Potrafisz dostrzec drugą stronę medalu?
Kiedy dajmy na to pomagam komuś, szukam na siłę tej drugiej strony, i chociaż w sytuacjach beznadziejnych, te drugie strony medalu są tak prowizoryczne i tak naciagane no to cóż, lepszy rydz...
Natomiast jeżeli chodzi o mnie...
Jestem mega pesymistą, zawsze coś się nie uda, coś nie wyjdzie, jestem najgorsza i te sprawy. A jeżeli już coś się uda, np wyjeżdżamy w góry, do samego wyjazdu myślę, że pewnie coś się stanie i nie pojedziemy.
Może trochę zbocze z tematu ale...
Ktoś mówi hope... Damy radę mamy nadzieję...
A ja tej kurwy nienawidzę. Nadzieja jest tak cholernie zdradliwa... Masz nadzieję by coś się dajmy na to spełniło i co? Nie spełnia się. Taki prosty przykład a podaje całą esencję. Niby ok, czasem sie spełnia, każdy się cieszy albo dzięki nadziei mieliśmy to samozaparcie i dążyliśmy do celu. I mnie ostatnimi czasy (odkąd jestem z Arkiem) nadzieja tak nie dokucza i w sumie nie muszę aż tak ziać pesymizmem. Ale przed tym było tyle rozczarowań, cierpienia przez to... Dzięki nadziei przeżywamy to jeszcze głębiej i rozczarowanie boli jeszcze mocniej...
Ok. ważna jest nadzieja itp itd bo daje moc w przezwyciężaniu bla bla bla...
Ale nie zawsze daje tego kopa do działania... A częściej zostawia ból rozczarowania :*
Dlatego jestem pesymistą xD
PS. boli mnie ząb :( cholernie... i tak cholernie boję sie lekarza bo myślę że mi tego zęba wyrwie :( nie no chyba nie jest tak źle, ale jeśli?
Druga w nocy a mnie suszy jak nie wiem :(
mamo pomóż... :(
Natomiast jeżeli chodzi o mnie...
Jestem mega pesymistą, zawsze coś się nie uda, coś nie wyjdzie, jestem najgorsza i te sprawy. A jeżeli już coś się uda, np wyjeżdżamy w góry, do samego wyjazdu myślę, że pewnie coś się stanie i nie pojedziemy.
Może trochę zbocze z tematu ale...
Ktoś mówi hope... Damy radę mamy nadzieję...
A ja tej kurwy nienawidzę. Nadzieja jest tak cholernie zdradliwa... Masz nadzieję by coś się dajmy na to spełniło i co? Nie spełnia się. Taki prosty przykład a podaje całą esencję. Niby ok, czasem sie spełnia, każdy się cieszy albo dzięki nadziei mieliśmy to samozaparcie i dążyliśmy do celu. I mnie ostatnimi czasy (odkąd jestem z Arkiem) nadzieja tak nie dokucza i w sumie nie muszę aż tak ziać pesymizmem. Ale przed tym było tyle rozczarowań, cierpienia przez to... Dzięki nadziei przeżywamy to jeszcze głębiej i rozczarowanie boli jeszcze mocniej...
Ok. ważna jest nadzieja itp itd bo daje moc w przezwyciężaniu bla bla bla...
Ale nie zawsze daje tego kopa do działania... A częściej zostawia ból rozczarowania :*
Dlatego jestem pesymistą xD
PS. boli mnie ząb :( cholernie... i tak cholernie boję sie lekarza bo myślę że mi tego zęba wyrwie :( nie no chyba nie jest tak źle, ale jeśli?
Druga w nocy a mnie suszy jak nie wiem :(
mamo pomóż... :(
Liked by:
cadare
天泣
☯ мιтѕυĸι ☯
iksde.
Kasia
Szefi
♥ Miśka
ツSmerfetkaツ
Kmwtw 1208
Kornelia❤