Za beztroską, tym, że nie miałam aż tylu zmartwień. Za dzięcięcymi przyjaźniami i łatwością w nawiązywaniu kontaktów. Za brakiem kompleksów i nieprzejmowaniem się zdaniem innych. Za tym, że nie czułam upływu czasu i nie bałam się go.
Obecnie znajduję się z kimś takim w relacji. Jesteśmy w kilkuosobowej grupce znajomych, dlatego nie mogę zerwać kontaktu. Zdaję sobie sprawę z tego, że jest fałszywa, więc po prostu nie rozmawiam z nią o prywatnych sprawach, bardziej o takich neutralnych. Część osób z tej grupy pewnie też wie, jaka jest, ale wszyscy unikamy konfrontacji. Ona też na pewno widzi, że jest trzymana przez niektórych z nas na dystans. Myślę, że pasuje nam taki układ, przebywamy razem i razem robimy konieczne np. do szkoły rzeczy, a poza szkołą kontaktu w sumie nie mamy. Uważam, że w końcu jednak trafi na kogoś, kto jej porządnie wygarnie lub po prostu nastąpi moment, gdy zostanie sama. Ja nie czuję potrzeby jakiegokolwiek nawracania jej. Nie potrafiłabym też zerwać kontaktu, bo mimo wszystko, mimo jej pewnej fałszywości, zauważam jej próby bliższego zakolegowania się. Trudno mi ocenić kogoś takiego albo jakoś go karać. Szkoła się skończy, a my się pożegnamy, tyle.
Muzyka, szczególnie piosenki, które są smutne lub smutno-radosne. I te utwory, których słuchałam kiedyś. Czasami też patrzenie na stare zdjęcia lub chodzenie w te same miejsca, co np. pięć lat temu. Zdarza się też, że po prostu mam taki nostalgiczny nastrój, wtedy wspomnienia same napływają, a ja odczuwam pewnego rodzaju tęsknotę.
Jak myślisz czy są jeszcze na Świecie osoby które potrafią poważnie rozmawiać , nie lubią imprez i nie są beszczelni ??
Wydaje mi się, że jest dużo osób, które potrafią poważnie rozmawiać. Zakładm, że jeśli przychodzi do pewnych sytuacji, to każdy umie. Jeśli chodzi o imprezy, to też wiadomo, że nie każdy je lubi. To samo z bezczelnością*. Wydaje mi się, że ludzie na ogół tacy nie są, tylko czasami się zachowują w ten sposób (co jednak czyni pewną różnicę). Jeśli mówimy o osobie, którą łączy te trzy cechy - na pewno taka istnieje. Większość moich bliższych znajomych zalicza się do tej grupy - mogę z nimi poważnie porozmawiać, raczej nie są typami imprezowiczów (pamiętajmy też, że są różne rodzaje imprez) i nie są bezczelni (a przynajmniej nie przez cały czas). :D
Ale dawno tu nie odpowiadałam. :P W styczniu były kolejne urodziny mojego aska. Czas zleciał bardzo szybko od tego 2017 roku. Nadal dobrze pamiętam, jak pisałam trochę z chłopakami z TeamSanavber czy z Jackie, z Esti, zadawałam dziewczynom z aska o zwierzakach dużo pytań. I Rustem też był bardziej aktywny. :D Najfajniej było, jak jeszcze leciało Wspaniałe Stulecie, powstawało wtedy dużo kont tematycznych i naprawdę miło wspominam tamten czas. Gdy serial się skończył, to coś się zmieniło. Odeszło dużo osób, z którymi fajnie się pisało o kolejnych odcinkach, w tym te, które obserwowałam praktycznie od początku. Oczywiście nadal obsersuję dużo kont i widzdzę też, że pojawiło się wiele nowych, fajnych osób, które piszą o ludziach, którymi się teraz interesuję. Nie znaczy to, że zapomniałam o Z, nadal czekam na Esti 💔 W tej sytuacji, jaka teraz panuje, mam nadzieję, że wszyscy o siebie dbają. Mamy teraz trochę więcej czasu, możemy poświęcić go na pracę nad sobą, rozwijanie się, swoje pasje. Nie marnujmy tego czasu i zachowujmy się rozsądnie. Dobranoc. :D
Jak obchodzisz się z ludźmi którzy udają Twoich przyjaciół i mówią że można na nich liczyć?
