Hejka :* Wesołych Świąt życzę :** 15/15? Zaczniesz? A dodam 5 kreatywnych pytań tylko napisz mi GOTOWE :* Za 75 lajków daje prezent+15 pytań :* Jeśli chcesz to możez polajkować jeszcze raz Miłych wesołych świąt w gronie rodzinnym życzę :*
Czy zawsze przyjaźń damsko-męska prowadzi do związku,zakochania ? (rozpisz sie)
Czy zawsze przyjaźń damsko-męska prowadzi do związku zakochania? Według mnie nie zawsze, ponieważ niektórzy wolą pozostać w takiej relacji jak przyjaźń, co prawda są wyjątki. Wiadomo że związek zaczyna się od jakieś relacji, często od przyjaźni. Jednak trzeba wiedzieć, kiedy stajemy na rozstaju dróg, Przyjaciel czy coś więcej. Trzeba wtedy znajomość ukierunkować tak, aby wyszło to co chcemy, a nie myśleć o tym po fakcie, po dokonanym wyborze. Ok, dobra ktoś powie przecież przyjaciele mogą stworzyć związek i być razem. Tak, jasne! Według mnie, mimo wszystko to pojedyncze przypadki, które stworzą udany związek, bo większość kończy się po prostu jedną wielką kichą i klapą. Oczywiście jest tak, że w trakcie początku znajomości z drugą osobą, zaczynamy ją poznawać, odkrywać siebie nawzajem i wtedy stwierdzamy czy to materiał na przyjaciela/przyjaciółkę czy na partnera/ke, chociaż bywa tak, że w trakcie przyjaźni (niekoniecznie bardzo zażyłej, bo to jeszcze dobry moment), odkrywamy, że dobra jednak widziałbym ją/jego jako swoją drugą półówke. To jeszcze ten moment, gdy możemy się wstrzelić w związek. Jakie są komplikacje takiego związku? Spójrzmy na to, że taki związek zachodzi, przyjaciele zaczynają być razem, ale wiadomo różne typy ludzi, różne zachowania, różne czynniki. Przypuśćmy, związek upada po krótkim czasie I CO?! I relacja już nie będzie nigdy taka jak była przedtem. Nie, nawet jeśli rozejdą się pogodzeni, nie będą już takimi przyjaciółmi jakimi byli dawniej, ani nie będą tacy jak byli w trakcie związku. Ich relacje wobec siebie zmienią się lekko, bądź diametralnie i ciężko, o ile wogóle można to będzie naprawić – ale nie, wg. mnie nie będzie. Rozmowy nie będą wyglądały jak dawniej, spotkania także nie, będą to raczej sztuczne i na siłę utrzymywane kontakty wtedy. Jedno o drugie po rozstaniu będzie zazdrosne, będą się na siebie dziwnie patrzeć. Jeszcze gorzej, gdy to ludzie mający wspólnych znajomych i obracający się w jednym gronie, wtedy i bywa tak, że znajomi podzielą się na dwa obozy, popierające którąś ze stron. Nie widzę tu plusów, na prawdę. Myślę, że takie związki mogą być, zdarzyć się, ale szansa na udany jest niewielka. Wymaga to od dwójki wielkich nakładów, bo związek to w końcu uczucie, stałe uczucie, wzajemne odkrywanie się i poznawanie przez cały czas, odczuwanie wspólnych doznań i przygód, a nie nudna schematyczność i brak jakichkolwiek zobowiązań i ignorancja, która potem zapada, bo nie potrafi się jakoś złączyć sfery przyjacielstwa z sferą uczuć. Poza tym, jak dobrze większość wie, w podrywie zaczyna się od uderzenia w emocje i intymność, okazaniem tego, że kogoś pożądamy, a nie byciem miłym i dawaniem nieudolnych sygnałów do związku, a pozytywnych do przyjaźni. Rozpisałam się bardzo, wiem może dla niektórych to krytyczny pogląd, ktoś może się z tym całkowicie nie zgodzić, a ktoś odwrotnie.