@free96a

#E episode

❤️ Likes
show all
myzaleni’s Profile Photo BartekSitowiak’s Profile Photo przez_pasje_tylko_LwG’s Profile Photo GregoryPSPWG’s Profile Photo Ewuuuuskova’s Profile Photo Mysiunia12234’s Profile Photo Kwiateeek321’s Profile Photo HSJRYDER’s Profile Photo Stejs000’s Profile Photo

Latest answers from #E episode

Twoje ulubione zdjęcie? ;> ❤

taka_olcia11’s Profile PhotoOlciak
Czytanie. :)
Część 56.
* * *
Ale Mia, jak to ?- Zapytała ciocia gwałtownie się podnosząc. Spoglądała raz na mnie, to na Mike'go próbując dowiedzieć się dlaczego.
Przepraszam ciociu, ale nie możemy powiedzieć. Obiecuję, że jak tylko ułożę sobie życie, to zadzwonię i wszystko opowiem. - Odparłam z delikatnym uśmiechem. Ciocia tylko przytaknęła ze łzami. Pożegnałam się z nią i skierowaliśmy się do samochodu. Ciocia wyszła za nami stojąc przed drzwiami. Pomachałam jej na pożegnanie i odjechaliśmy.
Mia, co teraz? - Zapytał mnie Mike. Nie wiedziałam, nie wiedziałam co teraz mamy robić, gdzie wyjechać. Westchnęłam ciężko i pokręciłam głową chowając twarz w dłoniach.
Nie wiem, Mike. Jedźmy przed siebie. - Odparłam, a Mike przytaknął wjeżdżając na autostradę.
Zaczynamy wszystko od nowa, we dwoje.- Szepnęłam. Mike spojrzał na mnie i delikatnie się uśmiechnął.
Tak.
* * *

View more

Twoje ulubione zdjęcie

55?

Część 55.
* * *
- Nie potrafiłam uwierzyć, co się w tej chwili stało. Pielęgniarka wyprowadziła mnie na korytarz, gdzie Mike od razu widząc mnie zapłakaną, podbiegł i przytulił mnie z całych sił.
Och, Mia.- Szepnął głaszcząc mnie po plecach. Staliśmy wtuleni na środku korytarza nie przejmując się niczym. Obydwoje bardzo cierpieliśmy, Mike już nie ukrywał swoich łez, płakał razem ze mną.
Mia, nie możemy tu zostać. Musimy wyjechać, jak prosił nas Maks. - Odparł zapłakany patrząc mi w oczy. Przytaknęłam tylko głową i wyszliśmy ze szpitala. Na koniec jeszcze spojrzałam na salę, w której przed chwilą rozmawiałam z Maksem i westchnęłam ciężko pociągając nosem.
Chodź, Mia. - Odparł Mike biorąc mnie pod rękę. Wsiedliśmy do samochodu i odjechaliśmy.
Mike, co teraz będzie? - Zapytałam opierając głowę o szybę. On tym czasie położył dłoń na mojej dłoni i ciężko westchnął zaciskając na niej palce.
Nie wiem, Mia. Nie wiem nic. - Odparł przełykając ślinę.
Chciałabym jeszcze przed wyjazdem pojechać do cioci.
- Odparłam stanowczo, Mike zgodził się przytakując.
* * *
- Na miejsce dotarliśmy po kilku minutach. Mike zaparkował przed domem gasząc silnik. Spojrzałam jeszcze na dom, którym było zapalone tylko jedno światło.
Jest w domu. Chodźmy. - Odparłam wysiadając z samochodu. Mike chwilę się zastanawiał czy pójść ze mną, ale ostatecznie to zrobił.
- Zadzwoniłam dzwonkiem stępując z jednej nogi na drugą. Nagle usłyszałam kroki, odetchnęłam głęboko i drzwi otworzyła nam ciocia.
Mia, dziecko! - Przywitała mnie mocnym uściskiem i zaprosiła do środka.
Tak się o Ciebie martwiłam, dlaczego nie dzwoniłaś? - Zapytała, ale ja nie miałam ochoty odpowiadać, usiadłam na kanapie, gdzie poklepałam miejsce obok, aby skrępowany Mike mógł usiąść obok.
Przepraszam, nie było kiedy. - Odparłam. Ciocia widziała, że coś jest nie tak, zawsze to wyczuwała. Podeszła do mnie siadając obok i wzięła moje włosy do tyłu za ucho.
Mia, kochanie. Powiedź mi co się stało. - Odparła z niepokojem. Westchnęłam smutno i spojrzałam na Mike'go, który wpatrywał się w swoje dłonie.
Maks, on.. - Próbowałam powiedzieć, ale łzy ponownie napłynęły mi do oczu. Otarłam je i spojrzałam na ciocię.
On nie żyje. - Ciocia słysząc to zrobiła zdziwioną minę. Widziałam, że nie potrafiła w to uwierzyć, ale pewnie widząc mój płacz uwierzyła, bo przytuliła mnie do swojej piersi.
Och, dziecko. Tak mi przykro. - Szeptała mi do ucha kołysząc mnie jak małe dziecko.
Mia, musimy jechać. - Odparł po chwili Mike zapewne próbując uniknąć pytań cioci jak to się stało itd. - Spojrzałam na niego, następnie na ciocię i odkleiłam się od niej wycierając łzy i pociągając nosem.
Tak. Przyjechałam tylko się pożegnać. - Odparłam lekko zachrypniętym głosem.
Nie mogę zostać. Dziękuję za wszystko, ciociu. - Odparłam ze sztucznym uśmiechem zaciskając zęby próbując powstrzymać ponownie rozklejenie.
* * *

