@lergieangel

❧ Nancy ☙

Ask @lergieangel

Sort by:

LatestTop

Previous

Dobranoc c:

RobertStefanski’s Profile PhotoCieszyrad
to nie będzie dobra noc.
czuję jakiś niepokój.
ogólnie czuję.
chciałabym być tak bardzo obojętna.
no, nie da się.
to zawsze boli.
samotność boli.
dziś nawet mocniej.

Related users

Hejka co tam?

Dzień zleciał i dobrze, teraz można pić.
Przemyślenia te same co wczoraj.
Może być tak, że pewnego dnia zrobi się poważnie i nie będzie "przebacz". Na razie piecze mnie ucho, intrygujące jak bardzo jestem obiektem zainteresowania, jednocześnie nie będąc w środku wydarzeń, tak mocno, że obrabiają mi dupę. Piecze mnie tak od godziny +/- i to coraz mocniej. Z przesądów raczej to się zwykle sprawdza, mało wierzę w takie rzeczy. A myślę, nawet jestem pewna, że mają używanie, bo różne słuchy także i do mnie docierają. A ja sobie cierpliwie obserwują i nie uczestniczę w tym. Jestem sobą, zawsze będę, nie mam nic do ukrycia i jestem szczera zawsze. A, że ludziom to nie odpowiada, albo robiąc mi koło dupy, albo śmiejąc się ze mnie - naprawdę mam się tym przejmować? Oni i tak nie są moimi przyjaciółmi.
Wyostrzone zmysły.
Trzeba mieć oczy i uszy dookoła głowy, aby być dobrym, doskonałym obserwatorem. Ja się staram taka być. Przeważnie rzadko się mylę.
Dziś nawet krakałam.

View more

Liked by: The Psycho

Jakie plany na dzisiaj?

nataljulka’s Profile PhotoNatka
Godnie przeżyć ostatni wieczór w K.
Ale nim przyjdzie wieczór, trzeba jeszcze znieść dzień, a te wydają się nie do zniesienia.
By się pomyślało, w końcu zaraz do domu, odpocznę.
W żadnym razie. Ten weekend to będzie większe pole minowe niż to tutaj.
Bo ja tak już mam, jak se coś ubzduram, to potem ciężko mnie sprowadzić na ziemię. A do tego dodać stres, posypać niepewnością, i już robi się mieszanka wybuchowa, niczym atomówkowy związek X.
Tykający zegar nad głową i nadchodząca starość. Ocieluju.
Nie wiem, chciałabym aby było już po lecie, a najlepiej połowa sierpnia. Nie wiem czemu lato wywołuje u mnie skrajne emocje, które są dość ciężkostrawne. Ale może tak już zawsze będzie. Zawsze będę sobie siedzieć i się wkurwiać i nakręcać na czas letni, że tyle lat się zjebało, że nie ma z kim, nie ma jak i w ogóle.
Kończąc mój dzisiejszy bełkot chciałabym powiedzieć, że coś tam poczytałam sobie do piwka i byłoby iście ciekawie gdyby jeden ze scenariuszy się zyścił. I wtedy wszelkie prześmiewcze głosy straciłyby swoją radość i zrobiłoby się dość poważnie. Wreszcie byłoby poważnie. Wreszcie ci, którzy powinni, wzięliby mnie na serio. Bo czemu niby mam być urozmaiceniem, a nie mogę być główną rolą?

View more

Liked by: The Psycho

Macie sposób na odchudzanie?

Nie.
Ale słyszałam o dwóch dietach, najskuteczniejszych podobno.
Pierwsza nazywa się MŻ. Potoczny skrót od MNIEJ ŻRYJ. U mnie nie działa, nawet przy ruchu, być może moje hormony są już dożywotnio zjebane.
Druga, ponoć słynniejsza, ale ja takowej nie uświadczałam: dieta cud seks i głód. U mnie głód nie przejdzie, jak jestem głodna to idę zjeść, bo nie ma siły. Seks... no tutaj też byłby problem.
Tak więc nie znam się na dietach i jestem grubas.
Liked by: The Psycho

Jak myślisz czy warto kolegować się z osobą z którą nie ma się wspólnych zainteresowań??

