Szkoła jest świetna!
Mam bardzo fajną (i liczną) klasę.
36 mega zakręconych osób z podobnymi zainteresowaniami, zarówno książkowymi jak i serialowymi. :D
Odpowiadając na drugie pytanie - taak były jedynki, konkretnie to dwie, chociaż nie wiem czy nie załapałam kolejnej, bo przez ostatnie trzy dni leżałam w łóżku i nie chodziłam do szkoły. Mam nadzieję, że nie.
Jest milion razy lepiej niż w gimnazjum, którego zwłaszcza pod koniec nienawidziłam. Tutaj wszystko się wydaje takie inne - lepsze. No i kończymy po 6-ciu, a nie po 8-miu lekcjach, a to jest duży plus, bo wracam do domu nawet przed drugą i potem jest te kilka godzin odpoczynku i jakoś nie leci to tak szybko jak wtedy gdy wracałam około 16 i ani się nie obejrzałam, a już 21 się zrobiła.
Mój ulubiony przedmiot szkolny - wcześniej powiedziałabym, że angielski, ale teraz juz niekoniecznie, bo uważam że nasz nauczyciel od tego przedmiotu nie wywiązuje się do końca ze swoich obowiązków, bo siedzi tylko za biurkiem i robi jakieś bezsensowne zadania na laptopie, albo każe wszystkim powtarzać jakiś głupi dialog i słyszeć 10 raz jedno i to samo, no troche denerwujące, także zastanawiam się (poważnie się zastanawiam) nad tym żeby przepisać się do drugiej grupy (mam nadzieję, ze jeszcze można).
Odbiegłam trochę od tematu, więc wracając do mojego ulubionego przedmiotu - chyba nie mam takiego, a nie jednak mam - geografia, która bardzo mi się podoba, rozmawiamy o ciekawych rzeczach i bardzo polubiłam ten przedmiot.
Co do polskiego - o niee! Zdecydowanie ten przedmiot nie zalicza się do ulubieńców, ani nawet do przeciętnych.
Teraz muszę znaleźć jakiegoś ładnego gifa - pff, pestka!

View more

Jeej, ale dawno mnie tutaj nie było. Szkoła, jeszcze w dodatku nowa, a co się z tym łączy: nowa klasa, pierwsze oceny, lekcje, no nazbierało się tego trochę. I jeszcze znajdź tu człowieku czas na czytanie.
No, ale dzięki za nominację ;)
1. Cukrzyca - Książka słodka, jak prawdziwe słodycze.
Szczerze to nie wiem co tutaj dopasować. Staram się nie czytać takich książek (chociaż Eleonora&Park jest na mojej liście książek do przeczytania), ale może "W śnieżną noc"?
2. Ospa Wietrzna - Książka, którą czytał*ś, ale nigdy więcej po nią nie sięgniesz.
Trzy metry nad niebem - nie rozumiem zachwytu nad książką/filmem. Na początku też się tym zachwycałam (to było przed tym jak zaczęłam oglądać te wszystkie niesamowite seriale, które mam w opisie i czytać książki), ale nie tak długo jak niektórzy. Zresztą wątek, który mnie najbardziej wkurza - ona z innego świata, on z innego i nagle bam zakochują się w sobie, są dla siebie stworzeni! O nie, dziękuję bardzo.
3. Grypa - Zaraźliwa książka, która rozprzestrzenia się jak wirus.
Gwiazd naszych wina - ona jest wszędzie, ale nie dziwię się, że tyle osób o niej mówi, bo uważam że to świetna książka, bardzo ją lubię i fajnie jest wszystko pomyślane, końcówka okropna :<, ale pominę to i przejdę dalej.
4. Bezsenność - Książka, która przetrzymała Cię całą noc.
Nie mam takiej, jeszcze nigdy nie zdarzyło mi się czytać jakąś książkę całą noc. Zazwyczaj chodzę spać ok. 22 więc czytam maks do tej godziny.
5. Amnesia - Książka, która nie wywarła na Tobie wrażenia i zapomniał*ś o niej.
Wizje, bo nudziła mnie i w sumie nawet nie pamiętam co się tam działo, ale nie zamierzam sobie tego przypominać.
6. Astma - Książka, która zaparła ci dech w piersi.
Pff, tylko jedna? Na pewno były to: trylogia Igrzysk Śmierci, Diabelskie Maszyny, Gone, Piąta Fala, Alicja i lustro zombie, seria Harry Potter, Krąg, Monument 14 i wiele, wiele innych.
7. Niedożywienie - Książka, której brakowało refleksji/ Nie dała do myślenia?
Will Grayson, Will Grayson, 19 razy Katherine - te dwie jako pierwsze przyszły mi do głowy, bo po tym jak skończyłam je czytać jakoś nie zastanawiałam się nad nimi, 19 razy Katherine oddałam do biblioteki, a Will Grayson x2 zawędrował na półkę.
8. Choroba lokomocyjna - Książka, która zabrała cię w podróż w czasie i przestrzeni.
Na pewno Diabelskie Maszyny, bo przeniosły mnie do XIX wiecznego Londynu, pięknego, magicznego, bajkowego miejsca *.*
Seria Zwiadowcy, bo zawędrowałam aż do czasów średniowiecza i bardzo mi się tam podobało.
....................................................
Chorzy łączmy się! :D