View more

Napiszesz jakieś nowe opowiadanie?

xxxmalinaksxxx’s Profile Photokarv_la
PRZEPRASZAM WAS WSZYSTKICH, ALE MIAŁAM PROBLEMY Z NETEM. JAKAŚ AWARIA CZY COŚ. MYŚLAŁEM, ŻE OSZALEJE. 😈😈

ile jeszcze dasz dziś części?

To była ostatnia na dziś.
Spróbuję pomyśleć i napisać jakieś sensowne zakończenie, które dodam jutro.
Przepraszam Was i życzę Wam miłego wieczoru, w tym nowym 2016 roku. :)
ile jeszcze dasz dziś części

54 👑🔫

NataliaSzaprowska’s Profile Photo#E Gold Rose ♡
Część 54.
* * *
Mia, pamiętaj o mnie. Chce być zawsze w Twoim sercu.- Szepnął lekko zachrypniętym głosem. Był coraz słabszy, oczu przymykały mu się, nawet jeśli próbował je otworzyć, to nie miał sił na ich długie utrzymanie.
Maks..- Szepnęłam.
Zrobisz coś dla mnie? - Szepnął patrząc mi w oczy.
Wszystko co zechcesz.- Odparłam ocierając swoje mokre policzka.
Wyjedź razem z Mike'm. A jeśli on nie będzie w stanie, to sama, tak szybko, jak to tylko możliwe. - Odparł. Choć jego głos był coraz słabszy, to czułam w nim troskę i jednocześnie smutek.
Maks, tak strasznie Cię kocham. - Szepnęłam ze łzami w oczach.
Ja Ciebie też kocham, cholernie mocno. - Odpowiedział bez zastanowienia na wyznanie miłości. Wyznanie, które obudziło przyjemne ciepło w sercu. Patrzył w moje oczy gładząc kciukiem moje spierzchnięte wargi.
- Zbliżyłam swoje wargi do jego, łącząc je w delikatnym pocałunku.
- Czułam, jak jego dłoń skierowała się na kark pieszcząc skórę opuszkami palców. Odwzajemnił po chwili mój pocałunek i wsunął swój język do mojej buzi pieszcząc moje podniebienie. Całowaliśmy się kilka chwil, gdy nagle Maks oderwał się ode mnie patrząc przy tym w moje oczy.
Mia, na koniec chce Ci coś jeszcze wyznać. - Odparł z delikatnym uśmiechem i przejechał kciukiem po mojej brodzie.
Odkąd Cię poznałem, to stałaś się dla mnie wszystkim. Możesz mi wierzyć, albo nie, ale mówię prawdę. Jak wtedy zniknąłem i po powrocie dowiedziałem się o tym całym Lucasie, to pierw pomyślałem sobie, że dam radę i zaraz po tym chciałem znów wyjechać i mieć wyjebane.
- Gdy zaczął to wszystko mówić, i na dodatek wypominać mi wspomnienia z Lucasem, to nie potrafiłam wytrzymać. Odwróciłam głowę pozwalając swoim łzą swobodnie spływać po policzku.
Siedząc u siebie pomyślałem wtedy, że on Cię dotyka i całuje, to z jednej strony się wkurwiałem , z drugiej jest mi niedobrze, a jeszcze z innej zadręczam się, czemu byłem taki głupi i Cię tu zostawiłem.
- Odwróciłam głowę i spojrzałam na niego. Miał opuszczoną głowę, łzy spływały mu po policzku, a piąstki zaciskał tak mocno, że robiły mu się sine.
Och, Maks.. - Szepnęłam i złapałam go za dłonie. On na ten czyn uniósł głowę próbując coś powiedzieć.