Na pewno się jakieś znajdą.
A najlepiej spaja wspólna nienawiść.
#sprawdzoneinfo

często bierzesz udział w zawodach?

Lubię takie na zaoranie.
Lubię zbierać takie anegdotki, jednak mam chujową pamięć więc niewiele z tego pamiętam i tak.
Ale lubię czasem, nawet i dla siebie samej, zaorać kogoś przy stole. Zawsze z dowcipem i dyplomacją, mam jaja pod tym kątem. Niestety ostatnio mało okazji jest.

Czym jest przyjaźń? Masz wielu przyjaciół?

Od dawna, z dystansem lub nie, w różnych sytuacjach, przekonuję się wyłącznie o tym, że przyjaciół nie mam. Ani pół.
Brutalnie to brzmi, ale taka jest rzeczywistość. Jestem bardzo samotna, i nie mam do kogo się zwrócić w każdej sytuacji. Nie ma nikogo, kto byłby zawsze, za to ja jestem zawsze dla innych. I to jest niepoprawne. Chciałabym być *this bitch*, zero sentymentów, lub właśnie same sentymenty, ale mieć właśnie ostatnie słowo.
* * *
https://www.youtube.com/watch?v=SkskZGoVFvIlergieangel’s Video 162218124116 SkskZGoVFvIlergieangel’s Video 162218124116 SkskZGoVFvI

przyłapałaś już chłopaka na zdradzie ?

dawid966411’s Profile Photodawid
Zdrada była raz i ta osoba sama się przyznała do tego. Ja głupia wybaczyłam, i starałam się to odbudować. Co najlepsze, potem ta osoba uznała, że to ja jestem ta zła, bo depresja i takie tam, "wariatka" i być może ta kochanka jest dziś jego żoną. Różne ploty do mnie docierały.
Natomiast wiele razy złapałam kogoś na kłamstwie. Ale tak, że aż byłam zdumiona, jak kłamstwo może mieć krótkie zabawne nogi. No dobra, czasem zabawnie nie jest, wtedy przeważnie jestem wkurwiona i oczywiście wpędzam się automatycznie w poczucie winy, że w końcu to ze mną jest coś nie tak, że ktoś mnie oszukuje. Głupie, prawda?

Jaka jest jedna rzecz, której już nigdy więcej nie zrobisz?

Kajson4388’s Profile Photo♡ Autostrada do piekła ♡
Życie jest na tyle nieprzewidywalne, że nie wiem, czy jest taka rzecz.
Od małych akcji po te duże.
Nigdy nie wiadomo. czy np. nie powtórzę błędów z przeszłości.
Ale i z doświadczenia wiem, że historia lubi się powtarzać.

Miłej nocy!

Dziękuję, i zasadniczo Tobie też Anonimie życzę miłej nocy.
Chociaż mój cały wieczór to odbijanie się od jednej szafki do drugiej szukając szczęścia lub zajęcia, w sumie dość uskuteczniłam to drugie, bo czas zleciał a ja się nawet nie napiłam. Szczęścia brak dalej, tak gdyby brnąc dalej w sens tego zdania doszukując się przyczyn, takich by się sporo znalazło. Nie mam weny, nie mam motywacji, jest mi już wszystko jedno. Siedzę i czekam, sama nie wiem na co. A nie, czekam na to, co się nie wydarzy - standard. Także życzę sobie, aby chociaż ta noc była miła we śnie, już dość koszmarów na lipiec.

Czy interesuje Cię sława?

