Doszedłem do wniosku, że Albus musiał mieć bliskie spotkanie z dementorem. Albo jego bogin to nie martwa Ariana, tylko dementor, tak jak w przypadku Harry'ego. Wtedy przypominałaby mu się scena z domu Dumbledore'ów, gdy zginęła Ariana. Dlatego uważał dementorów za najgorsze istoty jakie istnieją.
+ I ogólnie jak zamknął Grindelwalda w Nurmengardzie, to kategorycznie zakazał jakichkolwiek strażników pilnujących Gellerta, bo ten by się znowu uwolnił, tak jak wtedy w więzieniu MACUSY. A wątpię też, że podstawiłby swojemu kochankowi dementorów, skoro ich tak nienawidził :D
_______________
Co do dementora to można gdybać, natomiast co do straży w Nurmengardzie, ktoś lub coś musiał tam być i pilnować. Albo założyli jakieś naprawdę potężne zaklęcie, które uniemożliwiało Gellertowi opuszczenie celi (+ dodatkowe usługi typu jedzenie, prysznic i pranie), chociaż nieco powątpiewam, że coś takiego byłoby w stanie go powstrzymać. Oczywiście z więzienia MACUSA nie mógł się uwolnić, dopóki nie nadarzyła się sposobność, że sami go wypuścili w celu transportu, ale po tak długim czasie, bez jakiekolwiek nadzoru w końcu by pewnie na coś wpadł. Nie goni się 20 lat groźnego przestępcy, żeby potem zostawić go bez nadzoru w opuszczonym miejscu.
_______________
Co do dementora to można gdybać, natomiast co do straży w Nurmengardzie, ktoś lub coś musiał tam być i pilnować. Albo założyli jakieś naprawdę potężne zaklęcie, które uniemożliwiało Gellertowi opuszczenie celi (+ dodatkowe usługi typu jedzenie, prysznic i pranie), chociaż nieco powątpiewam, że coś takiego byłoby w stanie go powstrzymać. Oczywiście z więzienia MACUSA nie mógł się uwolnić, dopóki nie nadarzyła się sposobność, że sami go wypuścili w celu transportu, ale po tak długim czasie, bez jakiekolwiek nadzoru w końcu by pewnie na coś wpadł. Nie goni się 20 lat groźnego przestępcy, żeby potem zostawić go bez nadzoru w opuszczonym miejscu.
Liked by:
Kamil