Tracę swoje wszystko, moje powietrze, mój sens.
Kocham Cię, kocham najbardziej jak tylko potrafię.
- Odparł. A ja bezwładnie siedziałam na jego łóżku trzymając jego dłoń. Nagle zamknął oczy. Pochyliłam się nad jego twarzą, jeden z kosmyków moich włosów opadł na jego sine czoło.
Maks, nie opuszczaj mnie.- Wyszeptałam do jego ucha z nadzieję, że mnie słyszy, a moje łzy zaczęły kapać na jego policzek. Nagle rozległ się pisk, maszyny zaczęły wariować, a ja oderwałam się od niego stając przy łóżku. Kilku lekarzy i pielęgniarek wbiegło na salę, zaczęli go reanimować.
Maks, nie możesz mi tego zrobić, słyszysz? nie możesz!- Krzyczałam, a jedna z pielęgniarek zaczęła mnie uspokajać. Nagle maszyny się zatrzymały, nastała cisza.
- To nie może być koniec. -Odparłam
* *

View more

Część 54
                                          
Mia pamiętaj o mnie

nie wiem dlaczego ale rozryczałam się teraz jak bachor czytając te zdarzenie w szpitalu :((

Jeju, jak miło czytać takie pytania. :c
jesteście najlepsi!
nie wiem dlaczego ale rozryczałam się teraz jak bachor czytając te zdarzenie  w

ile opowiadanie będzie miało części?

NataliaSzaprowska’s Profile Photo#E Gold Rose ♡
Już tylko kilka. Powoli zakańczam tę historię. :/
Część 53.
* * *
Maks leżał na ostatnim łóżku przy oknie. W sali prócz niego leżało jeszcze dwóch mężczyzn z podpiętymi kroplówkami. Podeszłam do łóżka Maksa i usiadłam na postawionym przy nim taborecie. Spojrzałam na niego oglądając każdy odkryty skrawek jego ciała. On widząc to, uśmiechnął się i odparł.
- Wyglądasz okropnie.- Odparł, a ja nie potrafiłam się powstrzymać w okazywaniu emocji. Płakałam i śmiałam się jednocześnie. On z uśmiechem chwycił mnie za rękę i splótł nasze palce w jedną całość, przy tym spojrzałam głęboko w jego oczy. Maks poklepał miejsce obok siebie na łóżku, abym usiadła tuż przy nim. Chciałam nacieszyć się nim te ostatnie chwil, więc zrobiłam co chciał.
Kocham Cię, Maks. Nie zostawiaj mnie, proszę Cię. - Odparłam przez płacz głaszcząc zewnętrzną częścią dłoni jego prawy policzek.
Też Cię kocham, Mia. Przepraszam, jeżeli kiedykolwiek zawiodłaś się na mnie. - Odparł ze smutkiem i położył dłoń na mojej dłoni.
Nigdy się na Tobie nie zawiodłam. Jesteś najwspanialszym człowiekiem, jakiego poznałam przez swoje życie. - Odparłam szlochając. Przyłożyłam czoło do jego i musnęłam jego wyschnięte wargi.
Jesteś cudowna Mia, będzie brakować mi twojego uśmiechu, tych twoich oczu, ust..- Odparł przymykając oczy próbując powstrzymać łzy.
Maks, nie żegnaj się, jeszcze nie.- Odparłam szorstko szlochając pod nosem.
* * *