Niespecjalnie. Sława ma swoje złe konsekwencje.
Ale to było MEGA uczucie, siedzisz sobie w kinie na konferencji, puszczają film, a za chwilę CYK - na wielkim ekranie TY, całe kilka sekund, ale wbiło mnie w fotel i zamurowało na kilkanaście minut xD
raz w życiu warto coś takiego zobaczyć i poczuć :D

Jak ktoś jest w tak złym stanie emocjonalnym ze zaczyna sam siebie obrażać od najgorszych, to nalezy mu tłuc do tepego łba że jest najlepszy i przytulać z największą czułością, jak ktoś reaguje na takie coś inaczej to jest poprostu idiotą

Jako weteren depresyjny po wielu przejściach i żaleniu się innym osobom, wiele razy spotkałam się z tym, że "bije się leżącego". Nawet nie "bije" tylko "dopierdala" jeszcze bardziej, żeby jeszcze bardziej odechciało się żyć. Po czym następują tłumaczenia, że ktoś chciał nas zmotywować, "dać kopa" i takie tam absurdalne do granic śpiewki.
Mało razy, a na pewno nie od razu, miałam pocieszenia w stylu: nie mów tak, jesteś w porządku; przeważnie nikt nie wyciąga mnie z tej beczki poniżania i autoponiżania. Przeważnie wszyscy mają w dupie (albo co gorsza cieszą się) mnie i moje porażki i załamania. Być może traktują to już jako "kiedyś jej minie". Problem w tym, że i owszem - mija - ale po drodze jest piekło, z którego mogłabym jednak nie wyjść obronną ręką, bo choć poprzeczka za każdym jebanym razem jest jeszcze mocniej naciągnięta, to ja się nie uodparniam.
Miałam także przypadek podpierdolenia mnie na policję, wizyta panów funkcjonariuszy i wizja wyprowadzenia mnie gołej w kajdankach w nocy w listopadzie do karetki i do psychiatryka stosunkowo sprawnie mnie otrzeźwiła z żaleniu się komukolwiek namacalnemu. Wolę pisać tutaj, gdzie nikt ze znajomych nie zagląda od lat, sądzę, że nikt nawet nie wie, co tu się odpierdala, a i niewielu wie, kiedy mam stan krytyczny, bo ja już nie chcę wizyt policji - raz wystarczy.
Wolę sama siebie umieć pocieszyć. Długo trwa taka autoterapia i prawdopodobnie już dożywotnio muszę walczyć sama o siebie. Ci, którzy mogliby o mnie zawalczyć i o to, by depresji już więcej nie było, raczej są na mnie centralnie wypięci. Ale sądzę, że gdybym jednak się zabiła wtedy, to byliby pierwszymi z poczuciem winy.
Nie chcę tego sprawdzać.
W każdym razie zły stan emocjonalny to zuo. I nie liczmy na pomoc kogokolwiek, chyba, że chcemy terapii ze specjalistą (ale tego dobrego to szukać ze świecą). Najlepiej radzić sobie samemu - okrutne, ale do wyćwiczenia. Przynajmniej dopóki poprzeczka nie zerżnie nas w pół jak lasery w Resident Evil.

View more

Kochanie, od wielu lat myślałem jak to będzie między nami . Dziś chciałbym powiedzieć ci, że jesteś największym szczęściem jakie spotkało mnie w moim życiu . W związku z tym chciałbym ci zadać pytanie. Czy wyjdziesz za mnie?

Kolekcjonuję anonimowych mężów. Stań w kolejce.

Na co masz ochotę wten weekend? Fotki?

Na razie nie wiem czy mam jakąkolwiek ochotę.
Dziś miałam OKROPNY dzień, zaczynając już nad ranem.
I nie mówię tutaj o wyborach/wynikach, bo to mam centralnie w dupie.
Miałam cholerny koszmar. Ale taki, że pewnie darłam się przez sen, momentalnie zerwałam i ryczałam przez okrągłe 40minut nie mogąc się uspokoić.
I dalej to już poszło. Za dużo tej Żabiej, odosobnienia, osamotnienia, wszystkiego.
Źle się czuję dziś przez cały dzień. Humor mi się NIECO poprawił, że poszli ze mną na ugodę i przywieźli. Tyle dobrze. Mała ulga dla tak mocno stresowego dnia.
Do weekendu jeszcze daleko.
Pomijając już fakt, że nawet wczoraj miało inaczej wyglądać i miałabym być w zupełnie innym miejscu dziś, ale plany poszły się jebać, bo komuś nie zależało, to naprawdę nie wiem, czy wróci mi ochota na wyjazdy. Stan obecny to hasztag hejted, może nabiorę ochoty, a może nie...
Muszę się pozbierać do kupy.

