Będzie jeszcze dziś 49cześć? 💞
Część 49.
* * *
Nie mówisz poważnie? Myślałam, że zaczynamy nowe życie.
- Odparłam smutno odwracając wzrok. Czułam, jak dłoń Maksa spoczęła na moim ramieniu zaciskając delikatnie swoje palce na nim. Przez chwilę siedzieliśmy w ciszy, którą przerwała wypowiedź Maksa.
Mia, Mike. Musimy wyjechać. Zaczynamy nowe życie, ale nie w Nowym Jorku.
Ech.. - Westchnął cicho i usiadł obok mnie na łóżku patrząc to na mnie, to na Mike'go.
Maks, to dawaj. Zbieramy się. - Odparł Mike i zaczął krzątać się po pokoju zbierając potrzebne rzeczy i pakując je do torby.
Mia, co z Tobą? - Zapytał nagle Maks wędrując zewnętrzną częścią dłoni po moim ramieniu.
- Dopiero po chwili dotarło do mnie to pytanie. Podniosłam głowę i spojrzałam na niego.
Nic, Maks. Zamyśliłam się tylko. - Odparłam z delikatnym uśmiechem i podniosłam się z kanapy.
Chodźmy pomóc Mike'mu.- Odparłam ze sztucznym uśmiechem kierując się do Mike'go, który pakował kilka książek. Zastanawiałam się po co mu one, ale nie chciałam pytać głośno. Wzruszyłam tylko ramionami i zaczęłam zajmować się pakowaniem latarek i jakiś świec. Maks zaczął dokańczać pakowaniem reszty rzeczy z szafy następnie wszystko zaniósł razem z Mike'm do samochodu. Ja w tym czasie postanowiłam się przebrać. Założyłam spodnie w moro i z rzeczy Maksa zdążyłam wyjąć jego ulubioną czarną bluzę z kapturem, którą postanowiłam założyć. Czekałam na chłopaków, ale dość długo ich nie było, więc pewnie Maks palił papierosa. - Pomyślałam i wyjrzałam przez okno. -Brawo. - Odparłam w duchu i zaśmiałam się obserwując ich.
- Po chwili zamknęłam okno i usiadłam głęboko w fotelu odprężając się.
* * *
* * *
Nie mówisz poważnie? Myślałam, że zaczynamy nowe życie.
- Odparłam smutno odwracając wzrok. Czułam, jak dłoń Maksa spoczęła na moim ramieniu zaciskając delikatnie swoje palce na nim. Przez chwilę siedzieliśmy w ciszy, którą przerwała wypowiedź Maksa.
Mia, Mike. Musimy wyjechać. Zaczynamy nowe życie, ale nie w Nowym Jorku.
Ech.. - Westchnął cicho i usiadł obok mnie na łóżku patrząc to na mnie, to na Mike'go.
Maks, to dawaj. Zbieramy się. - Odparł Mike i zaczął krzątać się po pokoju zbierając potrzebne rzeczy i pakując je do torby.
Mia, co z Tobą? - Zapytał nagle Maks wędrując zewnętrzną częścią dłoni po moim ramieniu.
- Dopiero po chwili dotarło do mnie to pytanie. Podniosłam głowę i spojrzałam na niego.
Nic, Maks. Zamyśliłam się tylko. - Odparłam z delikatnym uśmiechem i podniosłam się z kanapy.
Chodźmy pomóc Mike'mu.- Odparłam ze sztucznym uśmiechem kierując się do Mike'go, który pakował kilka książek. Zastanawiałam się po co mu one, ale nie chciałam pytać głośno. Wzruszyłam tylko ramionami i zaczęłam zajmować się pakowaniem latarek i jakiś świec. Maks zaczął dokańczać pakowaniem reszty rzeczy z szafy następnie wszystko zaniósł razem z Mike'm do samochodu. Ja w tym czasie postanowiłam się przebrać. Założyłam spodnie w moro i z rzeczy Maksa zdążyłam wyjąć jego ulubioną czarną bluzę z kapturem, którą postanowiłam założyć. Czekałam na chłopaków, ale dość długo ich nie było, więc pewnie Maks palił papierosa. - Pomyślałam i wyjrzałam przez okno. -Brawo. - Odparłam w duchu i zaśmiałam się obserwując ich.
- Po chwili zamknęłam okno i usiadłam głęboko w fotelu odprężając się.
* * *