Wybierali Cię ostatniego/ostatnią na WF-ie?

Jeśli wypadło to rzadkie, nieregularne święto, w którym ćwiczyłam, to tak.
... a właściwie nikt mnie nie wybierał, tylko zostawałam przydzielana jako ostatnia do tej grupki, w której było mniej osób, po czym widziałam bardzo nietęgie miny członków mojej drużyny i jakieś jojczenie, buczenie, eeee-kanie, wyszeptywane "o nie"... Było mi przez to niezręcznie i w duchu kibicowałam konkurencji (która zazwyczaj wygrywała - i dobrze).
... a właściwie nikt mnie nie wybierał, tylko zostawałam przydzielana jako ostatnia do tej grupki, w której było mniej osób, po czym widziałam bardzo nietęgie miny członków mojej drużyny i jakieś jojczenie, buczenie, eeee-kanie, wyszeptywane "o nie"... Było mi przez to niezręcznie i w duchu kibicowałam konkurencji (która zazwyczaj wygrywała - i dobrze).