View more

Liked by: The Psycho

Tak się zastanawiam... jakie trzy rzeczy lubisz w życiu najbardziej?

Rzeczy.
Jeśli miałabym powiedzieć o przedmiotach to chyba nie wiem co mogłabym ująć na tej liście.
Lubię przyrodę, zwłaszcza wiosna/lato/jesień, ale i w zimie potrafi być pięknie.
Uwielbiam, wręcz kocham zwierzęta.
A trzecie... nie wiem. Może mieć poczucie, że jest się potrzebna, doceniona, kochana? Jeśli można to uznać za "rzecz"? Ehh. Jeśli nie to - to nie wiem...
Liked by: The Psycho

Ale dzisiejszy dzień się dopiero rozpoczął ;) Poza tym zawsze mogę "zaklikać" do Ciebie na GG! Jak na dinozaura przystało, dalej mam swój siedmiocyfrowy numer :)

ThePsychoPL’s Profile PhotoThe Psycho
Ja mam sześciocyfrowy :P czyżbym była jednak starsza? xD zainstalowałam na fonie, wciąż się dało zalogować! Ciekawe.
Liked by: The Psycho

Co urzekło Cię w dzisiejszym dniu?

Dzisiejszy dzień nie był jakoś wybitnie urzekający. Naprawdę niewiele dobrego mnie dziś spotkało, ale też i niewiele złego tak podsumowując. Dzień bez fajerwerków, chyba, że liczyć szalejące pioruny wokół ;)
Zauważyłam, że nie jestem najstarszym dinozaurem na asku - to nawet miłe, nie czuję się już tak całkiem odosobniona. (Psycho - dziękuję! ;*)
Siostra pożyczyła mi grosza, bo w sumie tutaj jestem niezmiennie w dupie.
Zaczęła się cisza wyborcza - uwielbiam ten czas, bez brudów, zagrywek, plucia, obietnic bez pokrycia, wydawania hajsu na głupoty i niekończące się wiece... Jak dla mnie cisza wyborcza mogłaby trwać nawet i tydzień (albo rok) przed wyborami.
No i pomoczyłam dupę w basenie, między burzami w zasadzie. Pewnie pierwszy i ostatni raz w ten długi weekend na wygnaniu.
Na minus - samotność i to taka, której właśnie nie chciałabym czuć na tym zadupiu. Trochę się cykam, bo ja tutaj sama nie siedziałam, więc jest dziwnie. Pewnie każde szczekanie psów będzie dla mnie czerwoną lampką... Paranoja.
Na minus także drugi dzień migreny, chociaż bez światłowstrętu jak wczoraj. Aby jutro było lepiej pod tym kątem, ale to też zależy czy w ogóle usnę w tej samotni... No i wypiłam dwa piwa (no w zasadzie drugiego mam jeszcze sporo i jeszcze nie idę spać... o ile w ogóle usnę do świtu)...
W ogóle czuję lekkie (dobra, nie lekkie) rozczarowanie ostatnimi dniami, moimi niewypalonymi planami i tak ogólnie entuzjazm mi uciekł i nie wraca.
Daję zatem sobocie szansę na zreflektowanie się i zaskoczenie mnie. Aby pozytywnie.