View more

ile opowiadanie będzie miało części

Sorki 52? 💞😉

EwelinaFurmanek’s Profile PhotoEwelina ;)
Część 52.
* * *
O czym myślisz? - Odparł Mike spoglądając na mnie z papierosem w ustach.
A jak myślisz?- Odparłam szorstko i westchnęłam pod nosem wypuszczając dym.
Mia, wszystko będzie dobrze, zobaczysz. - Odparł i poklepał mnie po ramieniu. Zatrzymałam wzrok na nim i pokręciłam głową.
- Łzy spływały po moim policzku ciurkiem, Mike podszedł do mnie i otarł je swoim rękawem. Wyrzucił peta, a po tym wtulił się we mnie głaszcząc mnie po głowie. Na to zareagowałam tylko delikatnym uśmiechem. Oderwałam się po chwili od niego i wyrzuciłam peta do kosza, który znajdował się po drugiej stronie.
Mia, wracamy? - Odparł Mike, a ja tylko przytaknęłam i weszliśmy do budynku szpitala, gdzie udaliśmy się pod salę Maksa.
- W drodze rozmyślałam, że o tej porze bylibyśmy już daleko stąd, daleko od tego wszystkiego. Nie spodziewałam się, że tę noc spędzimy tu, w szpitalu.
- Skrzywiłam się lekko marszcząc swoje czoło. Nagle z moich rozmyśleń wyrwał mnie widok biegnących pielęgniarek do sali, w którym znajdował się Maks, przez chwilę wmawiałam sobie, że to może nie do niego, że leżą z nim także inny.. Ale słysząc imię Maks, która jedna pielęgniarka wypowiedziała zamykając drzwi, doprowadziło mnie do gorąca. Spojrzałam na Mike'go, on na mnie i oboje nie potrafiliśmy powstrzymać łez. Płakałam jak małe dziecko, on z resztą też, choć próbował to ukryć. Widziałam u niego, że chce pokazać jaki to on nie jest twardy, ale Maks był jego rodziną. Rozumiałam to, ale on najwidoczniej nie.
- Nagle oderwałam się słysząc głos Maksa, odwróciłam głowę w jego kierunku i ujrzałam przy nim lekarza, który zajmował się Maksem. Przeraziłam się tym widokiem, bo to mogło coś złego znaczyć.
Niestety z Maksem jest coraz gorzej. Nie wytrzyma do następnej doby, moim zdaniem, została mu jeszcze godzina.- Odparł łagodnie.
- Próbowałam powstrzymać się i nie rozpłakać jeszcze bardziej, ale nie potrafiłam. Upadłam na kolana zakrywając twarz dłońmi. Nagle poczułam dłonie na swoich ramionach, które próbowały mnie postawić na nogi. Otarłam więc łzy i z trudem wstałam, choć nogi mi się uginały.
Mia, możemy wejść na chwilę do Maksa. Chcesz iść pierwsza? - Zapytał ze łzami w oczach pokazując na salę Maksa.
Nie Mike, idź pierwszy, muszę pomyśleć co chce mu powiedzieć. - Odparłam szlochając i usiadłam na ławce. Gdy Mike udał się do sali, ja w tym czasie rozmyślałam. Prócz kocham Cię, to co mam mu powiedzieć? Będzie mi Ciebie brakować? A co jeśli nie wie, że została mu tylko godzina, a nawet mniej? - Pomyślałam i westchnęłam ciężko łapiąc się za głowę.
- Minęło 15 minut i z sali wyszedł Mike. Oczy miał jeszcze bardziej popuchnięte, zanim wszedł do sali. Podeszłam do niego zmartwiona, lecz on gestem ręki wskazał na salę, próbując powiedzieć 'wszystko w porządku, idź do niego'.
- Tak wiec zrobiłam. Przeszłam przez próg i odechciało mi się żyć.

View more

Sorki 52

Language: English