View more

Jestem pozytywnie nastawiona do nowej szkoły.
Dzisiaj był mój pierwszy taki oficjalny dzień w liceum.
Moja nowa klasa liczy 36 osób i jest to dwa razy więcej niż w gimnazjum, ale nie przeszkadza mi to, bo wolę liczne klasy.
Poznałam kilka nowych osób, wszyscy wydają się spoko, z tego co wiem to kilka dziewczyn tak jak ja lubi książki, także nie będę jedyną czytającą w klasie! Jeej :P
Panie od przedsiębiorczości i fizyki wydają się całkiem miłe, pan od angielskiego... jeszcze nie wiem, zobaczę jak z nim będzie.
Za to gościu od historii jest świetny :D
Od matmy też jest fajny.
Co do naszej nauczycielki od polskiego (i wychowawczyni) mam mieszane uczucia.
Ogólnie to nowa szkoła bardzo mi się podoba, nauczyciele spoko, nowa klasa bardzo fajna.
Jedyny minus: zbyt wąskie korytarze, ale tak to jest ok.

View more

Przeczytałam 16 książek. Mogło być więcej, ale nie narzekam - jest ok.
Teraz wymienię te książki, które udało mi sie przeczytać:
● Lucas - zaczęłam ją czytać jeszcze w czerwcu i pomimo mojego negatywnego nastawienia, książka okazała się bardzo fajna. Opowiada o tym do czego może doprowadzić ludzka nienawiść.
● Niezbędnik obserwatorów gwiazd - o niej pisałam już wcześniej, więc nie będę się tutaj znowu rozpisywać.
● Prawie jak gwiazda rocka - Amber, moja idolka *-* Polecam, polecam, polecam!
● Piąta Fala - o tej serii też już pisałam, jest rewelacyjna, opowiada o przetrwaniu, ludzkim oporze, odwadze...
● Piąta Fala. Bezkresne Morze - czyli kontynuacja PF, równie genialna, Ben taki świetny, ale Evan mnie trochę denerwował. Eee tam i tak się kocham :D
● W śnieżną noc - tak, nie ma to jak czytać opowiadania świąteczne w 37 stopniowy upał :P Trochę się zawiodłam na Green'ie, najlepsze było trzecie opowiadanie o śwince :)
● Światło między oceanami - bardzo fajna książka, nie spodziewałam się, że aż tak mi się spodoba, polecam.
● Niezgodna - ahh Tris, Cztery <3 Super, super, super!
● Zbuntowana - która również bardzo mi się spodobała, książka o wiele lepsza niż film, w którym było sporo różnic.
● Wierna - najgorsza część z trylogii, ale pod koniec znowu akcja się rozwija, niestety nie uniknęłam spoilerów, także mniej więcej wiedziałam co się stanie i nie powiem żebym była z tego zadowolona ;/.
● Harry Potter i Insygnia śmierci - musiałam, po prostu musiałam to przeczytać (znowu), bo w te wakacje niesamowicie wciągnął mnie świat Harry'ego i nie mogłam się obyć bez przeczytania choćby jednej książki z serii.
● Percy Jackson i Złodziej Pioruna - wreszcie przeczytałam Percy'ego! :D I obejrzałam film, poprawka: próbowałam obejrzeć, ale Annabeth była zupełnie inna niż w mojej wyobraźni i niesamowicie mi to przeszkadzało, tak że w końcu nie obejrzałam ekranizacji. Zamierzam się zabrać za kolejny tom, ale niestety nie ma go w bibliotece.
● Wszechświat kontra Alex Woods - baardzo fajna książka, o bardzo nietypowej przyjaźni i nietypowym chłopaku. Polecam ♥
● Zwiadowcy. Okup za Eraka - nie mogłam się zabrać za ten tom, ale w końcu udało mi się i bardzo mi się podobała ta część.
● Jutro - historia o trzeciej wojnie światowej, jak to określili bohaterowie. Bardzo fajna książka, tylko trochę krótka :/
● Alicja w krainie zombi - Cole ♥.♥ taaki świetny, Ali bardzo fajna, no i Kat - taaka skromniutka :D Już nie mogę się doczekać drugiego tomu *.*
Aktualnie nic nie czytam, bo dzisiaj skończyłam Jutro, ale w najbliższym czasie zabiorę się za ósmy tom Zwiadowców.
Z braku gifów wstawię tutaj Percy'ego.

