłem serio. A tamta dziewczyna, ech.. chciałem żebyś była zazdrosna.
- Szepnął mi do ucha i wtulił twarz w moją. Wiedziałam, że mówił prawdę. Odwróciłam twarz w jego kierunku i wtedy nasze usta się zetknęły.
* * *