Kiedyś miałam takich przyjaciół, ale kontakt po prostu się urwał, każdy poszedł w swoją stronę. Myślę, że teraz znowu jestem w takiej sytuacji, ale nic nie robię i nic nie zrobię. Nie mam odwagi odejść od tych osób, bo boję się kompletnej samotności i jednak mi na nich zależy. Oni też nie do końca udają, ale po prostu nie jestem dla nich tak ważna jak oni dla mnie i odnoszę się głównie do tego, że nie zawsze mogę na nich liczyć, wbrew temu, co sugerują. Relacja, w jakiej wydajemy się być, wymaga więcej zaanażowania z ich strony. Ale milczę.
Jest kilka rzeczy, których nienawidzę, ale dwie szczególnie się wybijają. Chodzi o znęcanie się nad zwierzętami (taak, to zazwyczaj bardziej mnie rusza niż ludzka krzywda, co nie znaczy, że jestem nieczuła na ludzkie cierpienie, na to też jestem wrażliwa, ale mniej). Po prostu krew się we mnie gotuje, gdy widzę zdjęcia okaleczonych zwierzaków albo gdy słyszę/czytam o jakichś potworach, które je dręczą. Jestem wtedy tak pełna nienawiści, że aż samą mnie to dziwi. Druga rzecz to ludzka głupota. Mam wrażenie, że jakaś połowa populacji to idioci. Nie chodzi o to, że czuję się lepsza, mądrzejsza, ale jak patrzę na niektóre chore akcje, które dzieją się chociażby w naszym kraju, to ręce mi opadają. Każdy liczy pieniążki, a one przecież nic nie zrobią, gdy nasza planeta umrze. Nie wiem, czy zrozumiale piszę. Po prostu nienawidzę idiotów — nie osób tępych/mało inteligentnych, ale takich idiotów, co przykładowo mają kosz metr od siebie, ale i tak wyrzucą butelkę na ziemię. Wiecie, jaki to typ. I to nie tak, że nienawidzę konkretnych osób, chodzi mi bardziej o zjawiska/zachowania. Do ludzi staram się nie czuć takich rzeczy jak nienawiść czy pogarda, ale podkreślam — ludzi, nie potworów.
Myślę, że może to być granatowy, ale nie ze względu na jego znaczenie, tylko dlatego że powstaje on z połączenia dwóch kolorów — niebieskiego i czarnego, a według mnie to one odzwierciedlają moją duszę. Trochę popatrzyłam na ich symbolikę i wydaje mi się, że pasują. Tym bardziej, że jako pierwsze przyszły mi do głowy. Może być też widoczny kolor szary, bo on również pasuje.
