proszę cię
ty
którego nienawidzę
który przyjdziesz po mnie
by z jej drobnych piersi
zdrapać ślady mych rąk
rozchylić jej kolana
proszę cię
bądź dla niej dobry
Jesteś o tyle spojrzeń ode mnie.
Jest mi o tyle Twych spojrzeń samotniej.
Gdybym mogła,
gdybym tak mogła
wydrzeć sobie serce
i odrzucić serce,
i być bez serca.
drżące usta zamiast do snu
układają się do tęsknoty
będę czekać
będę bardzo czekać
będę czekać bardziej
niż ktokolwiek
kiedykolwiek
twój chłód
ty
jesteś
moja zima nieskończona
na samą myśl o tobie
rozstawiam nogi
jak sztalugi z płótnem
błagając o sztukę
ta twoja nieobecność
obdziera mnie ze skóry
aż do tęsknoty
właściwie to wole, żebyś mnie nie kochał
bo jeśli zaczniesz to pewnie przestaniesz
a chociaż bardzo chcę być kochana
to wole być przed niż za kochaniem
moja szyja tęskni
tylko za twoimi zębami
moje pożądanie wdrapuję się
tylko na twoje kolana
dajesz i dajesz
aż
wydzierają z ciebie wszystko
i zostawiają pustkę