Skoro wrażliwość jest słabością to czy w obojętności leży siła?
pewnie tak, tylko trzeba przyjąć twoje założenie a ja się z nim na przykład nie zgadzamsiła wynika z wrażliwości po co i dla czego być silnym, jeśli wszystko jest ci obojętne
dzień dobry weszłam sobie na aska i uderzyło mnie jak wiele się wydarzyło odkąd ostatnio coś tu napisałam czuję się innym człowiekiem, a minęło półtora tygodnia XDdziergam sobie robótkę w pociągu i wbrew pozorom właśnie wracam z wakacji, było cudownie
rany, tak tu odpoczęłam... mimo okazjonalnych frustracji i braku czasu dla siebie może właśnie to było zbawienne? nie wiem wiem, że mam pociąg za 5 godzin i będę nim jechać z wielkimi worami pod oczami i wielkim niedźwiadkiem pod pachąakurat mi się spina kilka dni na self care, więcej nie trzeba, bo zmarnuję, a potem ach, moje ulubione zwykłe życie z robieniem ładnego śniadania, małą wycieczką, popołudniową drzemką i wieczorną bają różne mam myśli, ale naprawdę niczego więcej nie potrzebujęwszystko jest dobrze, to nie szkodzi jak czasem się martwię
nie chociaż rozumiem, że pisanie pisaniu nierówne i wtedy zależy jak kto sobie ustali granice; wymiana pewnych wiadomości w pewnych kontekstach może być zdradą
za dwa tygodnie idę trzymać za rączkę i jakoś ostatnio rozważam jeden mały, ale póki co wygrywa we mnie niechęć do rzeczy wymagających zachodu; może kiedyś go zrobię
zrobiłam rodzince gofry, bo jak mam zasoby to lubię dbać, i były super c: wczoraj też zrobiłam gofry, ale nie były tak dopracowane i fancy, bo za dużo bodźców, za dużo ludzi, za dużo wszystkiego, i trochę mi przykro, że nie umiem się skupić like nigdy a jednocześnie potrzebuję, żeby dużo się działo i ehhh mam w ogóle trudny czas ze swoim mózgiemale dziś posprzątałam piwnicę i obejrzałam dobry film z tatą, więc fajen a wczoraj był trochę zapierdol, ale wieczorkiem wygrałam w super gierę, piłam dobre piffko i dostałam przytulanki
nie wiem, pewnie dziś rano ja dużo płaczę, to mój default regulator emocjiale ojeju, w piątek tak się spłakałam grając średniowieczną farmerkę, że mam ochotę napisać magisterkę o magii jaka się dzieje na z, bo...
nah bywa to trochę irytujące, bo są o niczym, ale z drugiej strony traktuję aska głównie jako przestrzeń do wyrzucenia jakichś rzeczy, wspomnień, emocji, whatever, więc mogę to napisać pod jakimkolwiek pytaniem, bo tych osobistych/konkretnych dostaję dość mało (aż się zdziwiłam, że to jest jednym z nich xd)
prawie tydzień spędziłam gdzieś na kaszubach, bez cywilizacji i zasięgu, zupełnie nie wiedząc co się dzieje ze światem poza naszą komunąrano budził mnie dzięcioł, przed snem chodziłam oglądać mgłę i wschód słońca nad jeziorem, przeżyłam przynajmniej dwa intensywne życia, poznałam cudownych ludzi i pogłębiłam więzi z tymi, których już znałam, wybawiłam się za cały rok, nabyłam nowych doświadczeń i słuchałam inspirujących rozmów a mózg odpoczął mi jak nigdy