Lubisz takie dłuuuuuuuuuugie spacery po nocy ? *-*
Tak, lubię. Z jednego z nich niedawno wróciłem i czuję ból po tym, gdy krzywo postawiłem stopę. W takich momentach zastanawiam się czy nie mógłbym trochę schudnąć…
Dziś tylko skocze do Biłgoraja na zapiexy, które polecał Książulo. Poza tym to nie będę na chacie więc raczej zrezygnuję z pełnoprawnego obiadu (nie lubię jeść takich rzeczy na mieście - ostatnio przydarzały mi się notoryczne rozczarowania w tej materii)
Ciężko mi to ocenić, bo od kiedy wróciłem do Polski (w niedzielę) nie mogę znieść się z łóżka (choć czasami zmieniam na sofę). Nocna zmiana w pracy, enegetyczki zrobiły robotę XD
∞ Jaką największą ilością szans obdarzyłeś drugiego człowieka, była jakaś poprawa czy relacja się zakończyła lub wciąż tkwi w martwym cieniu?
Potrafię zaoferować pomoc zwykle tylko raz, maksymalnie dwa razy. Ludzie nadto drażnią mnie bądź nużą swoją nieporadnością. Nie mam znajomości z martwego cienia - jeśli konar przyjaźni/znajomości przestaje płonąć zawsze doprowadzam do zerwania stosunków (Co w moim przypadku nie jest zbyt trudne, bo do większości ludzi z którymi piszę mam setki kilometrow)
Biorąc pod uwagę te kilka lat spędzonych za granicą najczęściej przewijały się takie przywary jak lepkie łapki oraz agresywne zachowania po alkoholu/brak umiejętności artystycznego ukierunkowania niezwykłych umiejętności jakie wywołuje w człowieku pewna dawka alkoholu.