View more

Przypuszczam, że każdy kiedyś tam wspominał swoje dzieciństwo i nie raz za nim zatęsknił.
Pełen luz, zero obowiązków, zabawa całymi dniami, dobranocki, Tabaluga :D, te różne zabawy w stylu: chowaj się kiedy jedzie samochód, rowerzysta, lub idzie pieszy. ^_^
Czasami wspominam swoje dzieciństwo i uważam że było świetne. Miałam wspaniałe dzieciństwo.
Była wtedy taka stacja chyba Jetix czy coś w tym stylu i pamiętam, że bardzo lubiłam oglądać bajki na tej stacji.
Pamiętam jak urządzaliśmy śluby, zrobiliśmy cmentarz, jak wykopaliśmy wielką dziurę w ziemi i namawialiśmy pewnego człowieka żeby do niej wszedł, a potem dziadek ją musiał zakopywać.
Robiliśmy restaurację - nawet prawdziwa lodówka była! :D
Bawiliśmy się zwierzątkami, stworkami, lalkami... Chociaż ja osobiście nie przepadałam za lalkami.
Kąpaliśmy się na golasa i nikt się tym nie przejmował :D
Taa to były dobre czasy, ale teraźniejszość też jest ok. Za kilka godzin idę pierwszy raz do liceum i cieszę się. Mam nadzieję, że poznam fajnych ludzi, że trafię na fajną klasę, bo szkoła bardzo mi się podoba.
Z dzieciństwa mam teraz dużo zdjęć, miśki, jakieś stare lalki pewnie też się znajdą.
Ale czasami lubię tak cofać się wstecz i oglądać jakąś bajkę, pobawić się w coś za tamtych czasów.
Ostatnio mnie naszło na oglądanie Spongebob'a, chociaż nigdy wcześniej go nie oglądałam dopiero teraz siostra mnie nim "zaraziła" i lubię tą gąbkę! :D

