Teraz rzadko pije energetyki, nie chce sobie uszkodzić organizmu, kiedyś piłam je codziennie, każdego dnia był inny. Przez to że byłam od nich uzależniona nie miałam swojego ulubionego i gdyby nie moja mama skończyłabym 2 metry pod ziemią. Byłam wtedy poważnie chora.
Adrenalina to moje ulubione słowo. Jak koledzy gdzieś jadą przejechać się samochodem to zawsze kończy się na przekroczeniu prędkości, a ja uwielbiam sportowe samochody, albo jak jeździłam w wakacje do energylandii to zawsze ciągnęło mnie na te najniebezpieczniejsze atrakcje