Więcej inspiracji znajdujesz w smutku czy radości? Dlaczego?
Od zawsze smutek jest inspiracją dla wielu. Gdy jesteśmy szczęśliwi nie skupiamy się na tym by wyrażać siebie czy to po przez pisanie czy śpiewanie, bo za bardzo jesteśmy skupieni na doświadczeniu tych emocji.
Szczęśliwi czasu nie liczą, on płynie a oni wraz z jego nurtem. Nie ma się czasu na dokumentację jakąkolwiek.
Wiem to na swoim przykładzie. Gdy jestem szczęśliwa kosztuje świat, zdobywam, smakuje go. Doświadczam, bawię się, wtedy ask idzie w odstawkę. Nie chcę tracić na niego czas, ponieważ w tym czasie mam o wiele więcej rzeczy do zrobienia.
Gdy jestem smutna albo w mojej neutralności wtedy jestem tutaj, wtedy mogę pisać co czuje, wtedy mogę świadomie podejmować próby składania w całość moich myśli.
Gdy jestem smutna przelewam wszytko na ten wirtualny papier. Robię tak ponieważ lubię analizować siebie. Chcę być również swoim terapeutą by nie być uzależnioną od nikogo.
Gdy jestem smutna wszelaka wena spływa..świat robi się literacki, a ja uciekam do swojej wyobraźni. Skupiam się na swojej podświadomości, na tym czego potrzebuje i pisze.
Jak zauważyliście mało postów dodaje gdy jestem pod wpływem euforii, ponieważ wtedy wolę rozmawiać z ludźmi gdyż w tym stanie mnie nie irytują. Gdy mam czas dla siebie to tu jestem, a mam go mało więc zanikam.
Inspiracje natomiast czerpię z ludzi. Patrzę i widzę ich podejście, na tej bazie informacji buduję swoje poglądy, wysuwam swoje wnioski.
Inspirują mnie ludzie. Mam wiele pomysłów lecz brak czasu na ich realizację, więc odsuwam wszytko na bok. Bo było by super usiąść i zacząć pisać swoje książki, pozbyć się historii rozgrywających się w mojej głowie. Swój świat fantasy chcę przelać na kartki, lecz nie mam na to czasu, to co wychodzi spod mojego pióra jest czymś chaotycznym. Jest dobre gdy opowiada historię i wciąga. Mój styl przyciąga nielicznych, czyta się moje prace wręcz jednym ciągiem jeśli się nade mną nadąży.
Na razie zainspirował mnie On.
Mój Anioł Ciemności.
Inspiruje mnie jego Mrok.
. . . . . .
A o to Clowy💗
Szczęśliwi czasu nie liczą, on płynie a oni wraz z jego nurtem. Nie ma się czasu na dokumentację jakąkolwiek.
Wiem to na swoim przykładzie. Gdy jestem szczęśliwa kosztuje świat, zdobywam, smakuje go. Doświadczam, bawię się, wtedy ask idzie w odstawkę. Nie chcę tracić na niego czas, ponieważ w tym czasie mam o wiele więcej rzeczy do zrobienia.
Gdy jestem smutna albo w mojej neutralności wtedy jestem tutaj, wtedy mogę pisać co czuje, wtedy mogę świadomie podejmować próby składania w całość moich myśli.
Gdy jestem smutna przelewam wszytko na ten wirtualny papier. Robię tak ponieważ lubię analizować siebie. Chcę być również swoim terapeutą by nie być uzależnioną od nikogo.
Gdy jestem smutna wszelaka wena spływa..świat robi się literacki, a ja uciekam do swojej wyobraźni. Skupiam się na swojej podświadomości, na tym czego potrzebuje i pisze.
Jak zauważyliście mało postów dodaje gdy jestem pod wpływem euforii, ponieważ wtedy wolę rozmawiać z ludźmi gdyż w tym stanie mnie nie irytują. Gdy mam czas dla siebie to tu jestem, a mam go mało więc zanikam.
Inspiracje natomiast czerpię z ludzi. Patrzę i widzę ich podejście, na tej bazie informacji buduję swoje poglądy, wysuwam swoje wnioski.
Inspirują mnie ludzie. Mam wiele pomysłów lecz brak czasu na ich realizację, więc odsuwam wszytko na bok. Bo było by super usiąść i zacząć pisać swoje książki, pozbyć się historii rozgrywających się w mojej głowie. Swój świat fantasy chcę przelać na kartki, lecz nie mam na to czasu, to co wychodzi spod mojego pióra jest czymś chaotycznym. Jest dobre gdy opowiada historię i wciąga. Mój styl przyciąga nielicznych, czyta się moje prace wręcz jednym ciągiem jeśli się nade mną nadąży.
Na razie zainspirował mnie On.
Mój Anioł Ciemności.
Inspiruje mnie jego Mrok.
. . . . . .
A o to Clowy💗