I have 100 reasons to live. The first is you.
Nie, nie będę się chwalił, bo to było wręcz żenujące... 🤦♂️
Nie zastanawiałem się nad tym jakoś specjalnie, ale tak na szybkiego to myślę, że ciekawy wątek mógłby być z jakimś dawnym wrogiem Johna. Kimś, z kim był w tym samym gangu, bądź nawet z kimś z innego. Jednak nie sądzę, że ktoś zechciałby się skusić na taką historię. ;)
Jeśli się ze sobą nie dogadują.
Jest dobrze, jak jest. Osobiście nie mam żadnych specjalnych zastrzeżeń do świata fikcyjnego. Może dlatego, że niespecjalnie wychylam się poza swoją niewielką grupę znajomych. Osobiście uważam, że każdy powinien się tutaj dobrze bawić, a jeżeli tak będzie, to wszystko będzie grało.
Nie zawsze mam czas, przyznaję. Jednak chętnie tu wpadam, zawsze.
Pomysł zrodził się jeszcze za czasu istnienia portalu NK. Jak na niego wpadłem? Nie pamiętam już. ;)
Nie.
ALL IT TAKES IS ALL YOU GOT
Jesteś, moim. I ja Ciebie też.