Po mojej długiej walce o perfekcyjny róż–Bourjois. Najlepszy jaki do tej pory znalazłam. :)
„Kurwa” po francusku to „putain” [czyt: putę]. W ogóle francuskie przekleństwa brzmią bardzo ładnie i takie „merde” [merd] jest używane u nich bez przerwy.
To nie pytanie, ale bardzo dziękuję!
Przez jakiś czas mieszkałam u Matki Arleny (@wittamina). Zawsze dobrze być z ludźmi, których kochasz i którzy Cię kochają!
W ogóle tak nie sądzę. Powiedziałam tylko, że mnie nudzi, ale to nie znaczy, że jest złe – no heej! ;)
Bo zrozumiałam, że nie kształcę się w kierunku, który mnie interesuje – a przecież po to się studiuje.
Ostatnio wystąpienia Brené Brown.
Z reguły nie sądzę nic o rzeczach, o których nie mam bladego pojęcia.
To raczej tak, że były przedmioty, których nie lubiłam – na przykład historia czy biologia –ale jeśli chciałam, to się tego po prostu uczyłam. No a że długo nie umiałam sobie odpuszczać, to nawet z historii miałam szóstki. Bezsens, ale wydawało mi się to bardzo ważne.