Trochę nijak. Mam dobre samopoczucie, ale mam też świadomość, że niedługo będę musiała spakować swoją prywatną bibliotekę i wynieść się z domu. Z jednej strony się cieszę. Własne lokum, koniec z codziennym użeraniem się z sąsiadami i co najważniejsze wreszcie pokażę rodzicom, że potrafię o siebie zadbać. Jest też ciemna strona- muszę skończyć pisanie książki, a wena nawiedza mnie rzadko, można by powiedzieć za rzadko, moje kochane zwierzaki nie mogą jechać ze mną i będę zdana tylko na siebie. Najbardziej boli mnie rozstanie ze zwierzętami. Odkąd pamiętam, miałam jakiegoś futrzaka przy swoim boku, a z czasem rozrosło się to do sporej gromady. Nie wiem, jak poradzę sobie bez kogoś, do kogo mogłabym się przytulić. Właśnie zaczynam nowy rysunek i chyba tworzenie czegokolwiek ratuje mnie przed zaszyciem się w łóżku, pomiędzy pluszakami i dwoma kotami, które uwielbiają wylegiwać się na moich poduszkach.
Wiem, że go kochasz więc GIF-em podziękuję za pytanie. Miłego dnia!
View more