Uznam, że nie jest to masówka – ostatnio dostaję ich dość dużo. Po pierwsze, nie czuję, że ktoś naprawdę jest zainteresowany moją osobą czy tym, co piszę. Po drugie, teraz mam dużo nauki w szkole, więc wchodzę rzadziej na aska. Po trzecie, mam problem z organizacją czasu i po prostu zdarza mi się zapomnieć o tym portalu. Ogólnie przeglądam konta, które obserwuję, ale robię to szybko i pobieżnie i dopiero gdy postanawiam usiąć przy komputerze, to dłużej tu przebywam, serduszkuję itd. Można powiedzieć, że ja tu jestem, ale już praktycznie tylko dla innych asków. Naprawdę nie czuję, że jest tu ktoś, kto czeka na moje odpowiedzi i przez to odechciewa mi się tu odpowiadać. Niedługo może poodpowiadam trochę, ale jeszcze zobaczymy. :D
Zaczynam pisać to już piąty raz. Chyba jeszcze nigdy na asku nie miałam takiego problemu. Jestem pełna emocji i bólu i trudno mi cokolwiek napisać, ale potrzebuję to zrobić. Wiem, że walka jest trudna, ale nie wolno się poddawać. Są osoby, które tak bardzo chcą żyć i są osoby, które tak bardzo nie chcą. Tak nie powinno być. Wiem, że czasem nikt nam nie może pomóc. A przynajmniej tak myślimy. Ja jednak odnajduję pomoc w muzyce i to ona w ogromnym stopniu na mnie wpływa i może nawet mnie trzyma. A za muzyką stoi człowiek. Uważam, że każdy ma przypisanego chociaż jednego wykonawcę, który jest TYM. I wiem, że ta wypowiedź nie jest spójna, ale chcę przekazać zbyt dużo. Nie poddawajcie się. I nie odkładajcie pewnych rzeczy na później, bo drugiej okazji do zrobienia ich może już nie być. Myślcie o czymś, dla czego warto żyć. Dla rodziny, dla zwierząt, dla przyrody, dla muzyki, dla fanów... Często sama w to wątpię, ale życie naprawdę ma sens. Jeśli go nie widzicie, zanurzcie się głębiej i znajdziecie chociażby jeden maleńki powód, dla którego warto istnieć. Nie pozwólcie waszym demonom, wspomnieniom czy bólowi się pokonać. Bądźcie silni. ------------------ Wszystkiego najlepszego, Chester. 💚
Nie odpowiadam, ponieważ od kilku miesięcy niewiele osób/nikt nie wykazywał i nie wykazuje tu aktywności, więc i ja się zaczęłam poddawać. Większość moich pytań to pytania od bota albo shoutout. Serduszka są głównie z pustych/niepolskich kont, więc popisać za bardzo się nie da. Nie ma już osób, które tutaj ze mną pisały, i raczej nie wrócą. Poza tym dużo tematów się wyczerpało, szał na nie minął. Mój ask nie jest interesujący, bo nikt tu nie wchodzi/nie zostaje na dłużej, a ja sama nigdy nie umiałam i dalej nie umiem nikogo tutaj ściągnąć i przytrzymać, każdy odchodzi. Już dawno coś chciałam tu robić, miałam pomysły, ale nieee, nikt się nie zaangażował, nawet nie wypowiedział. Nie będę przecież pisać sama ze sobą ani sama dla siebie. Czasem coś napiszę, bo tutaj naprawdę było (dla niektórych nadal jest) fajnie i nie umiem tego od razu porzucić. Ale dziękuję za takie odpowiadanie, gdy nawet nikt nie zwraca na nie uwagi.
28.01 uznałam za datę urodzin mojego aska (mimo że założyłam go wcześniej). I właśnie drugie urodziny likeZ były dwa dni temu. Od ostatniej rocznicy mój ask zdążył umrzeć. Zresztą nie tylko mój — kilka innych naprawdę fajnych kont również już nie wykazuje aktywności. Mimo to dziękuję, że przez pewien czas jeszcze ktoś tutaj zaglądał. :D
Wszystko, co żyje zasługuje na szacunek, bo jest nam równe, nawet jeśli nie myśli (w nasz sposób). Dodam, że przedmioty, budynki, jedzenie, wodę itd. też powinno się szanować.
użycie* Wikipedia jako przykłady używek podaje m.in.: kawę, kakao, herbatę, tytoń, leki, alkohole i narkotyki. Jeśli chodzi Ci o zażycie tych ostatnich — odradzałabym. Uzależnią Cię w zły sposób. Bardziej zaszkodzą. Spróbuj rozwiązać problem, skupiając się na nim, a nie uciekając, poproś o pomoc albo to zignoruj, zależy, co to konkretnie jest. Poza tym używki nie wymażą Ci pamięci.