View more

Przypuszczam, że płakałaś oglądając Insygnia Śmierci cz.2?
Ja też oglądałam to w piątek i zakręciła się łezka w oku, nie powiem, że nie ;")
Wzruszyłam się tymi przygotowaniami do Bitwy. Wszyscy byli w to zaangażowani, wszyscy chcieli chronić Hogwart. To było fajne i wzruszające, tym bardziej że wielu zginęło za szkołę.
Ale wracając do pytania: nie mam pojęcia czy przeżyłabym Bitwę, z całych sił starałbym się przeżyć ^.^
No ale nie wiadomo jak to wszystko by się potoczyło, bo mogłabym trafić na taką przeciwniczkę jak Bellatrix, której nie cierpię, ale trzeba przyznać że jest (była, ha!) świetną czarownicą.
No więc pokonać taką byłoby ciężko.
Po Bitwie chciałabym zostać profesorką w Hogwarcie. To jest taka moja wymarzona kariera w świecie HP.
No bo ma same plusy:
- nigdy ie jest nudno, zawsze się coś dzieje,
- Hogwart jest jak dom, łatwo byłoby się tam zaklimatyzować,
- to miejsce jest zdecydowanie najbardziej magiczne w całej serii,
- ahh i tyle wspomnień z nim związanych.
Wstawię tutaj gifa ze Snape'm, bo ostatnio bardzo go polubiłam, on był jednym z najodważniejszych postaci z całej serii i z całą pewnością zasłużył na gifa.

View more

Nie mam pojęcia co się stało z moją odpowiedzią na pytanie o finał 5A, bo pisałam wcześniej wszystkie moje przemyślenia na temat tego odcinka i nie wyświetliła mi się ta odpowiedź na profilu, ale całe szczęście że ją skopiowałam, tak więc podzielę się nią jeszcze raz:
Finałowy odcinek 5A... OMG co tam się działo, Jeff rujnuje nam psychikę!
● Widać jak bardzo Liam się zabujał w Hayden, przez co on musiał przejść, rozumiem go wtedy na początku jak zezłościł się na Scott'a za to, że powiedział "Nie", pomimo to, że Scott miał rację. Było mi szkoda Liama.
● Piekielny ogar - ha! już wiemy czym jest Parrish, ale niech trzyma się z dala od Lydii, bo widać że coś jest pomiędzy nimi, a ona ma być ze Stilesem, no!
● Stiles tak bardzo załamany po kłótni, jeszcze w dodatku stracił jeepa :( Relacje pomiędzy nim a Malią zdecydowanie się pogorszyły.
Zresztą ogólnie relacje między całą paczką się pogorszyły. Super Jeff -,-
● Malia, która chce zabić Pustynnego Wilka - tego nie za bardzo rozumiem, ale ok niech będzie.
● Kiedy pojawiła się Braeden pomyślałam, że na pewno wreszcie zobaczymy Dereka. No i się rozczarowałam, Derek kuźwa w BH dzieją się takie rzeczy, Scott wpadł w poważne kłopoty, a ty się nie pojawiasz?
● Skoro mowa o Scott'cie - OMG scena walki między nim a Liam'em - coś strasznego. Myślałam, że on umarł. Nie, nie, nie, tylko nie Scott, Mason pojawił się w samą porę, biedny Liam wyobrażam sobie jego wyrzuty sumienia po tej akcji. Tak mało brakowało. Już odetchnęłam z ulgą, a tu nagle pojawia się Dupek Theo i... To było straszne, myślałam że zmarł, całe szczęście Mellisa...
● Theo jak ja cię nie cierpię! Jesteś skończonym palantem, idiotą, no jak można lubić kogoś takiego? Udawał niewinnego, kłamał na każdym kroku, grrr Totalny Dupek, lepiej przejdę do Lydii, bo mogłoby posypać się za dużo przekleństw.
● Moja biedna Lydia, najlepsza postać żeńska w serialu, a została tak potraktowana. Jeszcze w dodatku Dupek Theo zmusił ją do patrzenia na to jak powołuje do życia swoje nowe stado, a potem ją tam porzucił.
● No i Stiles, który stanął przed niemożliwym wyborem: ojciec czy najlepszy przyjaciel? Nie mam pojęcia co zrobiłabym na jego miejscu. Mam nadzieję, że szeryfowi nic poważnego się nie stało, bo wtedy Stiles by się załamał.
Przez cały ten odcinek siedziałam z otwartą buzią, serce mi waliło, ehh masakra, jeden z najlepszych odcinków w historii TW.
● Przy okazji - Sto lat Dylan! <3
Ogólnie to uważam, że 5 sezon jest baardzo dobry, dorównuje trzeciemu i najgorsze jest to, że teraz trzeba czekać aż do stycznia na ciąg dalszy. To tyle, a teraz Stiles:

View more