View more

Liked by: The Psycho

🤓Jakie filmy - komedie romantyczne bądź komedie polecacie? (Oby nie były stare tylko takie sprzed ostatnich trzech lat 2017,2018,2019 No i z tego roku jak już coś oglądaliście)

Jakubjestspk’s Profile PhotoRendezvous
To nie jest moje kino - komedie. Ja przeważnie wybieram horrory, thrillery, psychologiczne lub baje.
Ale z komedii przyjemnie oglądało się "Miłość pod jednym dachem" i "Był sobie pies".

Czym jest dla Ciebie szczęście?

Małe, głupie sprawy potrafią mnie uszczęśliwić.
Jak np. ktoś mi OKAZUJE, że mu zależy na mnie.
Albo jak mi coś wyjdzie. Cokolwiek.
Albo sfotografuję dzikiego zwierzaka z dobrą ostrością.
Albo jak trafię jakąś zajebistą piosenkę (która staje się tą "do porzygu").
Albo jak się okaże, że na czymś się zajebiście znam.
Albo jak uda mi się jakaś męska rzecz, np. montaż półki czy inna robota typowo męska.
Albo gdy miałam fajny sen - to się zdarza bardzo, bardzo rzadko.
Albo jazda samochodem.
Albo jak wpierdalam groszek i nie trafiam na robaka.
Różne małe rzeczy. Albo też i te duże. Które traktuję jak cuda już bardziej.
Liked by: The Psycho

Co wybierzesz: festiwal muzyczny, zabawę i spanie pod namiotem czy siedzenie w domu, oglądanie serialu telewizyjnego i zajadanie czegoś smacznego?

Cały czas trzymam się zasady "nieważne gdzie, ważne z kim".
Inna sprawa, że "kogoś" nie ma, a samej jest w chuj przykro chodzić na festiwale. Byłam nie raz. Naprawdę niefajnie. Ale czasem byłam z kimś, kto bym średnio zainteresowany koncertem, którym ja się np. jarałam w opór. To też nie było fajne uczucie...
Natomiast w domu chętnie się w pojedynkę wkręcam w seriale. Tzn. mało który mnie jakoś mocno porwie, ale zdarza się. I podjadanie do tego jak najbardziej.
Dobrze, że przez tą jebaną pandemię i siedzenie w domu jak w więzieniu nie przytyłam. Byłoby mi przykro.

Jak się teraz czujesz?

Jestem znów w Żabiej Woli.
Czuję się marnie, nie wiem, głupoty mi się śniły, a potem dopadła mnie migrena z turboświatłowstrętem.
Niespecjalnie miałam ochotę tu przyjeżdżać, tym bardziej po ostatnim razie i po tych, które były wcześniej.
Myślałam, że przy pogodzie nawet totalnie samej jakoś to przetrwam, teraz nie wiem. Może ktoś mi potowarzyszy, ale nikt w to nie wierzy, tym bardziej ja. Aby do poniedziałku...
Czuję się jak widać, zdemotywowana. Tak jakoś entuzjazm i życie ze mnie uciekło. Jakaś taka sprana się czuję.
Ale co poradzić.
EDIT: nikt mi nie potowarzyszy. Fałszywy alarm, zawiedziona mocno... Ale mam alkoholu w opór. Najwyżej się uchlam jak świnia i znów będę nieobliczalna.

Z jakim wyprzedzeniem ustala sie datę ślubu?

Znam takich, co planowali 2lata, ale i takich, co się zorganizowali w 2tygodnie.
Jak kto chce.
Przypuszczam, że mnie to nie czeka, więc nie wiem ile czasu bym planowała.
Liked by: Cåina

Czasem, po grzebaniu w poszukiwaniu prawdy, mam ochotę ją znów zakopać. Znasz to uczucie?

Jeśli to jest to, co czuję teraz to... doskonale to znam...
Liked by: The Psycho

Fotka Twojego duchowego przewodnika?

Nie ma nikogo takiego.
Chyba, że ja sama sobie jestem duchowym przewodnikiem.
Słabym w dodatku.
Liked by: The Psycho

Next

Language: English