Już jutro święta, dlatego życzę ci wszystkiego co najlepsze, prawdziwej przyjaźni jak i miłości 🙈 żeby nie zabrakło tej magii świąt✨i byś spędził te święta z najbliższymi dla ciebie osobami. Żeby zdrowia, ani szczęścia nie zabrakło i by smutku było mało. Pozdrawiam, Wesołych świąt! ❤
Mają jeszcze czas, żeby niszczyć swój organizm w ten sposób. Nie rozumiem ich i nie rozmawiam z takimi osobami, bo jest między nami duża przepaść. Jeśli robią to, aby komuś zaimponować, to... hm, naprawdę jest wiele innych sposobów, aby wzbudzić czyjś podziw.
Wydaje mi się, że mija mi tak jak inne pory roku. Czasem dość ponuro, a czasem dobrze, pozytywnie. Lubię jesień, taką cięższą, chłodniejszą atmosferę, mgłę. Mam wrażenie, że taki nastrój sprzyja mojej wyobraźni i poniekąd odpręża.
Dobranoc. 🌜 ----- Aktywność tutaj chyba umarła? Wiem, że mogłabym częściej odpowiadać, ale nie mam prawie żadnych nowych pytań. I nawet nie czuję, że piszę to dla kogoś.
Co do pierwszej z wymienionych piosenek — zespół KSU niedawno świętował swoje czterdzieste urodziny. Z tej okazji w Ustrzykach Dolnych odbył się specjalny, najdłuższy w historii zespołu, koncert, na którym wykonano 49 piosenek, nie licząc tych od supportu. Koncert zakończył się około północy właśnie utworem pod tytułem „1944”. Ponieważ głupio mi było tam stać i nie znać chociaż dziesięciu tekstów, postanowiłam, że zapoznam się z twórczością zespołu. Mój tata chyba chciał mi w tym pomóc, bo podczas jazdy samochodem przesłuchaliśmy cały album „Pod prąd” dwa razy. I tak polubiłam „1944”. :D
Przez półtora miesiąca udawałam, że coś robię. Potem pojechałam w góry i do babci. Ostatnie dni spędzam na docenianiu tego wolnego, które oczywiście zmarnowałam. 🌞
Umiem grać na cymbałkach, trochę na basie, na organkach (i myślę, że po swojemu poradziłabym sobie na innych „klawiszach”) i chyba odkryłam, jak się gra na harmonijce, ale to muszę jeszcze poćwiczyć. Uzupełnię, że nie gram ze słuchu (bo go nie mam), tylko z zapamiętanego ciągu literek, który ktoś mi podyktował. Ale to działa, mimo że raczej to nie jest właściwa metoda.
długo uczysz się angielskiego? Zastanawiasz się nad nauką jeszcze jakiegoś języka?
Uczę się od przedszkola. Najpierw chciałabym zająć się niemieckim, który mam w szkole, a potem... zobaczymy. Chociaż ja talentu do języków kompletnie nie mam i ogólnie ciężko mi idzie, co mnie zniechęca. :P
Co zrobić jeśli nie lubię Tytanica a wszyscy go lubią?
Ja go nawet nie obejrzałam, więc trudno mi coś poradzić. Jeśli ktoś Ci to wypomina, to może odpowiadaj z humorem, nie przejmuj się tym. Ale nie wiem, czy to dobra rada.
Nie ma czegoś takiego jak cecha, której nie ma n i k t inny. A jeśli chodzi o ludzi z mojego otoczenia — raczej każdy dzieli ze mną jakąś cechę, ale nie są one kompletnie identyczne. Na przykład mogę być zabawna, ale słowami, a nie czynami itd.
Co wy na to lajki za lajki albo pytania. Wy mi lajkujecie i piszecie ile odpowiedzi mi polajkowaliscie albo napisaliście mi pytań. A ja w zamian się wam odwdzieczam.